Ania, no co Ty? Daj spokój. faceci to analfabeci emocjonalni i tyle Ci napisze. Każdy, a jak inny, to też podejrzany. A co do wagi, to się nie przejmuj. Taki urok ciąży. Potem zrzucisz, a na razie ciesz się brzuszkiem. Macaj, głaskaj i mów do niego, ze warto dla niego nawet te parę kilo więcej mieć.
Odpisałam na recenzję. Teraz prezentacja. Szefowa się nie odzywa z terminem obrony.
U nas oczywiście sprzeczka. Powiedziałam teściom w niedzielę, żeby wzięli Amelkę na weekend. Nie pytałam mojego M, bo poco skoro znam odpowiedź. Teściowie dzisiaj zadzwonili i mówię, że przywieziemy ją w sobotę, a teściowa, że oni przyjadą, a jadą nad jezioro i chętnie wezmą Amelkę na weekend. Tylko żeby spakować i dać fotelik. Ucieszyłam się, ale mówię, że nie wiem czy tak przejdzie, bo dopiero przekonałam Marcina, żeby dać ją na sobotę, a Marcin chce przyjechać w niedzielę do nich i do Ami. A teściowa, to niech sobie jedzie nad jezioro, a w ogóle to poco, skoro dziecko przywiozą. A jak mam opory, to mam mu nie mówić, bo szkoda nerwów i tłumaczeń. Tak czy siak się zgodziłam i postawiłam go przed faktem dokonanym. Oczywiście, że nie i koniec. To mówię, żeby zadzwonił do swojej mamy i wytłumaczył, że nie da dziecko, bo nie ufa jej i do tego jeszcze ma obawy, że się utopi i zostanie pogryzione przez ich psa. Odpuścił. Ale jeszcze teściowa mnie zaskoczyła, bo pyta jak remont i mówię, że M od tygodnia fuguje łazienkę. A teściowa - czemu nie weźmiemy fachowca. Bo w takim tempie, to my się nigdy nie wprowadzimy, bo nie będzie ciągle płytek. A ja, że on nie zgadza się. A ty? To mówię, co mam robić, darcie się nie pomaga, obrażanie też nie, tłumaczenie nie dochodzi. A teściowa to weź sama. Niech robi, kiedy on będzie w pracy. A ja, że tak nie mogę. To teściowa do mnie, że jest zdruzgotana i nie wie, co powiedzieć, bo on chyba mózg stracił i się zamienił z kimś na głowę i że będą musieli w takim wypadku z ojcem z nim porozmawiać, bo to jest niepoważne i śmieszne.
Tak więc w sobotę będzie miał rozmowę. Ale nic mu nie mówię. W sumie to dobrze, bo ja już nie mam metody na ten jego remont. Tydzień w łazience fuguje, a ja od poniedziałku sufit w łazience, w kuchni z gruntowaniem, zagruntowałam ściany i zafugowałam podłogę w kuchni. No denerwuje to mnie.