Jedwabna, Kochana, niestety czasami maluszki tak mają...
pewnie Cię nie pocieszę, ale powiem Ci, że mój Alek ostatni miesiąc też nieźle daje popalić w kość... już zresztą pisałam, że najbardziej mu się podoba, jak jest, jak moja broszka i w dodatku z ciągłym kontaktem wzrokowym
w zasadzie nie podoba mu się ostatnio nic, jeśli ciągle przy nim się nie jest...
a jak tylko patrzysz na niego, gadasz, a juz robisz miny i podziczysz się - to jest w siódmym niebie, ale jak tylko odłożysz na chwilkę to wycie i marudzenie i złość nieziemska... nie za długie mam chwile, że on się zajmuje jakąś zabawką... ostatnio polubił butelki po mineralnej, no i jak siedzi to jest chwila spokoju...
a sprawdzałaś, czy nie jest chory albo cosik go nie boli??