Witajcie serdecznie:)
Mam termin na 11 czerwca, ale ginekolog powiedział, że poród może być w każdej chwili. Więc wszystko już spakowałam i czekam. Jak na razie jest spokojnie:) Chociaż podbrzusze również mnie pobolewa raz mocniej raz słabiej. Najgorsze jest to puchnięcie rąk i nóg, rano czasami z łóżka nie mogę się ruszyć. Ale pocieszam się, ze to już niedługo. To będzie mój drugi poród. Mam czteroletnią córcię Emilkę:) Córcia już się braciszka doczekać nie może. Pozdrawiam Was serdecznie i życzę lekkich porodów.