Królik, no i ciesze się że wreszcie kolejny chłopak

bo październik został opanowany przez babiniec!!!! Tylko ja i Wiola się wyłamałyśmy no więc bardzo się ciesze!!!!!
hehe, trzeba podtrzymać rodzaj ludzki - ktoś za kilkanaście(choć może lepiej kilkadziesiąt - ale co by nie przesadzić z wiekiem!) lat będzie musiał płodzić kolejne pokolenia, nie?:D
A tak poza tym - macie jakąś listę - spis - mamusiek z października? Tak aby mieć właśnie wgląd na to, ile nas jest, na kiedy terminy, chłopca czy dziewuszkę rodzimy, jakie "gabaryty" dzidzi osiąga po porodzie? Cokolwiek?
Acha no i stawiam

za skończony 34 tydzień

gratulacje - już tak niewiele zostało ^^
A ile już Was urodziło? Bo o jednej osobie coś mi w oczach zaświtało, choć przyznam, ze ciężko by mi było nadrobić te wszystkie miesiące, kiedy Wy się poznawałyście... (trochę tych stron jest :P Nie starczy mi czasu do października, aby to nadgonić xD)
Co Wam jeszcze brakuje do kompletu dla dzidzi?:)
[ Dodano: 2009-09-03, 13:24 ]
a dziękuję i witam również ^^ Miło mi.
Marek jest "ułożonym" dzieckiem, jak się śmieją niektórzy - jak ja śpię, to i on śpi - rano też mi daje pospać tyle, ile ja chcę (raczej mój pies jest tym, który zrywa z łóżka). Daje popalić np jak ja spaceruję - czyli taki "wywrotowiec" i robi to, co mamusia :D Tyle tylko, ze ja jestem bardzo niską osobą i dobrze rozwijający się synuś jest duży, jak na moje gabaryty (pomijając te wszerz, bo tych w nadmiarze :D), co owocuje w ucisk na wątrobę tak dokuczliwy, ze w tej chwili nie mogę już leżeć na prawym boku, ani siedzieć za długo, bo ból jest nie do zniesienia...

Ale nic nie przyćmi radości matki odliczającej już dni do przytulenia swojego maleństwa :*
królik zbliża się Twoja rocznica slubu

a no właśnie... u jest "problem", bo nie mamy z mężem pojęcia co sobie sprezentować na tą rocznicę... Brak jakichkolwiek pomysłów. Chcieliśmy wygrawerować sobie jakoś obrączki, ale to cenowo drożyzna (2zł od znaku) i w sumie takie....hmm... dziwne. Kolejnym pomysłem jest jakiś srebrny dodatek - dla mnie zawieszka na łańcuszek, dla męża jakaś bransoletka (choć normalnie nie chodzi), ale nie wiem, czy i to wypali... Teraz pieniążki przydadzą się na inne cele. Macie Wy jakieś pomysły? Coś symbolicznego, niedrogiego...
Ja teraz uciekam zrobić w końcu pizzę, bo się szykuję od rana do zarobienia ciasta, ale a to książkę poczytam jeszcze, a to z psem byłam na spacerze, a to jeszcze kawkę wypije... Ale tym razem uciekam, a później do rodziców pograć z babcią w chińczyka, co by jej smutno nie było :D Mąż w pracy, więc co będę sama siedziała cały dzień... Odezwę się wieczorkiem. Miłego popołudnia życzę wszystkim ;)