Hej laseczki, dolaczam do grona opryszczkowcow
z tym ze z konkretnym tipsem na to dziadostwo, bo ja z tym sie mecze od jakos 5-6 roku zycia , prawie na wszystkich zdjeciach z dziecinstwa mialam te super ozdobke na wardze albo miedzy warga a nosem. Masakra. kiedys to tylko byla masc cynkowa. Pozniej zovirax, i on zmienil moja zycie, ale codziennie musialam go stosowac, nawet jak opryszczki nie mialam, jakies 3 lata non stop. Czasami nawet pomimo niego dzidostwo wyskakiwalo, np po przemarznieciu czy intensywnym opalaniu. No i wszystko bylo w miare ppod kontrola az zaszlam w ciaze nr 1 i balam sie uzywac zoviraxu... odstawilam .. i ani slychu bylo opryszczki... az do konca karmienia nie wyskoczyla mi ani razu. Myslalam ze to zbieg okolicznosci...
Potem znow walka z wirusem, non stop zoviraxem (on zawiera acyklovir) i w koncu juz na mnie przetal jakby dzialac, chyba sie uodpornilam na niego. Nic dziwnego, tyle lat....
Wowczas poszlam do lekarki ktora leczyla suplementami, i ona dala mi tabletki z kwasami Omega 3, nie pamietam nazwy firmy, tak czy sieak lykalam 2 razy dziennie po 2 takie kapsulki. I sluchajcie CUD
moze jeszcze z raz wyskoczyla a potem nic a nic....
ale caly czas bralam te omege3, potem juz z innej, tanszej firmy. I wiecie przez 2 lata nie mialam opryszczki ani razu!!!! Zaszlam w ciaze nr 2 i karmilam i tez nic (wtedy nie lykalam kwasow omega of course
) i jak skonczylam karmic znow zaczelam lykac. Pytalam sie lekarza czy ja to moze sobie tak lykac caly czas, owiedziala ze tak, bo to suplement, po prostu tak jakbym codziennie rybke jadla. Tera zlykam 2000 mg dziennie (tj 2 kapsulki na noc, w dzien za bardzo mi sie ryba odbijalo
)
Takze to jest moj zloty srodek. Zdaje sobie aczkowiek sprawe ze nie na kazdego pewnie zadziala. Choc ja serio potrafilam miec ja przez kilka tygodni, jedno sie leczylo i obok nastepne wyskakiwalo...
Co do dzieci, to moje poki co, tfu, tfu, jej niemaja, choc jak zuzia byla mala to potrafilam ja miec i strasznie ale to wrecz obesyjnie dbalam wtedy o moja higiene, mylam rece milion razy dziennie, w ogole nie dotykalam zimna, po smarowaniu tez rece szorowalam, i to bardzo goraca woda i mydlem. wiem ze moze to nie takie super zabezpieczenie ale jednak uchronilam je od wirusa poki co. No i oczywiscie zadnych pocalunkow nawet wrecz zblizania twarzy do ich buziek jak mam to dziadostwo. Zadnego oblizywania lyzeczek, smoczkow, picia z tego samego kubka nawet jak nie mialam zmian, chodzi tu raczej o nawyk aby tego nie robic.
Z tego co wiem najbardziej niebezpieczne jest 1 zarazenie u dzieci, wysoka goraczka, objawy grypowe pozniej jak organizm zwalczy wirusa to zostaje on w zwojach nerwowych w uspieniu az nie bedzie organizm mial obnizonej odpornosci aby wtedy sie uaktywnic na nowo. Dlatego moze warto potraktowac wyskoczenie opryszczki jako wynik obnizonej odpornosci w tym moemencie? widac ze mi ciaza i karmienie sluza, mam wtedy wysoka odpornosc, w ogole sie nie przeziebiam, nawet jak w domu wszyscy chorzy to ja nie. No i widocznie Omegi mi podniosly te odpornosc bo faktycznie juz problemu z tym nie mam, ale tez wlasnie nie choruje, nie pamietam kiedy mialam katar a goraczke to juz kilka lat nie mialam....
Oczywiscie kazdy jest inny, ale wiem ze ja jak chodzilam z warga kaczora donalda bylam w stanie nawet sobie chocby g**o polozyc na wardze, gdyby tylko mi ktos obiecal ze to nie wroci. Niestety wracalo. Kuracja lekami doustnymi przeciewirusowaymi nie zdala u mnie egzaminu, wrocilo po jakims miesiacu po odstawieniu lekow
Jeszcze kilka osobistych ciekawostek na temat tego wiruska. Ospy nie mialam. Dzieci tez nie. Mama byla u nas w odwiedziny i dostala polpasca, Nell miala wtedy roczek. Zalamana bylam, bo wiem ze osoba z polpascem zarazic moze innych wlasnie ospa. I wiecie tak mame pilnowalam, dostala od razu od lekarza silne leki przeciwwirusowe, myla rece, nie dotykala zmian, tylko jak smarowala zewnetrznie zoviraxem, i uchronilismy sie .
Lekarz mowil ze zaraza sie tylko plynem surowicznym z opryszczki. Ze zaschnieta zmiana juz nie zaraza. Tak jak ze strupami ospy , czy opryszczki tlumaczyl....
No koniec mojego eposu
pozdrawiam serdecznie wszystkich