Awatar użytkownika
bigottka
Trzy tysiące lat minęło...
Posty: 3186
Rejestracja: 31 mar 2009, 20:26

26 wrz 2009, 08:32

Sabcia, tylko się zastanawiam czy faktycznie to jest normalnie że to tak bardzo boli, najwyżej zadzwonię do mojego ginka później i się jego zapytam czy mam się martwić czy być spokojna.
Sabcia, za kolejny tydzień :ico_brawa_01:

Awatar użytkownika
Magda33
Jestem mózgiem tego forum!
Jestem mózgiem tego forum!
Posty: 1876
Rejestracja: 19 mar 2009, 14:10

26 wrz 2009, 09:33

Witam się w sobotę!!!
Sabcia dzięuję bardzo :ico_brawa_01: oczywiście tradycyjnie stawiam :ico_tort: :ico_tort: :ico_tort:

Bigottka mnie też brzuch się stawia od jakiegoś czasu, pewnie macica ćwiczy przed finałem :-) Też mnie to budzi w nocy i dodatkowo to przeklęte drętwienie prawej ręki.

Madzi chłopcy są naprawdę przesłodcy :-)

[ Dodano: 2009-09-26, 09:37 ]
Sabcia gratuluję :ico_brawa_01: kolejnego tygodnia, już coraz bliżej :-D

asika82
4000 - letni staruszek
Posty: 4112
Rejestracja: 03 sie 2007, 10:46

26 wrz 2009, 09:41

Witam i ja!

Aniafs zdjęcia z sesji brzuszkowej będa ale ta kobitka ma mnóstwo ślubów więc raczej trzeba będzie jeszcze poczekać.

Mi tez brzuch twardnieje i wtedy boli ale tak troszkę. To raczej normalne jest i myślę,ze nie ma się czym martwić ale Bigottka może na ktg sobie do szpitala podjedz to zoabczą co i jak z tą macicą :ico_noniewiem:

[ Dodano: 2009-09-26, 09:46 ]
sabcia moze te Twoje bóle to przez operację i duży przyrost wagi.
Mnie tez kilka dni kręgosłup boli i ani siedziec ani lezeć ale tak ma byc jak z przodu piłka dynda :ico_haha_01:

Awatar użytkownika
Sabcia
Trzy tysiące lat minęło...
Posty: 3311
Rejestracja: 22 wrz 2008, 17:38

26 wrz 2009, 09:59

asika82, wszystko jest mozliwe dlatego trzeba sie uzbroic w cierpliwosc i czekac i czekac ..... :-D , a godzine temu polało sie ze mnie myslałam ze to czop poleciałam do wc a tu cała wkładaka w sluzie :ico_olaboga: ale bielusienki tylko bardzo gesty i dosc go duzo ............ chyba faktycznie sie oczyszczam hehee

[ Dodano: 2009-09-26, 10:01 ]
bigottka, jak bedziesz cos wiedziała to daj znac, ale jak sama widzisz kazda z nas ma to samo - ale z drugiej strony jak masz sie zamartwiac to moze faktycznie sprawdz to

Awatar użytkownika
bigottka
Trzy tysiące lat minęło...
Posty: 3186
Rejestracja: 31 mar 2009, 20:26

26 wrz 2009, 10:47

Może macie dziewczyny rację że to normalnie. Ale chyba zadzwonię do mojego lekarza i się go zapytam.
Magda33, za kolejny tydzień ;-)
:ico_tort: a ja stawiam za ostatnie okienko ;-)

Awatar użytkownika
Królik
Niemowlak forumowy
Niemowlak forumowy
Posty: 98
Rejestracja: 03 wrz 2009, 12:00

