za kolejny tydzień
i powiem wam szczerze ze ja przy nim to na drodze szatan jestem 
przy okazji kupiłam przewijak tak na łóżeczko (mieliśmy nie kupować ale doszłam do wniosku ze tak bedzie nam wygoeniej) i pozytywkę dla Igorka ja włącze z rana pościel do prania R. wróci z pracy to wyniesie dywanik i wytrzepie a później bede pakować torbe 
zamiast mieć spokój chociaz w ciąży to ja zawsze musze nosić na barkach problemy innych a ja nie mam sie komu nawet wygadać... sama w pustym mieszkaniu 
no u mnie akurat to jest głowa, pupcie Amelka ma w moim kroczuIzus, mi jak przy Hani taka kula jezdzila po brzuchu to jak sie pozniej okazalo, byla to nonono a boki walila mnie kolankami, raczki natomiast czulam takie delikatne gilganie na wysokosci jajnikow
ale ja już mam dosc... dzis jakiś koleś pzryszedł tam na mieszkanie i twierdził zę jest jakimś tam radcą prawnym i miał pretensje ze Łukasz tam remont robi...co do spraw mieszkaniowki to musisz po prostu wczesniej wstac zeby wszystko spokojnie zalatwic -dasz rade silna babka jestes
wiec po co kase wkłądać 
ciekawe jakim cudem skoro zadłuzenie zostało spałcone w całosci miesiac temu, musiałam wszystko pozałatwiać do nowej umowy, oni potrzebuja tam nawet zaświadczenie z zusu wiec troche to trwało... ale umowa ma być mi przywrócona sama dyrektorka mi powiedziała zę nie ma innej mozliwości 
a komu ja mam sie wyzalic?????????? wogóle go tu nie ma, sama jestem ze wszystkim i już mam dość, ja powinnam mieć teraz spokój moja kiecka została wysłana w poniedziałek tydzień temu priorytetem a akt urodzenia jeszcze nie doszedł a Przemek chciał na jutro wolne sobie załatwić Wróć do „Ciąża, czyli nasze 9 miesięcy”
Użytkownicy przeglądający to forum: Ahrefs [Bot] i 1 gość
