polecam książkę Tracy Hogg. bardzo często interpretujemy płacz Bejbika wyłącznie jako objaw głodu i stąd dziecko je tylko "przekąski" a nie pełne posiłki i musi byc karmione nawet co godzinę. Mój Al je co 2,5-3 godziny, staram sie mu ostatnio w ciagu dnia zrobić 4 godzinną przerwę-wtedy idziemy na długi spacer i zapomina o jedzeniu. Ma też 8-9 godziną przerwe nocną. I mając niecałe pół roku, waży grubo ponad 8 kilogramów. Więc karmienie wcale nie musi byc dla matki uciążliwe. Grunt to konsekwencja w działaniach. Mój Syn nie je w nocy od 2 miesiaca życia, juz jako miesięczny maluch miał 5-6 godzinną przerwę.karmienie "na rządanie" wcale nie musi oznaczać, że bedziesz latać co chwile z cycem na wierzchu polecam książkę Tracy Hogg. bardzo często interpretujemy płacz Bejbika wyłącznie jako objaw głodu i stąd dziecko je tylko "przekąski" a nie pełne posiłki i musi byc karmione nawet co godzinę. Mój Al je co 2,5-3 godziny, staram sie mu ostatnio w ciagu dnia zrobić 4 godzinną przerwę-wtedy idziemy na długi spacer i zapomina o jedzeniu. Ma też 8-9 godziną przerwe nocną. I mając niecałe pół roku, waży grubo ponad 8 kilogramów. Więc karmienie wcale nie musi byc dla matki uciążliwe. Grunt to konsekwencja w działaniach. Mój Syn nie je w nocy od 2 miesiaca życia, juz jako miesięczny maluch miał 5-6 godzinną przerwę.
polecam książkę Tracy Hogg. bardzo często interpretujemy płacz Bejbika wyłącznie jako objaw głodu i stąd dziecko je tylko "przekąski" a nie pełne posiłki i musi byc karmione nawet co godzinę. Mój Al je co 2,5-3 godziny, staram sie mu ostatnio w ciagu dnia zrobić 4 godzinną przerwę-wtedy idziemy na długi spacer i zapomina o jedzeniu. Ma też 8-9 godziną przerwe nocną. I mając niecałe pół roku, waży grubo ponad 8 kilogramów. Więc karmienie wcale nie musi byc dla matki uciążliwe. Grunt to konsekwencja w działaniach. Mój Syn nie je w nocy od 2 miesiaca życia, juz jako miesięczny maluch miał 5-6 godzinną przerwę.
Ból i kłucie
mój synek ma 5 tygodni i mam problem z bólem piersi, nie sądzę zeby był on związany z nadmiarem mleka, bo zdaje mi sie, ze mam go za mało... a jednak bola mnie i klują strasznie. Zupełnie nie wiem czy to normalne czy nie i do jakiego lekarza z tym iśc - ginekologa? znaleźć połozną? jak sądzicie?
-
dorotaczekolada
- Cyber rusałka
- Posty: 6769
- Rejestracja: 11 mar 2007, 10:39
-
Małgorzatka
- Cyber rusałka
- Posty: 7230
- Rejestracja: 08 mar 2007, 12:27
-
dorotaczekolada
- Cyber rusałka
- Posty: 6769
- Rejestracja: 11 mar 2007, 10:39
Ja karmię już 20 miesięcy a też na początku marzyłam żeby choć 6 miesięcy wytrzymać.
Pierwszy miesiąc Mały był prawie cały czas przy cycku. Na początku mnie to przerażało ale potem było coraz lepiej. A ja się też nauczyłam, że jak Mały płacze to nie zawsze oznacza, że chce jeść. Taki dzidziuś lubi po prostu przytulać się do mamusi i gdzie mu lepiej będzie jak przy cycusiu.
Mnie pediatra synka namówiła żebym pod żadnym pozorem nie dokarmiała.
I żebym nie słuchała jak wszyscy mówią, że mam za mało pokarmu i dziecko jest głodne bo jak przybiera na wadze to znaczy, że ilość pokarmu jest ok.
Moja rada to taka, żeby karmić jak najdłużej bo to najfajniejsze chwile na świecie.
Na początku jest naprawdę ciężko ale z czasem zaczyna się tworzyć taka silna więź miedzy mamą i dzidzią, że na pewno nie będziesz żałować decyzji o naturalnym karmieniu.
A na bolące brodawki mi pomógł też bepanthen.
Pierwszy miesiąc Mały był prawie cały czas przy cycku. Na początku mnie to przerażało ale potem było coraz lepiej. A ja się też nauczyłam, że jak Mały płacze to nie zawsze oznacza, że chce jeść. Taki dzidziuś lubi po prostu przytulać się do mamusi i gdzie mu lepiej będzie jak przy cycusiu.
Mnie pediatra synka namówiła żebym pod żadnym pozorem nie dokarmiała.
I żebym nie słuchała jak wszyscy mówią, że mam za mało pokarmu i dziecko jest głodne bo jak przybiera na wadze to znaczy, że ilość pokarmu jest ok.
Moja rada to taka, żeby karmić jak najdłużej bo to najfajniejsze chwile na świecie.
Na początku jest naprawdę ciężko ale z czasem zaczyna się tworzyć taka silna więź miedzy mamą i dzidzią, że na pewno nie będziesz żałować decyzji o naturalnym karmieniu.
A na bolące brodawki mi pomógł też bepanthen.
-
dorotaczekolada
- Cyber rusałka
- Posty: 6769
- Rejestracja: 11 mar 2007, 10:39
i tu tkwi problem. skoro w koncu przystawiasz ziecko do butli to ono nigdy prawidlo nie nauczy sie sac piersi. bo z butli sie pije kompletnie inaczej. radzilabym troche wytrwalosci i cierpliwosci. ja tez mialam ogromne problemy z karmieniem. ale butli nie podalam ani razu. Mat na cycku rosl jak paczekz butli tak szybko i bez klopotu ale nie z butli ma tak pić tylko z piersi... a jak ją przystawiam ok je, ale jak się na moment odessie to potem znowu nie moze się przyssac z powrotem i sie denerwuje... placze i ja od razu tez ze nie wychodzi mała nie je i wogle konczy sie takie karmienie butelką(((
nigdy z butli nie pil. wybierz sie do poloznej albo zadzwon do niej. nie zrobi laski jak przyjdzie, od tego jest. i niech ci dokladnie pokaze jak masz dzidzie przystawiac zby EFEKTYWNIE ssala
już jestem po terminie wiec mała urodzi sie lada dzień 
-
dorotaczekolada
- Cyber rusałka
- Posty: 6769
- Rejestracja: 11 mar 2007, 10:39
Wróć do „Noworodki i niemowlęta”
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość