oj
magdzinka tak się z Jagą nabawiłam, że mi kręgosłup zaczyna odmawiać posłuszeństwa
Gdzie my dzisiaj nie byłyśmy...na dworze u nas, potem na placu zabaw, na zakupach, w domu szalałyśmy, książki czytałyśmy, klocki układałyśmy...widać, że Jej też brakuje mamusinych ramion na co dzień, bo się przytulała ile wlazło
No i okazało się, ze mój ślubny prawdziwego rajdowca z Jagi zrobi, bo moja córka w wieku 15 m-cy wie jak odpalić samochód, choć nie rozpracowała jeszcze który pedał do czego służy
Marcin Ją brał czasem na troszkę na swojej kolana do samochodu i czegoś tam po swojemu uczył, ale nigdy nie zwracałam uwagi. A dziś na spacerku przed domem mąż mył samochód a Jaga korzystając z okazji, ze drzwi były uchylone wdrapała sie na miejsce kierowcy, pokazuje mi kluczyk w stacyjce, majstruje chcąc go przekręcić, krzyczy na mnie że nie pozwalam jej biegów przełączać i pokazuje na pedały...
Coś mi sie wydaje, ze będzie trzeba daleko i wysoko kluczyki już za kilka lat chować
Poza tym doszliśmy z Marcinem do wniosku, ze kaskadera mamy
Na placu zabaw się uśmialiśmy po pachy, bo tam jest taki duży tor przeszkód - wchodzi się stromo pod górę po belach drewnianych (z tym Jaga sobie radzi po kolanach), potem jest most zwodzony, schody w dół, dwie zjeżdżalnie i mnóstwo drabinek i innych przeszkód. No więc na placu są inne dzieci, 2, 3, 4 -letnie i stoją i patrzą na ta konstrukcję, za nic nie dają sie rodzicom przekonać by tam wejść. A tu śmiga Jaga, nie patrząc czy za nia nadążamy i zanim sie zorientowaliśmy juz byław połowie drogi na tej dużej zjeżdżalni
Zrobiła furorę wśród wszystkich rodziców
A wczoraj zaszalałam sobie sama dla siebie i sie obkupiłam - spódnica, bluzka, spodnie, buty...a co tam
Nie obyło się oczywiście bez małych trudności - Jaga jakiemuś przystojnemu młodzieńcowi usiadła w kafejce na kolanach, po prostu sie wprosiła i w niego wpatrywała, usmeichała sie, opowiadała po swojemu... Za nic nie chciała z niego zejść...
ciesze sie na ogoł, ze jest tak otwarta i wciąż uśmiechnięta...ale czasami to bywa na prawdę uciążliwe, a nawet i kłopotliwe
To sie rozpisałam
magdzinka to Ty w każdą sobotę musisz pracować/