hej!
co to za lenistwo!
zubelek to...jeep mi się podoba
ale nie przesadzajcie już z tymi nazwami...co się będziemy same wyzywać...niech inni robią to za nas
sylwia powodzenia w takim razie!
a z porodem sobie nieźle poradziłaś! widzisz, ja bym nie wiedziała co wymyśleć, więc dorbze, że moje dziecko zdecydowało za mnie
ale generalnie teraz to bym nie chciała urodzić 2tyg przed terminem...bo ominęłyby mnie urodziny mojej mamy i ostatnia wyżerka ciążowa
riterka aleś zaszalała z obiadem! no mix totalny!!! mówisz, że dobre?
ja dziś miałam zupkę pierczarkową i smażone ziemniaczki...mniam!
ale wczoraj miałam takiego smaka na wątróbkę drobiową...a mama nie zrobiła obiadu, więc poszłam do restauracji i sobie zjadłam! pysznista była!!!
na jutro mam klopsiki z kurczaka i pieczarek...i mizerię!!! mogłabym ją jeść codziennie...kurcżę, to chyba już zachcianki są
poza tym u nas spokojnie...pogoda fajna...po pracy byłam z Hanią ponad godzinę w lesie...a potem J poszedł z nią na plac zabaw...
no generalnie fajny dzionek...
jutro mam fryzjera...
znów nowy i się stresuję...a na 13do pracy...ble......