hej dziewczęta
byłam na spacerze z Hakerem, potem u kolezanki na ploteczkach, wróciłam do domku, zrobiłam spaghetti na kolację no i teraz mnie na forum przywiało, bo nie wiem co ja mam ze sobą zrobić
mam dosc wszystkiego... tego mieszkania mojego, tego całego zamieszania, wszyscy cos ode mnie chcą, mają o coś pretensje... kłopoty spadaja na mnie jak grom z jasnego nieba... wykończe sie przecież psychicznie, mam doła takiego ze chciałabym sie zapasć pod ziemie, zniknąć, pewnie i tak nikt by nie zauważył...
jutro musze chyba jechać do Bytomia pozałatwiać te mieszkanie wreszcie, tylko czy ja zdążę przyjechać z powrotem do Chorzowa na zdjecie tego holtera??? a jak nie zdązę???
dostane szału niebawem, jeszcze troche to wyladuje w psychiatryku z tego wszystkiego... do tego troche sie posprzeczaliśmy z Przemkiem
zamiast mieć spokój chociaz w ciąży to ja zawsze musze nosić na barkach problemy innych a ja nie mam sie komu nawet wygadać... sama w pustym mieszkaniu
[ Dodano: 2009-06-17, 22:27 ]
Izus, mi jak przy Hani taka kula jezdzila po brzuchu to jak sie pozniej okazalo, byla to nonono a boki walila mnie kolankami, raczki natomiast czulam takie delikatne gilganie na wysokosci jajnikow
no u mnie akurat to jest głowa, pupcie Amelka ma w moim kroczu