Awatar użytkownika
aguśka
Nakręcona katarynka
Nakręcona katarynka
Posty: 194
Rejestracja: 08 mar 2007, 21:26

15 mar 2007, 22:00

Oj, jak ja wam zazdroszczę.... U mnie poród zaczął się normalnie i wszystko szło świetnie, do momentu kiedy dostałam pierwszy ból party. Wtedy dzieciątku zaczęło spadać tętno i zabrali mnie na cesarkę. To był dla mnie koszmar. Cesarka pod narkozą więc potem czułam się jak pijana, przez pierwszy dzień miałam dietę (nic nie jadłam, nawet nie piłam), leżałam jak kłoda. W drugim dniu miałam płynną dietę i popołudniu mogłam wstać. Dopiero w trzecim dniu wyjęli mi cewnik i podali jakiś czopek żeby się wypróżnić, ale po czym się wypróżniać jak nic nie jadłam :ico_haha_01: Cały czas paprali mi tą ranę fioletem i czymś tam jeszcze. Leżałam w szpitalu pięć dni i bardzo mnie to wszystko bolało. Miałam jeszcze dość wysoką temperaturę ale nie powiedziałam o tym nikomu bo bałam się że nie wypuszczą mnie do domu :ico_wstydzioch: Kiedy wyszłam do domu czułam się już trochę lepiej ale nadal bardzo bolała mnie ta rana. Acha, szwy miałam rozpuszczalne. Po kilku dniach zgłosiłam się do szpitala do kontroli tego cięcia i okazało się że mam zapalenie tej rany. Lekarze wcześniej tego nie zauważyli bo ranę miałam zawsze fioletową a ja nie powiedziałam im o tej temperaturze bo wtedy napewno by się domyślili. Mogę z czystym sumieniem stwierdzić (po tym co przeszłam z tą cesarką)że wolę rodzić naturalnie :-D

Awatar użytkownika
Madzisko
JEEEST! Przekroczyłem 1000 postów!
JEEEST! Przekroczyłem 1000 postów!
Posty: 1075
Rejestracja: 07 mar 2007, 14:13

15 mar 2007, 22:53

Aga po pierwsze cc to nic strasznego da sie przyżyć :ico_haha_02: Ja miałam cc planowane przez problemy z kręgosłupem. Znalazłam sie w szpitalu i tam położyli mnie i zaczęli badać tętno dziecka wmiedzyczasie zadawali 1000 pytań typu na co jestem uczulona i jakie choroby przeszłam. Później założyli mi cewnik i zabrali na salę operacyjną (niestety mój mąż musiał zostać pod drzwiami). Na sali znieczulenie i po kilku minutach usłyszałam płacz Ani. Pielęgniarka mi ją pokazała a nawet na chwilkę dała się przytulić, a później zabrała małą. W tym czasie mąż już był z małą a mnie czyścili i zszywali. Później przewieźli mnie na salę pooperacyjną, tak nafaszerowali środkami znieczulającymi i na drugi dzień rano przewieźli do normalnej sali i tam pozwolili wstać. Cały czas czuwała przy mnie pielęgniarka, bo bali się że zasłabnę. A ja uparłam się, że skoro stoję to pójdę do dziecka, które było na innym piętrze. Zgodzili się na to i poszłam z mężem do córeczki, która wreszcie mogłam się nacieszyć. Natuliłam ją próbowałam karmić - pielęgniarki bardzo mi pomogły. Siara mi się skończyła po 3 dniach i zaczęlo lecieć normalne mleczko którym Ania się najadła. Do domu wróciłyśmy po 4 dobach.

Wyciąganie cewnika nic a nic nie boli i mi wyciągneli zaraz po tym jak pozwoli wstać. Najgorsze było pierwsze pare ktoków a poźniej z dnia na dzien i z godziny na godzine co raz lepiej. JAk wrocilam do domu to pomylam wszystkie podlogi, wiec moglam poruszac się normalnie :-D

Chciałam Ci jeszcze powiedzieć, ze pamiętam jeden moment w szpitalu, kiedy leżałam sobie w łózku obok położyłam Anię. Ona tak grzecznie spała i była taka bezbronna. Pamiętam, że wtedy po cichutku tylko do niej powiedziałam Kocham Cię i łzy połynęły mi po policzkach...

