nie masz wyjscia,chcesz czy nie urodzic musisz
- zgadza sie i nawet nie pomoga prosby,ze chce do domu i,ze "to" sie wchlonie

Jak mialam juz prawie calkowite rozwarcie,to wpadlam wlasnie na taki cudowny pomysl - maz do dzis mi to przypomina i sie ze mnie smieje
