a ja byłam na spacerze z moim potworem, po drodze chciał zjeść dwa psy
normalnie go udusze kiedyś i na zakupy z nim nie pójde, prawie rozerwał mi torbe z bułkami tak sie pienił oszołom i znów mnie podeptał tymi swoimi pazurami... nawet dławik mu nie przeszkadza
za kare bedzie wychodził w kagańcu, i nie obchodzi mnie to ze mu duszno, nie bede sie z nim szarpać na ulicy jak jakiegoś psa mijamy
musze sobie humor poprawić zrobie sobie kawusie i ide na balkonik plecki opalić i loda wsunąć