26 wrz 2009, 10:54

Witajcie weekendowo!
Teraz mogę się pochwalić, bo wczoraj przyszła paczka i mamy już wózeczek dla siebie :D (ten, co mi się podobał - czerwony z dodatkiem czarnego w białe kwiaty) Jest bardzo fajny, ale i bardzo nieporęczny (jak dla mnie - osoby, która ma 150cm...). Faktycznie jest ciężki jak diabli, a do tego jak przełożę rączkę za budę, do wersji spacerowej (i bez regulacji rączki pod kątem), to sięga mi do piersi O_o... Tata mnie wyśmiał, ze nie będzie mnie widać zza tego wózka... :ico_smiechbig: Mąż go prowadził wieczorem do domu i mówił, ze dobrze mu się jedzie. Ale jak zobaczyłam jak go wnosi na górę i jak się ten kawał chłopa przy tym męczy, to zwątpiłam... Już wiem, ze nie dam rady go wnosić na górę sama i że będzie musiał stać w piwnicy...:(

Więc od początku odpisuję Wam na posty przy śniadanku ^^:
w tym samym dniu, w którym wyszła ze szpitala śmigała z psem na spacer
ok, ale czy ona też musiała wtedy zejść z dzieckiem i 17kg wózkiem z czwartego piętra? Czy może zostawiła bebiko w domu?:> Bo mnie się o ten aspekt rozchodzi, a nie sam fakt chodzenia z czworonogiem...
Królik napisał/a:
czy cięcie (które założę się, ze będę miała)
a dlaczego tak myslisz????
dlatego, że wiem, jak jest u nas w szpitalu - będę musiała leżeć plackiem i nie będę miała nic do gadania. To mnie właśnie boli, a szczególnie, ze wszyscy krytykują mój upór co do cięcia jedynie podczas konieczności (a w naszym szpitalu nacinają raczej profilaktycznie - bo się szybciej rodzi, itp) Generalnie z tego co wiem, to podejście personelu jest takie troszkę "przedmiotowe", ale burząc się na to znowu słyszę krytykę, ze za dużo wymagam, ze inni rodzą i nie marudzą, itp. Ale chcę tu rodzic, bo w pobliskich szpitalach też podobno nie jest lepiej - jedynie dalej, w Katowicach bym mogła, ale tam jest ponad 40min drogi samochodem... Trochę strach.

Sebcia, ciesze się, ze masz bojowego synka i że wrócił cały i zdrowy - niepotrzebny stres tylko był... A Ty w ogóle jesteś mamą z wielkimi jajami i zazdroszczę Ci tego... Z resztą nie tylko Tobie... Moze ja zbyt się boję tej rekonwalescencji po porodzie i grubo przesadzam... Nie wiem, ale mówiłam - ja się wolę źle nastawić i miło rozczarować, niż odwrotnie. Przy drugim dziecku będę mądrzejsza już o własne doświadczenia ^^

Bigottka, fajnie że wróciłaś :-D
Znowu, jak czytam Wasze dolegliwości, stawiania itp, to się zastanawiam, czy ja porodu nie prześpię... :ico_olaboga: Jedyne, co mi w nocy nie daje spać, to to, ze jak wstanę siku, to nie mogę się ułożyć wygodnie z powodu drętwiejących rąk... Ale nie chcę zapeszać, ja tam się cieszę z tego(może jak też poczuję ból dopiero jak będę miała główkę między nogami?? xD). Kolejną "dolegliwością" może być twardniejący od bąków brzuch, ale z tym, ze ja zdaję sobie sprawę, ze to zalegające gazy, a nie żadne stawiania, czy skurcze...
Na Twoje zmartwienie proponowała bym Ci poradę lekarza, ale nie chcę się wypowiadać za głośno w tej kwestii, bo wychodzi na to, ze ja za bardzo jestem panikara :P

NASZE bliźniaki są słodkie, jak miód!! Pozazdrościć!!

