witam ponownie, juz wyspana i wogóle i tu cisza...
gdzie wszystkie sie podziewają? :) cos mi sie zrobiło z palcem u prawej ręki że jak pośpie to nie moge go zgiąć bo boli... ale jak sie rozrusza to dochodzi do siebie...
i jutro chyba sie przejade do tego szpitala bo przez telefon wogóle sie nie moge porozumiec z tymi babami na izbie przyjec, no i nie wspomne o sekretariacie gdzie ciągle nie ma wyników posiewów... zdecydowałabym sie na inny szpital z tego wszystkiego ale ten:
-ma bardzo dobrą kadre lekarską
-zajmuje sie cukrzykami
-piotra rodzice mieszkają przez ulice wiec w razie co w 5 minut ktos jest na miejscu gdyby mi cos było trzeba
-no i zzo jest za darmo (a to jednak też dość ważny argument)
ogarne tu troche bo jak piotr wróci i zobaczy moje cichy po całym pokoju nie bedzie zadowolony (w zeszłym roku tak sie wkurzył że mi ubrania za okno wyrzucił hehe, aczkolwiek dziś pewnie powtórki nie bedzie bo za oknem śnieg i mokro i sam by po nie leciał)
nom nic, ide cos zjesc i bede zaglądac
a wogóle jakie sny miałam

leżałam w łóżku z laptopem w kosciele gdy pod kościół do biskupa przyjechał limuzyną papież i sie zastanawial czy wysiąść a ja pisałam na jakims nowym portalu wiadomości z piotrem Magdy33 i wogóle jakiś kosmos

nie wiem skąd sie takie bzdury mi snią