lilo

01 lip 2009, 11:25

Patrycja.le super taki spacerek, a mały z wami był???
lilo, ja tez mam kaszel ale u mnie chyba alergiczny
Mi się coś odrywa więc to "zwykły" kaszel...
A teraz u nas fatalna pogoda,chlodno i pochmurno
U nas ślicznie ale duchota straszna...

Awatar użytkownika
anusiek
Dorosłem już do Liceum!
Dorosłem już do Liceum!
Posty: 1380
Rejestracja: 22 maja 2009, 20:17

01 lip 2009, 11:28

szkoda ze usg nie zrobil
ale za dwa tyg na pewno zrobi
no Rybka jeśli tak to dzidzia będzie już większa i dużo zobaczysz :ico_brawa_01:
w czwartek kierownik osrodka ma mnie zapisac na egzamin
daj znać kiedy ten wielki dzień :) mój dzidziuś też już przszedł ze mną jeden egzamin :) to mnie zmotywowało żeby podejść na luzie i się nie stresować :)
Ja mam nastrój do bani, męczy mnie kaszel, dopiero co byłam przeziębiona
ehh dziewczyny może to żeczywiście przez jakieś pyłki bo pogoda nie jest taka żeby łapać przeziębienia chyba...

ależ mi się nic nie chce... :ico_placzek: a muszę wyjść z domu buuu

Awatar użytkownika
iw_rybka
Wodzu
Wodzu
Posty: 17728
Rejestracja: 07 mar 2007, 18:40

01 lip 2009, 19:06

witam,poprawila sie u nas pogoda i caly dzien na podworku,kupilismy sobie babingtona,mlodemu nowy basenik w Rossmanie i zabawa na calego,synek sie taplal,my gralismy i w miedzyczasie zamowilismy pizzze i obiadek do domu,bo nie chcialo mi sie gotowa.Ale co tam,raz nie zawsze-przynajmniej cisnienie mialam lepsze :ico_oczko: No a teraz mezus juz na nocke poszedl do pracy :ico_placzek:

[ Dodano: 2009-07-02, 09:14 ]
wstawac spiochy :ico_kawa: :ico_kawa: :ico_kawa: :ico_kawa:

Ja juz od 5 dni nie wymiotuje i jakos tak mi dziwnie,nie wiem co z dzidzia,bo teraz jakos mniej daje znac o sobie i sie wkrecam glupia,ze cos nie tak :ico_zly:

Awatar użytkownika
Patrycja.le
Mistrzu dwa tysiace!
Mistrzu dwa tysiace!
Posty: 2070
Rejestracja: 08 mar 2007, 12:45

02 lip 2009, 09:28

Dzień dobry.
Ja dzisiaj miałam pobudkę o 5:30 bo mąż zaspał troszku i musiałam go zawieźć do pracy :( A jak przyjechałam to już mi się nie opłacało spać więc tylko troszkę poleżałam.
Wczoraj mieliśmy iść znowu na spacer tylko krótszy, ale jak dotarliśmy do domu to byłam padnięta strasznie i zasnęłam bardzo szybko.
iw_rybka, no taki dzień to super :D
lilo, Krystek śpi w tygodniu u mojej mamy :D
Miłego dnia

lilo

02 lip 2009, 09:53

nie wiem co z dzidzia,bo teraz jakos mniej daje znac o sobie i sie wkrecam glupia,ze cos nie tak
iw_rybka, spokojnie - mamy jeszcze dużo czasu żeby codziennie dzidzię czuć :ico_sorki: Ja ciągle wymiotuję więc na razie to dla mnie znak że chyba jest ok... Ale powiem ci że jakby tak zniknęły te objawy nagle to też zamiast się cieszyć zaczęłabym się pewnie martwić :ico_oczko: Takie to my już kobiety jesteśmy :ico_oczko:

Ja mam dalej doła, pewnie to i wina hormonów, dlatego nie zaglądam żeby wam nie psuć nastroju... Kaszlę i kaszlę, niby nic mi nie jest a brzuch już boli od tego kasłania... No i też martwię się o tego malucha :ico_placzek:

Dziś rano byłam na pobraniu krwi, oddałam też mocz do analizy, zobaczymy jakie będą wyniki.
lilo, Krystek śpi w tygodniu u mojej mamy
Twój synek ma na imię Krystian??? Kiedyś się na zabój kochałam w jednym takim :ico_oczko: A czemu mały śpi u mamy jeśli mogę spytać???

leona a Ty nie byłaś wczoraj u lekarza????? Czemu nic nie piszesz?????

Awatar użytkownika
Patrycja.le
Mistrzu dwa tysiace!
Mistrzu dwa tysiace!
Posty: 2070
Rejestracja: 08 mar 2007, 12:45

02 lip 2009, 10:09

lilo, oj to nie dobrze że dołek złapałaś. Obyś już szybko odzyskała dobry humor. A Krystek śpi u mojej mamy bo mieszka 10 km ode mnie i jest tam kiedy jestem w pracy. Nqa początku woziłam go rano a po pracy zabierałam do domu, tylko że nie wyrabiałam już fizycznie i psychicznie tych ciągłych rozjazdów i tego że w domu zamiast zająć się nim to musiałam jeszcze obiad zrobić, sprzątnąć i masę innych rzeczy i w końcu doszliśmy do wniosku, że syn będzie też nocował u babci. Teraz po pracy jadę prosto do niego i spędzamy razem dużo czasu i kiedy on idzie do kąpieli lub zasypia to ja wracam do domu i mam już spokój bo obiad u mamy jemy i dzięki temu mamy więcej czasu dla siebie z M. Ale już niedługo będziemy całą czwóreczką w domku :D I na pewno się to zmieni bo już nie będę chciała zostawiać dziecka u kogoś na noc.