Na 12 lecę do babci, bo maż z rodzicami i psem wybrali się na grzyby, a do siostry przychodzi korepetytorka z matmy, a ja z babcią będę robić pieczonki (mniam
:ico_obiadek: :-D ). Później obieranie zbiorów i pewnie wieczorem wrócimy do domu. Więc miłego sobotniego dnia i do jutra (chyba, ze się jeszcze załapie wieczorem, albo teraz nim wyjdę).
Papa

Awatar użytkownika
Sabcia
Trzy tysiące lat minęło...
Posty: 3311
Rejestracja: 22 wrz 2008, 17:38

26 wrz 2009, 11:56

Królik, moja kumpela tez miała problem z wozkiem ale ona poprostu wkładała malenstwo do wozka i na tylnych kołach zjezdzała co schodek na dól jest znacznie lepiej jak do gory :-) no ale tak samo tez wprowadzała do gory - no chyba ze sie sasiad jakis napatoczył heheheh
to się zastanawiam, czy ja porodu nie prześpię... J
bez obaw kochana nie ma takiej mozliwosci - kazda ciaza jest inna ja z synkiem miałam tak jak ty nic nie czułam nie miałam boli cwiczyłam do konca ciazy chodziłam na basen 8 godz w tygodniu byłam w dobrej formie do samego konca a teraz widzisz od poczatku jakies bole dolegliwosci i takie tam takze co ciaza to inna :-D
Królik, a co do wozka to mi sie tez podobał najbardziej ten w te kwiaty :ico_brawa_01: faktycznie szkoda ze taki ciezki - a wysokosci sie nie przejmuj przyzwyczaisz sie :-D , ja na szczescie mam regulowana raczke na takiej szynie ze mozna sobie zmieniac jak sie chce ale ja i tak mam najnizej bo tak mi lepiej mąz jedynie sobie zmienia :-D
A cała reszta sie nie przejmuj wszystkie predzej czy pozniej przez to przechodzimy kazda poczatkująca mama ma obawy ale z czasem bedziesz sie z tego wszystkiego smiała zobaczysz- ja sama sie zdziwiłam jak byłam po porodzie ile ja wiem o dzieciach a wczesniej bardzo od maluchów stroniłam a tu sie okazało ze te 9 miesiecy ciazy znakomicie kobvete przygotowuja do macierzynstwa :-)
A Ty w ogóle jesteś mamą z wielkimi jajami
czy z jajami to nie wiem heheheh ale napewno z duzą DUPĄ :-D :ico_haha_01: :-D

Awatar użytkownika
bigottka
Trzy tysiące lat minęło...
Posty: 3186
Rejestracja: 31 mar 2009, 20:26

26 wrz 2009, 12:10

No i dziewczyny pytałam się mojego lekarza i stwierdził że takie twardnienie brzucha nie jest normalne i powinnam pojechać do szpitala i to sprawdzić więc się zbieram i jadę może coś będę wiedziała więcej. Boję się jak cholera.

Awatar użytkownika
Magda33
Jestem mózgiem tego forum!
Jestem mózgiem tego forum!
Posty: 1876
Rejestracja: 19 mar 2009, 14:10

26 wrz 2009, 12:43

Bigottka czekamy na wieści. Gratulacje z okazji ostatniego okienka :ico_brawa_01:

Królik no faktycznie tak ciężkiego wózka ta moja sąsiadka nie miała. :ico_olaboga:

Idę robić gołąbki (mniam, mniam) i odezwę się wieczorem.

asika82
4000 - letni staruszek
Posty: 4112
Rejestracja: 03 sie 2007, 10:46

26 wrz 2009, 15:28

powinnam pojechać do szpitala i to sprawdzić
o widzę,że dobrze radziałam. Zrobią Ktg, przegląd i będziesz wiedziała co się dzieje.
cała wkładaka w sluzie
też ostatnio tak mam ,ze idę idę a tu plum :ico_haha_01:
do wersji spacerowej (i bez regulacji rączki pod kątem), to sięga mi do piersi
kurcze zapomniałam Ci właśnie o tym napisać ,ze raczka w tych wózkach to nie dla nas krasnali. W piwnicy to trochę słabo wózek zostawiać chyba ,ze to nowy blok bo w tych starszych to smród :ico_olaboga:


Pieczonki ( co by to nie było ) , gołąbki a u mnie pomidorówka :-D

Wróć do „Ciąża, czyli nasze 9 miesięcy”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość