Małgorzatka
Cyber rusałka
Cyber rusałka
Posty: 7230
Rejestracja: 08 mar 2007, 12:27

28 sie 2009, 21:57

?No same powiedzcie..teksty zje fajnie :-D :ico_haha_01:

Awatar użytkownika
AsiaNL
4000 - letni staruszek
Posty: 4998
Rejestracja: 03 mar 2009, 21:23

28 sie 2009, 22:03

No same powiedzcie..teksty zje fajnie
Nic dodac nic ująć :ico_sorki: :ico_haha_01: :ico_haha_01: :ico_haha_01:
kochać sie z tamponem :ico_smiechbig:

Amola85
Nakręcona katarynka
Nakręcona katarynka
Posty: 154
Rejestracja: 02 sie 2009, 11:53

30 sie 2009, 11:41

hej dziwczynnki) i ja prosze o tego linka bo z tego co widze to was niezle smieszy;D
Mnie mama zbytnio nie uswiadamiala...tylko kilka razy nabaknela cos o @ ze dzieczyny takie cos maja i ze trzeba podpasek uzwac.. a o seksie bron boze. a jak zobaczyla gazete co miala cos o seksie gdy mialam tak 13 lat to zaraz awantura byla...
to prosze o ten link ;)

Awatar użytkownika
aniawlkp86
Wodzu
Wodzu
Posty: 24940
Rejestracja: 23 mar 2009, 13:59

30 sie 2009, 12:32

na prawdę te wszystkie opowiadania tych dziewczyn rozbrajają :ico_haha_01: :ico_haha_01: :ico_haha_01: czasami to aż dziwo bierze,że można tyle nie wiedzieć o seksie i wszystkim z tym związanym :ico_szoking: :ico_szoking: :ico_szoking:
z jednej strony się śmiejemy,ale z drugiej to się płakać chce,bo rodzice rzadko rozmawiają z dziećmi o "sprawach intymnych" :ico_olaboga: :ico_olaboga: powinno się to zmienić,a jeśli świadomość młodych dziewczyn jak i chłopaków byłaby większa to i pewnie byłoby mniej ciąż u nastolatków :ico_sorki: :ico_sorki: :ico_sorki:

dorotaczekolada
Cyber rusałka
Cyber rusałka
Posty: 6769
Rejestracja: 11 mar 2007, 10:39

31 sie 2009, 07:52

no niestety wciaz latwiej potepiac nastoletnie mamusie niz powaznie podejsc do tematu uswiadamiania i zapobiegania ciazy...

Awatar użytkownika
Myszka_
Trzy tysiące lat minęło...
Posty: 3255
Rejestracja: 08 mar 2007, 15:25

05 wrz 2009, 21:15

ja też poproszę link

mnie też niestety nie uświadamiano, sama po prostu się wszytskiego dowiedziałam
sama już nie pamiętam skąd i uświadamiałam koleżanki, pamiętam że mama miła fajną książkę o kobiecie - jej ciele, seksie, ciąży itp. ale jak ją znalazłam to nie pozwoliła mi jej oglądać bom za młoda, a jak kiedyś mnie po coś posłała żebym "przypadkiem" na nią trafiła, to powiedziałam, że już wszystko wiem to widziałam, że jej trochę przykro było, że nie od niej...
Jak dostałam pierwszy raz okres to się zorientowałam bo jej podpaski podbierałam (kupowała w makro całą zgrzewę to po co miałam leciec do sklepu po kolejne), chciała podpytac, ale tylko potwierdziłam i zakończyłam rozmowę, bo mnie to bardzo krępowało
Jak miałam chłopaka już w sumie byliśmy razem ponad pół roku to tylko gadała bylebym se tylko nie wpadła, ale żeby powiedziec coś o antykoncepcji o seksie i w ogóle to nie, irytowało mnie to strasznie bo odbierałam to jak brak zaufania do mnie
jej strach o wpadkę skończył się na tym, że rok po ślubie zaczynała się upominac o to że chciałaby byc babcią :ico_noniewiem:
mam do mamy żal, że przez to że nie była ze mną szczera i otwarta na rozmowy jestem teraz bardzo wstydliwa, a ona się śmieje z tego, że jestem wstydzioch, no ale przepraszam skądś się to wzięło prawda ;(

wkurza mnie też to, że mi mama mówiła "nie za wcześnie na gaszenie światła", ale to że ono jest zgaszone nie od razu świadczy o seksie - moim zdaniem...
pamiętam, że byliśmy już ze sobą 3-4 lata nawet już byliśmy narzeczeństwem jak zapytałam czy Piotrek może zostac na noc ile było gadania w końcu dla świętego spokoju mino iż ostatecznie zgoda była, nie został, trochę potrwało zanim zaczął zostawac i to też sporadycznie...
A moja siostra - chłopak u niej na noc zostawał jak miała 17 lat, wysiadują u niej w pokoju po ciemku na górze (czyt. bez żadnej "kontroli") i już nikt nic nie mówi
też mam o to żal...
ale długo by pisac...
mój mąż był moim pierwszym i jedynym mężczyznom, wiedziałam i wiem dużo o antykoncepcji ponieważ chciałam się dowiedzieć i szukałam
ale moją wiedzę zawdzięczam tylko sobie, niestety

