A wiec w moim przypadku było tak,że na początku nei byłam bardzo zaniepokojona bólem- zawsze przy jajeczkowaniu bolał mnie jajnik - co miesiac ,jednak raz mi sie ten bol przedłużal... o 2-3 tygodnie - cały czas bolało,a poniewaz moj lekarz byl na urlopie poszłam do najblizszej przychodni do ginekologa.
Trafiłam na okropna lekarke - bez USG tylko samym "wpychaniem tam rąk" (dosłownie)!!!
uznaała ze mam zapalenie jajników.Przepisała mi 4 rodzaje czopków doodbytniczych i jedne tabletki - jakis antybiotyk doustny.
Brałam to przez tydzien - zero poprawy
A poniewaz moj lekarz wrocil poszłam do niego,po USG brzucha i dopochwowym okazało się ze nic powaznego się nie dzieje,tylko po owoluacji najprawodopodobniej cos mi sie zablokowalo (nie pamietam co bo to bylo 2 lata temu
)
Dostałam 1 czopek - z jakims naturalnym enzymem i na nastepny dzien po bólu nie bylo sladu a meczyłam sie ponad miesiac.
Wiec bardzo duzo zalezy od lekarza,zeby trafic na kompetentnego ginekologa.