co do lewatywy,to są ,że można samemu robić,mi w szpitalu właśnie taką dawali,lekko wkłada,przyciska buteleczkę i wyjmuje i już po krzyku

hormiga, piękne zdjęcia

Jaśnie pani jak plamisz to jedź do szpitala,nie ma na co czekać.
ja kawę tylko czasami jak już padam na pysk,jak w niedzielę wypiłam małą ale za mocną mi mąż zrobił to mnie strasznie trzepało.tak to raczej nie piję.jak nie byłam w ciąży to piłam 1 dziennie.
a co do obiadu,mam dziś ogórkową

byłam dziś z Zuzią w szpitalu u laryngologa,ma do wycięcia migdał i węzidełko języka do podcięcia i dzięki Bogu zrobią to za jednym razem przy jednej narkozie

poza tym jest dobrze,boli mnie cały dzień głowa i nawet kawa nie pomogła ale poza tym na szczęście wszystko gra.