[ Dodano: 2009-09-05, 21:16 ]
pewności siebie też niestety nie wyniosłam z domu i ciężko m to nadrobic :ico_noniewiem:

Małgorzatka
Cyber rusałka
Cyber rusałka
Posty: 7230
Rejestracja: 08 mar 2007, 12:27

05 wrz 2009, 22:52

pewności siebie też niestety nie wyniosłam z domu i ciężko m to nadrobic :ico_noniewiem:
Ja tez niestety nie... boli mnie t odo dziś. Nie mówię, że każdy musi być przebojowy na stoo dwa, włazić ze dwoją dupką wszędzie i być w centrum uwagi. Bo takie COŚ i charyzmat się po prostu ma i już. Chodzi mi to taki powiew odwagi od rodziców, idź spróbuj może się uda, wierzymy w ciebie, dasz radę, jesteś dzielna i odważna. A nie od razu nie ma szans, nie uda się, po co zaczynać- takie właśnie nastawienie wpoili mi rodzice i wypominam im to często. Nie wiem czy to świadome działanie było czy nie, ale jednak....Mi leży stale na sercu tylko jedno. Zawsze byłam porównywana do innych co utwierdzało nie w przekonaniu, że jestem kimś gorszym, podrzędnym. Do teraz tak mam.Nie pamiętam, żeby ot tak, bez powodu moi rodzice powiedzieli, że są ze mnie dumni, że się cieszą mną. U nich trzeba było zabiegać o względy: dobre oceny itp. A rozmowa ... nie było nigdy pytania: dlaczego tak uważasz, dlaczego chcesz zrobić właśnie tak a nie zgadzasz się z nami... Nawet wytłumaczyć się nie mogłam. Teraz z perspektywy czas wiem i doświadczenia, że w bardzo wielu sprawach mieli ogrom racji i słuszne mi czegoś zakazywali. Ale mimo to, nie czułam się tak jak powinno się czuć dziecko jak partner i przyjaciel rodzica. Nie mówię tutaj, że trzeba żyć z dzieckiem jak kolega i koleżanka broń Bożę, bo jakieś granice być muszą. Ale jeszcze raz podkreślam: PODSTAWA TO ROZMOWA, ROZMOWA, ROZMOWA !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Nie monolog. Oczwiście jak powiem NIE bo będę uważała, że to na dobra dziecka to widomo nie i koniec...ale myślę, że dam szansę rehabilitacji, jakiegoś kompromisu jeśli się da, no przynajmniej wysłucham opinii z szacunku dla dziecka, a nie wygłoszę monolog i koniec tematu.Mam nadzieje, że ja będę dobrą mamą. Boję się czy temu podołam.

kasiulinka
Mistrzu dwa tysiace!
Mistrzu dwa tysiace!
Posty: 2790
Rejestracja: 07 mar 2007, 19:08

06 wrz 2009, 14:10

Mam nadzieje, że ja będę dobrą mamą. Boję się czy temu podołam.
Małgorzatka pewnie że podołasz :-) za każdym razem jak rozmawiamy z dziećmi przypominajmy sobie jak sami nimi byliśmy,jakie były nasze oczekiwania,jak się czuliśmy w podobnych sytuacjach i jakiej pomocy oczekiwaliśmy od swoich rodziców;i to właśnie powinniśmy dawać naszym dzieciom,tak myślę że to jest klucz do "sukcesu" :-) bądźmy takimi rodzicami jakich sami chcielibyśmy mieć :ico_haha_02:

Awatar użytkownika
catherinepd
Mistrzu dwa tysiace!
Mistrzu dwa tysiace!
Posty: 2018
Rejestracja: 23 gru 2008, 22:07

06 paź 2009, 19:56

I ja poproszę o linka.

Też nie byłam uświadamiana. Wszystkiego dowiadywałam się sama.

Awatar użytkownika
ramonka
Wodzu
Wodzu
Posty: 18597
Rejestracja: 08 sie 2008, 18:20

06 paź 2009, 22:06

ja tez poprosze :ico_sorki: :ico_sorki:

Wróć do „Kącik dla rodziców”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Bing [Bot] i 1 gość