Jestem już po wizycie, zdjęć nie mam, bo dziś mi nie robił usg. Mój lekarz nei jest zwolennikiem częstych usg. Położna posłuchała tylko tętna, zważyła mnie itd. Dostałam mnóstwo książeczek o karmieniu piersią, ogólnie o karmieniu dzieci, o pielęgnacji, zestaw ćwiczeń po porodzie itp. i termometr na butelkę
Niestety znowu coś mi wyszło dużo leukocytów i jutro mam posiew moczu i muszę też zrobić posiew z szyjki, bo niestety przypałętał mi się grzybek

Dobrze, że na razie mały i szybko go zaleczę

Od początku ciąży przytyłam 12,5 kg

Mam nadzieję, że do porodu nie bedzie tego jeszcze raz tyle.
Pytałam o poród rodzinny, ale mój lekarz jest jak zwykle bardzo ostrożny i powiedział, że na takie rozmowy mamy czas, więc muszę czekać do około 35 tygodnia. Dam radę. Zapytałam też o podróż do Gdyni i nie pozwolił mi. Tak więc Bigottka w tym roku się nie zobaczymy, ale jeździmy z Piterem tam kilka razy do roku, więc będziemy mogły spotkać się już razem z naszymi maluchami.
No nic, zmykam spać, bo jutro rano jadę na badania. Słodkich snów