Życze Ci równie wspaniałych przeżyć i dodam jeszcze jedno, Ania ma teraz 8 miesięcy i pamiętam tylko miłe chwile związane z porodem złe poszły w zapomnienie.

Awatar użytkownika
Kasica79
Towarzyska dusza
Towarzyska dusza
Posty: 36
Rejestracja: 17 mar 2007, 13:38

17 mar 2007, 14:45

Ja MArte rodzilam przez cc i fajnie pieknie porod nie bolal, ale przez wiele dni chodzilam zgieta w pol, bo szwy ciagnely , bolalo przy wyproznianiu, nie moglam sie smiac ani kichnac, ja powoli dochodzilam do siebie, Dlugo nie mialam czucia w miejscu ciecia, ale teraz jest ok i nic nie widac. Wojtka rodzilam naturalnie i bylo wspaniale. Po 15 minutach po porodzie stalam kolo niego i go glaskalam, po 2 godz moglam sie umyc. troche bolalo mnie pupsko, ale szybko sie zagoilo. Popieram naturalne porody, wcale tak bardzo nie boli i szybko sie ten bol zapomina :ico_haha_02:

Magdalena_82
Wodzu
Wodzu
Posty: 11437
Rejestracja: 07 mar 2007, 13:16

25 mar 2007, 22:33

Beatris60 pisze:podzielam opinię dziewczyn - rodziłam cały dzień naturalnie, nie udało się i zrobili cesarkę , mała była ze mną cały czas od chwili porodu - mogłam ją oddać położnym żeby odpocząć ale nie chciałam :-), pokarm był od razu, mała pieknie zaczęła ssać... po 8 godzinach jest ciężko wstać ale radzę ci przemóc ból i jak najwięcej się ruszać bo dzięki temu szybciej się wszystko zagoi i wrócisz do formy, ponieważ moja położna mi tak poradziła i bardzo dużo chodziłam to w 2 dni po porodzie nikt nie mógł uwierzyć że jestem po cesarce...nowe położne na dyżurach sprawdzały to w karcie bo nie wierzyły...przy następnym dziecku od razu zdecyduję się na cesarskie bo na prawdę mam miłe wspomnienia...a z tego czasu kiedy próbowałam rodzić naturalnie nie najlepsze...

to prawie ta jak u mnie :-D
Ja miałam wywoływany poród...męczyłam się 18 godzin bo nie było rozwarcia, kiedy w końcu zdecydowano o cc...to poczułam cudowną ulgę. Miałam znieczulenie miejscowe, więc od razu dostałam mojego ksieciunia w ramiona, rodziłam oczywiście z mężem...na sali pooperacyjnej, Antos był cały czas ze mną...i mąż też...
Myślę ze jak bedzie mi kolejny raz dane rodzić...to pewnie też będzie cc...u mnie w rodzinie wszystkie kobitki miały długie porody zakonczone cc....ale jeśli bede mogła urodzić naturalnie, to dlaczego nie...to też chciałabym przeżyć :ico_oczko:

malgosia0023
Towarzyska dusza
Towarzyska dusza
Posty: 29
Rejestracja: 25 mar 2007, 19:45

26 mar 2007, 12:03

Ja po dwóch planowanych cc.Pierwsze tragedia. :ico_placzek: Bolało aż chciało się płakać.Gdyby nie urodził się dzidziuś to chciałabym o tym zapomnieć.ochodziłam do siebie długo mimo że wstałam z łóżka szybko.Na Dodatek rana się rozeszła.Byłam bliska załamania.W szpitalu spędziłam 2 tygodnie.PO tym czasie wypisałam się na własną prośbę>Teraz wiem że postąpiłam słusznie,bo goiła się 8 dłuugich m-cy.
Drugie było ok.Trochę bólu,strachu i po wszystkim.Już na stole kręciłam się i lekarz zwracał mi uwagę.Na poopercyjnej gdyby mi pozwolono mogłabym biegać.NIe czułam żadnego zmęczenia.Rana zagoiła się dobrze mimo ze przez moment bałam się o nią.
Jestem przeciwniczką cc na życzenie,ale do naturalnego znieczulenie-jestem na TAK!
Zawsze marzyłam aby rodzić naturalnie,ale już mnie to nie spotka. :-)

