a co tu dzis tak ciuchutko????????????????????
kochana weekend
a u mnie właśnie grzmi,ale jasno na dworze i słoneczko świeci,jakoś tak dziwnie
i nici z obiadu były
mąż przed wyjazdem powiedział żebym mu kupony na totka wzięła to wzięłam te co leżały na szafce,a przed samym punktem wysyłania A mówi,że to nie te
a skąd ja miałam wiedzieć? nie będę szukać po całym mieszkaniu jego kuponów,mógł sobie sam wziąć
było to o 12.30 a punkt jest do 14 otwarty to miałby czas jeszcze wysłać jakbyśmy wracali z obiadu,ale on oczywiście droga spowrotem do domu po kupony
tak się wściekłam,że powiedziałam że jego obiad mam głęboko w nonono
to on na to,że pojedziemy w takim razie na obiad,a wyśle sobie jak wrócimy i on sam pojedzie
mógł od razu jechać na obiad,a nie człowieka wkurzy a potem że o moja wina
a ja jestem taka uparta,że jak powiem jedno to potem nie zmieniam zdania
i się pokłóciliśmy
jestem taka wściekła,że mało domu nie rozniosę i jeszcze Hania nie chce spać
wybaczcie,że tak się rozpisałam,ale muszę się wygadać,bo mam takie nerwy,a nie mam nawet z kim na tej cholernej wiosce pogadać
no i A dodał,że nie będzie mnie woził już do mamy,że jak będę chciała to mam sobie rowerkiem jeździć
no i bardzo dobrze
przynajmniej wtedy będę mu Hanię zostawiała w domu i ciekawe jak długo z nią sam na sam wytrzyma
oczywiście od czasu do czasu będzie jeździła ze mną,ale nie zawsze