Dzień dobry
Właśnie wróciłam od lekarza. Dostałam zwolnionko... narazie do środy włącznie (czyli na 3 dni).
Wypytałam co mogę brać a czego nie...
Tak więc: rutinoscorbin podobno można, kropelki do nosa najlepiej homeopatyczne, sok z malin, dzikiej róży, herbatka z lipy, dużo cytryny i inhalacje z solą morską lub najlepiej z dodatkiem olejku ("olbas oil" chyba).
Czoło i okolice nosa mam smarować jakąś maścią rozgrzewającą żeby zatoki jak najszybciej puściły.
A teraz wypoczywam i gotuję sobie pyszny rosołek na kurczaczku i marchewce z kluseczkami... mam nadzieje że pomoże się rozgrzać
A kierowniczkę masz jakąś okropną?
Nie, kierowniczkę mam bardzo fajną, tylko że zamiast powiedzieć już w piątek, że może mnie nie być (bo już wtedy się źle czułam), to ja czekałam do ostatniej chwili jak się sytuacja rozwinie, bo od 21.09 mam znów cały tydzień urlopu i nie chciałam zostawić zaległości po sobie. No i miałam iść do pracy dziś na 6 rano a na ostatnią chwilę nie jest tak łatwo znaleźć zastępstwo (bo reszta przychodzi na 8). Ale wszystko OK, powiedziała nawet że jak chciałabym przedłużyć do końca tygodnia to mam tylko jej zadzwonić!