Awatar użytkownika
agniecha772
Jestem najmądrzejszy na forum!
Jestem najmądrzejszy na forum!
Posty: 1548
Rejestracja: 15 mar 2007, 21:18

26 mar 2007, 13:34

Cześć dziewczyny,mam też mieć planowaną cesarke, wyboru nie mam bo miałam bardzo połamaną miednice więc nie ma szans. Chciałam zapytać czy jeżeli jest planowana to zabieg jest wcześniej? Zabierają wcześniej do szpitala?czy jak? czy się czeka na ostatni moment? tzn ja to to rozumiem że ostatni moment to chyba jak wofy odejdą.Lekarz mi powiedział żewody mogą odejść dużo wcześniej, i że cesarkę będe mieć wcześniej. Termin mam na 18.06! więc ile wcześniej?
Już troche zaczynam myśleć o rozwiązaniu, bo już coraz bliżej... pozdrawiam :ico_noniewiem:

Awatar użytkownika
agniecha772
Jestem najmądrzejszy na forum!
Jestem najmądrzejszy na forum!
Posty: 1548
Rejestracja: 15 mar 2007, 21:18

26 mar 2007, 14:01

Hekkate, Dzięki, ale ja troche już panikuje, to prawie do ostatniej chwili czekać...brrrMój lekarz mówi, żebym nie zprzątała sobie głowy takimi technicznymi sprawami, że on od tego jest żeby się martwić...Latwo mu mówić...Ale zobaczymy...

malgosia0023
Towarzyska dusza
Towarzyska dusza
Posty: 29
Rejestracja: 25 mar 2007, 19:45

27 mar 2007, 20:47

pierwszy raz poszłam 28.02 termin 6.03 a cc 4.03.Drugi raz poszłam 27.11 termin 4.12 a cc 30.11.Mam poważną wadę wzroku więc nie mogłam mieć bóli.Myślę że powinnaś nastwić się na ból.Lepiej miło się rozczarować niż zdziwić.Trzymam kciuki

Magdalena_82
Wodzu
Wodzu
Posty: 11437
Rejestracja: 07 mar 2007, 13:16

27 mar 2007, 21:09

agniecha772 ja się w ogóle porodu nie bałam.

pierwszy raz słyszę coś takiego :ico_oczko:
:ico_brawa_01: dla dzielnej mamusi.
U mnie było bardzo podobnie też najpierw naturalknie...ale rozwarcie 1 cm...więc zdecydowano o cc...lekarze móþwili że z dzieckiem jest wszystko dobrze i ze gdzybym się uparła i miała (nie wiedzieć skąd) dużo siły to mogłabym tak jeszcze czekać nawet ze dwa dni na to rozwarcie...ale ja powiedziałam, nie dziękuje, chce CC :ico_oczko:

[ Dodano: 2007-03-27 ]
malgosia0023 pisze:Lepiej miło się rozczarować niż zdziwić

...ale bez przesady, nie można dać się zwariować :ico_oczko:

malgosia0023
Towarzyska dusza
Towarzyska dusza
Posty: 29
Rejestracja: 25 mar 2007, 19:45

28 mar 2007, 12:28

zwariować nie ale zdać sprawę że to jest nie uniknione.A ja żałuję że nie miałam okazji rodzić naturalnie.Połóg miałam powikłany.Rana w połowie rozeszła się i goiła 8 m-cy a to fajne nie było.

Wróć do „Ciąża, czyli nasze 9 miesięcy”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Bing [Bot] i 1 gość