Dzien dobry :))))
Pati powiem Ci,ze ja dalam przy 38 stopniach goraczki czopki, bo pisalo ze nie obniza temperatury wlasciwiej, a mala mi sie meczyla, cos ja musialo bolec bo plakala i plakala, wiec dalam jej czopek i po 10 minutach usnela i wszystko bylo OK ..
A co do zlobka to my bylysmy dzisiaj :D moja lobuziara oczywiscie jak poleciala do dzieci, i zaczela sie cieszyc na glos, to tyle ja mama widziala - a pozniej mowie "chodz kochanie idziemy, zrob pania papapa" to ta zrobila mamusi papaa i pobiegla bawic sie dalej

strasznie sie ciesze z tego zlobka - powiem Wam ze myslalam,ze to bedzie stresujace, ale tak m ite panie przypadly do gustu, ta atmosfera, i to jak moja mala sie tam czuje :D ze zamiast stresu to ciesze sie, ze bedzie miec kontakt z dziecmi, maja angielski we wtorki i czwartki ;) spiewaja piosenki, ucza sie roznych rzeczy, jedza urozmaicone posilki :) fakt, ze Nina bedzie tam bywaz raz, 2 razy w tygodniu, ale i tak wyglada to dosyc obiecujaco ;)
Marta, powiem Ci ze co do wesela, to moj brat zrobil to samo - ponad polowa gosci to byli jego znajomi - i powiem Wam, ze ja sie cieszylam, ze zadnych kuzynow, tylko Ci najblizsi i mlodziez, bo naprawde sie wybawilam i wysmialam za wszystkie czasy :) no i oni sie dobrze bawili - moj brat stwierdzil, ze moze nie utrzymywac z zadna rodzina kontaktow skoro maja sie obrazac o to ze sami zostali zaproszeni a dzieciaki nie :) achh Ci ludzie!
A co do uczucia w ciazy to ja wczoraj sobie przypominalam z kolezanka jak to bylo - ona raz wymiotowala w ciazy, a ja od rana do wieczora, w lazience, na trawniku, na przystanku, wychodzac myslalam sobie - a to jeszcze tylko raz

, nie mialam juz czym nawet i kwasy zoladkowe podraznialy mi caly przelyk - to byl istny koszmar - a jak ktos sie mnie pytal co jest najgorsza rzecza na swiecie to nie gwalty i morderstwa mialam wtedy w glowie tylko wymiotowanie ;( ile ja sie naryczalam w trakcie ajajjjj ale zostalo mi nagrodzone ;) bo mam teraz wspaniala Nine :D