witam i ja
nocka kiepska, mala budzila sie co chwila z placzem... ledwo dzisiaj zyje... jak ja sie w koncu kiedys normalnie nie wyspie, to zejde z tego swiata!! Mam juz dosyc, oczy mam podkrazone, since, boli mnie glowa.... ehh.... szlag by to...
buciki super,ale cena wysoka nie wiem czy jest sens kupowac takie drogie...dzieciom tak szybko rosna stopy
ja buty dla dzieci kupuje w CCC ...ceny przystepne...a i wybrac jest w czym...
czy Zuzia nosi rozmiar 21....???
moja Emi nosi 19...
Ja myślę, że jak dziecko już chodzi, to własnie te pierwsze buciki są bardzo ważne. Dlatego postanowilam kupic Jej porzadne "śmigacze" i raczej już nie oszczedzac na obuwiu. Tansze (np. z Pepco, albo na ryneczku) kupowalam Jej tylko do wozka, bo uwazalam, ze nie ma sensu przesadzac z wydatkami, skoro buciki byly tylko tak naprawde ozdoba i jakas ochorna przed chlodem. Wiem, ze te bedzie miala tylko na jeden sezon, ale trudno. One są drogie, bo sa z prawdziwej oddychajacej skory, no i ocieplane w srodku. Poza tym - maja jakas wkladke zapobiegajaca plaskostopiu. Zuzia juz nie za bardzo chce jezdzic w wozku, wiec pewnie troche polata w te zime.
Co do numeru - poniewaz te buty sa w srodku ocieplane grubym futerkiem - musze jej kupic ciut wieksze, zeby nie miala ciasno jak zaloze jej jeszcze jakas grubsza skarpeteczke.
Ale juz Wam kiedys pisalam, ze Zuzia ma chyba duze stopki jak na takie dziecko... Nie miala po kim odziedziczyc malych stópek, skoro ja mam nr 40, a Pan jak to facet - 45, czy nawet 46