hej laski!
no.....dziś już ok...........wczoraj ciśnienie miałam 110/65...a dziś rano i wieczorem 110.60-70, więc spoko luz.........może ten jego ciśnieniomierz do nonono? elektroniczny, a ja takim nie ufam...mam nadzieję, że wszystko się uspokoi........
Jagódka powiedział mi, że przezierność ok...że wszystko dobrze i tyle...
już się nastawiłam, że następnym razem przy usg zarządam wydruku...w końcu to nie łaska! no........a wyniki krwi i moczu sobie sama zrobię...
a powiedzcie, robiłyście sobie badanie na WR, HBs??? bo mi nie kazał nic na razie...a w gazecie przeczytałam, że do 10tyg trzeba...
[ Dodano: 2009-09-03, 22:45 ]
widzę, że się tu rozpętała mała burza po moim poście...
no, nie leję Hani, nie leję.............myślałam, że mogę tu swobodnie pisać...że lepiej wypisać swoje emocje........ale widocznie nie mozna...
ok...
Jaśnie Pani a ja nie sądzę, że spanie z dzieckiem jest ok...Moje dziecko spało od urodzenia samo w swoim łóżeczku...od ponad roku śpi w swoim pokoju i jeśli się budzi to nie ze strachu...budziś się, bo czasem chce spróbować narzucić swoje warunki...nie mówię, że robi na złość...nawet tak nie myślę........ale tak jest! małe dziecko chce nami manipulować trochę...a ja się nie dam. Nie jestem nawiedzoną mamą, która będzie sobie robić pod górkę...nie jestem typem kobiety, która siedzi z dzieckiem wiecznie w domu, a np kiedy wyjeżdżam czy mam gości to nie mam zamiaru godzinę leżeć z małą w łóżku aż łąskawie uśnie.........
każdy ma swoje zasady...ja mam takie. My też spaliśmy w swoich łóżkach, potem w swoich pokojach i nie mam jakiejś traumy z dzieciństwa...Nie uważam też, że wszystkie te nowe sposoby wychowywania dzieci są mądre..........
i tak, jak wkurza mnie ktokolwiek inny to też mogłabym walnąć! jestem wybuchowym człowiekiem, nie ukrywam tego...i łatwo się złoszczę........ale to, że taka jestem, nie oznacza, że rzucam się na wszystkich z rękami....no proszę Was......nie róbmy z siebie potworów...
[ Dodano: 2009-09-03, 22:59 ]
Qanchita, ja za żurkiem nie przepadam...sory...
jagodka24, dziękuję Ci kochana.................
i teraz po prostu wiem, że na otwartym forum człowiek musi zakładać maskę i nawet jak pada na pysk to musi przyleić sobie uśmieszek i udawać, że jest zajebistą, przeszczęśliwą mamą, która ma na głowie pół świata i śmie być czasem zła lub nieszczęśliwa.........
Jaśnie Pani pojechałaś trochę....spoko....................jakoś to można przeżyć...
a ja napiszę tak...choć w sumie nie powinnam się tłumaczyć jak debil...
wczoraj miałam zły dzień, wkurzył mnie lekarz, zdołowało ciśnienie...poza tym mam masę innych problemów...pracuję...i chcę mieć wszystko dokładnie zrobione...
Jaśnie Pani nie wiem jak Ty...ale z tego co piszesz, to siedzisz z Lu w domu, mąż Ci bradzo pomaga, zajmuje się młodą jak Ty np nie masz siły wstać z łóżka...
i ja tu nikogo nie oceniam, nie piszę..."co za mama, nie wstanie się pobawić z dzieckiem" itp...
a Ty oceniasz i gotowa jesteś mi zaraz jakieś pouczające książki serwowąć, bo napisałam co napisałam...
nie wiesz, jak ja się czuję, jakie mam stresy, jak wygląda moje życie, jakie jest moje dziecko.............nie wiesz...więc nie oceniaj, proszę Cię...
Ty jesteś zawsze taka idealnie spokojna? nie ponoszą Cię emocje? nie krzyczysz nigdy???
idę.............jest mi przykro...
Jagódka jeszcze raz Ci dziękuję...................
napiszę tylko, że moje ciśnienie dziś ok...110/65
i dobranoc...
[ Dodano: 2009-09-03, 23:00 ]
no...a następnym razem reagujcie, jak ktoś będzie chciał uderzyć dziecko...podać numer na błękitną linię czy gdzieś????