A ja po wizycie widzę wreszcie jakieś postępy... Ostatnio wszystko było szczelnie pozamykane a tu szyjka skrócona i rozwarcie na palec
jak się okazało ja też nie mam najmniejszych szans na cesarkę, chyba , że wyjdą jakieś komplikacje w trakcie Także moje marzenia co do cięcia zostały rozwiane, nie wiem jak ja to przeżyje - mały ma już prawdopodobnie 3500
Na początku tyg mam się zgłosić na KTG, i jeśli do tego czasu samo mnie nie weźmie, to 24-go w czwartek idę do szpitala