Zanim maluszek zacznie sam stawiać pierwsze kroki, upłynie dużo czasu, a przez ten czas będzie robił dużo innych skomplikowanych rzeczy.
Między innymi:
Zaczyna od sprężynowania- jeśli dziecko podtrzymujemy pod paszkami odbija się od podłoża i skacze raz do góry raz do dołu
Maluszek łapie się wszystkiego co spotka na swojej drodze i podciąga się czy to przy meblach, przy ławie, czy przy twoich nogach.
Następnym etapem poprzedzającym chodzenie jest posuwanie się bokiem przy meblach i w łóżeczku.
No i wreszcie maluszek stawia pierwsze kroczki. Chodzi na szeroko rozstawionych nogach i wysoko podnosi stopy. Dziecko próbuje łapać równowagę, choć nie jest to łatwe, ponieważ głowa wyprzedza tułów. Czasem aby było łatwiej maluch podnosi ręce do góry.
Na początku spacer malucha wygląda komicznie, pokonuje on krótkie dystansy i co jakiś czas upada na pupę, ale nie zraża się tym i w dalszym ciągu próbuje dochodząc do coraz lepszej wprawy. Po kilku tygodniach prawidłowo balansuje ciałem i opanowuje koordynację.
Pamiętajmy, aby się nie martwić, gdy roczny szkrab sam jeszcze nie chodzi, a wy słyszycie że dziecko mające dziewięć miesięcy samo już biega. Wszystko dlatego,że dzieci rozwijają się każde w innym tempie. Prawidłowo dziecko do 16-go miesiąca życia powinno już samo się poruszać, jeśli tak się nie stanie skonsultuj się z pediatrą.
to taki fragmencik znalazlam ....
Zborra,biopsja?
...i konkretne badania moze daja konkretny wynik
...biedna Hanka,zal mi jej bardzo bo sie bidulka niezle nameczy....ja siebie sobie nie moge wyobrazic w takiej sytuacji a co dopiero takiego malucha
...czy to u takiego dziecka robi sie po narkozą?czy tak na zywca?....ja mam szczera nadzieje ze wszystko bedzie dobrze....3mam kciuki!!!!!
ale to tyle.. 
ale juz przynajmniej fajnie raczkuje, przejdzie całe mieszkanie wzdłuż i wszeż, jak zawołam zeby do mnie przysza to od razu sie obraca i przychodzi i zaczeła pare dni temu machac papa, a wczoraj jak powiedziałam jej ze tatus jest w łazience to podeszła pod drzwi i zaczeła reka walic o nie - tak jakby chciała zapukac 
...wszystkie ciagle plakaly...a u brata to nie chcialy isc do domu 
i musielismy wyjsc na dwor, bo byłby cyrk 
