Dzien dobry! No ladnie :P Igusiu! Kazdemu sie moze zdarzyc, zwlaszcza jak kroliczka dobrze sie slini :PPPP sweet! A my wrocilysmy, a tesciowie z nami i chyba zostana na noc (bo jak zwykle ani ja ani moj maz nie wiemy co maja w planach, ale zostawili torbe) ja zaczynam podchodzic do tego z dystansem - ale tesciu mnie nie bedzie lubil (lubial?) bo dzisiaj jedzie tesciowa autem, a on od samego domu krytykuje ze tu za szybko, tu za wolno, tu za wysoki bieg - a moim zdaniem poza tym ze przy wyprzedzaniu za szybko zmienia pas jak wyprzedzi auto i prawie w nie wjezdza (przy 110km/h dzielilo nas kilka cm od niego) to jezdzi naprawde spoko, i z biegami ok, a za to tesciu wlasnie wsadza 4 przy 40km/h
i przejezdza na czerwonym swietle, i jak smie w ogole krytykowac cala droge? Niech sie nie wtraca, ja nienawidze takiego czegos, u mnie nigdy sie nie wtracoano bo to rozprasza kierowce denerwuje itp, ja tylko jak moj M jezdzie za szybko to powiem, zeby zwolnil i tyle - bo zazwyczaj nie mam pasow, z tylu
No zatem wracajac do watku - tesciowa sie wkurza na niego cala droge i po 1,5h pyta mnie czy ja bym to zniosla - a ja taka ucieszona ze wreszcie ktos mnie zapytal o zdanie, bo nie chcialam sie wtracac - i mowie "zdecydowanie nie. gdyby Wasz syn mi sie tak wtracal to zatrzymalabym sie na pierwszym przystanku i powiedziala ze ma dojechac autobusem, bo to jest nie do zniesienia"
ajajj powiedzialam to mojemu M a on na to ze pewnie mu sie przykro zrobilo
no i dobrze, przeciez tesciowej nie dosc ze bylo przykro, byla zdenerwowana to jeszcze wozi jego tylek wiec by docenil, nie?
No :D a poza tym bylo super, przedwczoraj (nie wiem czy pisalam bo mialam napisac ale w koncu mi czasu zabraklo) nina w autobusie krzyczala, piszczala, przechodzila z miejsca na miejsce, ciagnela za wlosy itd itp, a na koncu sie rozplakala i nic nie szlo ja uspokoic - wiec w koncu dalam jej maczac palce w serku danio i sie cieszyla brudzac mnie, siebie i moj sweterek
Poza tym w domu bylo fajowo, dwa wieczory z rzedu mama mi uspala Nine a ja wczoraj poszlam z przyjaciolka na piwo :) umowilysmy sie na impreze pod koniec czerwca, i planujemy caaaala noc szalec - no zobaczymy co nam z tego wyjdzie :) znalazlam tez bluzke, ktora powieksza optycznie moje piersi!! :D:D i to tak, ze pozbywam sie kompleksow (jest taka pod szyje, marszczona na piersiach hihihi :)
Nina wlasnie zasnela a ja zabieram sie za dokumenty ktore dostalam od cioci i pozniej ide chyba ogladnac jakis movie, i zjesc bagietke z serkiem bialym szczypiorkiem i rzodkiewka (co prawda chcialam zeby zostalo na sniadanie, ale zjedza sobie parowki jezeli tu zostana - teraz sa na jakiejs imprezie..) Achh Nina dostala pianino o takie:
http://allegro.pl/item654610401_fisher_ ... yczny.html
I bardzo sie cieszy jak przy nim stoi, a najbardziej sie cieszy z malutkiej pileczki, jak widzi jak nia odbijam :D:D:D no i dostala tez przepiekny kapelusik, ale juz troche za maly
i kilka par bodow, spioszki, sukienki (ale tez za male) czapeczke nr 2, i dwie pary rajstopek :)
[ Dodano: 2009-06-12, 20:17 ]
A i wozek przywiezli - powiem Wam ze gdyby nie kolory i jakbym odczepila kapyze (no moze jakby byl szaro zielony np :P albo rozowo czarny) to i kapuze bym zostawila, to moze bym z nim wyszla do ludzi, zaslaniajac kocykiem te dziwna kreature na plecach... a tak to moze jak pojedziemy na wakacje to wezme, ale tu na na spacer na pewno nie pojde