Awatar użytkownika
Helen
Cyber rusałka
Cyber rusałka
Posty: 8796
Rejestracja: 17 lut 2009, 15:14

02 lip 2009, 10:22

dzien dobry :-)
Ale powiem ci że jakby tak zniknęły te objawy nagle to też zamiast się cieszyć zaczęłabym się pewnie martwić
no tak to juz z nami jest... ja od poczatku zadnych dolegliwosci nie mam i czasem sie zastanawiam, czy na pewno w ciazy jestem :ico_noniewiem:
Patrycja.le, fajnie, ze mozesz tak liczyc na mame, moja mieszka jakies 700 km ode mnie, tesciowa jeszcze dalej, wiec bede musiala sie za zlobkiem rozgladac...

Awatar użytkownika
iw_rybka
Wodzu
Wodzu
Posty: 17728
Rejestracja: 07 mar 2007, 18:40

02 lip 2009, 10:29

Patrycja.le, no to mila pobudka,nie ma co :ico_olaboga:
Takie to my już kobiety jesteśmy
- wlasnie :ico_wstydzioch:

Lekarz mowi,ze do 14 tygodnia wymioty sa,pozniej juz nie ale do mnie to nie trafia,boz synem cala ciaze wymiotowalam :ico_wstydzioch:
leona a Ty nie byłaś wczoraj u lekarza????? Czemu nic nie piszesz?????
- a wlasnie,to w srode mialo byc :ico_nienie:

lilo, a bylas u zwyklego lekarza z tym kaszlem?
Ale już niedługo będziemy całą czwóreczką w domku :D I na pewno się to zmieni bo już nie będę chciała zostawiać dziecka u kogoś na noc.
- no mnie ostatnio jakies czarne mysli napadly :ico_placzek: ze moj biedny synek nie bedzie mnie widzial przez minimum 3 dni po porodzie,bo raczej nie bede chciala,zeby do mnie przychodzil,bo boje sie,ze bedzie mu przykro,ze mama zostaje z dzidzia a on bedzie musial isc do domu,boje sie,ze bedzie plakal jak wroce do domu z dzieckiem i wogole,jakies takie same czarne scenariusze :ico_placzek:

lilo

02 lip 2009, 10:52

lilo, a bylas u zwyklego lekarza z tym kaszlem
No byłam ale co on mi mógł powiedzieć - nic sie nie dzieje niby, nie ma zmian, ale kaszel jest. Poleciła ewentualnie rutinoscorbin i Stodal bo to syrop homeopatyczny i tyle... Zwolnienia nie brałam bo od poniedziałku mam urlop więc stwierdziłam że nie ma sensu... A nie czuję się źle, nie łamie mnie w kościach, nie mam gorączki, tylko ten kaszel :ico_noniewiem:
Lekarz mowi,ze do 14 tygodnia wymioty sa,pozniej juz nie ale do mnie to nie trafia,boz synem cala ciaze wymiotowalam
Ja z Piotrusiem do końca 5. miesiąca więc też lekarzom nie wierzę - ale w końcu czemu mamy drugi raz mieć tak samo :ico_oczko:
ze moj biedny synek nie bedzie mnie widzial przez minimum 3 dni po porodzie,bo raczej nie bede chciala,zeby do mnie przychodzil,bo boje sie,ze bedzie mu przykro,ze mama zostaje z dzidzia a on bedzie musial isc do domu
Ja o tym jeszcze w ogóle nie myślę ale wydaje mi się że będzie OK. Szybko zlecą te 3 dni (miejmy nadzieję że nie więcej :ico_sorki: ) a nasi chłopcy już całkiem duże chłopaki. No mój w szczególności ale i twój będzie miał ponad 2,5 roku - takie dziecko dużo rozumie. Mój się już pytał jak dzidzia się urodzi więc mu mówiłam że pojadę do szpitala i pan doktor wyjmie maluszka.
Bardziej się boję o te pierwsze dni po szpitalu... Starszak stęskniony, ja obolała, maluch płaczący, w domu bajzer, depresja poporodowa i ogólnie czarna dziura :ico_oczko:

Awatar użytkownika
anusiek
Dorosłem już do Liceum!
Dorosłem już do Liceum!
Posty: 1380
Rejestracja: 22 maja 2009, 20:17

02 lip 2009, 11:57

oejj widzę dziewczyny, że sporo ma kiepskie nastroje :ico_noniewiem:
i ja się nie wyłamuję z tego bo od wczoraj mam kiepskie dni... buu

no ale musimy sobie jakoś radzić, jakoś poprawiać humorki... zaraz pójdę na spacer i kupię jakieś owocki...pooddycham głęboko i się wyloozuje :)
Ja mam dalej doła, pewnie to i wina hormonów, dlatego nie zaglądam żeby wam nie psuć nastroju... Kaszlę i kaszlę, niby nic mi nie jest a brzuch już boli od tego kasłania... No i też martwię się o tego malucha
moja bratowa miała okropny kaszel w ciąży...lekarze nic nie mogli znaleźć a Ona kasłała tak że w pokoju razem rozmawiać nie można było...tylko się trzymała za brzuch i biedulkę strasznie to męczyło... mogę zapytać bo w końcu u któregoś lekarza z rzędu dostała coś co pomogło (wiem że od ginekologa nie internisty)...ale Ona była wtedy w 5/6 m-cu.

ps. na dzisiejszą wizytę przygotuje kartkę z pytaniami do ginekolożki bo zawsze z wrażenia nic nie pamiętam...

Wróć do „Ciąża, czyli nasze 9 miesięcy”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Ahrefs [Bot] i 1 gość