ulamisiula
Trzy tysiące lat minęło...
Posty: 3099
Rejestracja: 17 kwie 2007, 15:17

06 paź 2009, 18:50

u nas były dwukrotne zaręczyny.
Pierwsze:mieszkaliśmy ze sobą ponad rok.Walentynki przypadaływ tygodniu wiec je przełożyliśmy na niedzielę.od rana byłam podekscytowana bo mieliśmy już datę slubu wyznaczoną ale jeszcze nie było pierścionka.i po południu pytam mojego czy coś wogóle dziś od niego dostanę.A ten idiota że zabiera mnie ro restauracji by sie oświadczyć :ico_placzek: :ico_olaboga: :ico_puknij: :ico_zly: A mówiłam mu wcześniej jak mniej więcej nie chcę by wyglądały zaręczyny.
Wiec rozczarowana pojechałam z nim do tej restauracji.W trakcie jedzenia wyciaga pierścionek i pyta czy wyjdę za niego.Nie było ani kwiatów , ani kolanka.Nic.Powiedziałam tak ale do jak wróciliśmy do domu nie rozmawiałam z nim kilka dni.Byłam tak wkurzona że potem mu powiedziałam o co mi chodzi i że zrywam , takie zaręczyny to niech on sobie wiadomo gdzie wsadzi.
@ tygodnie przed slubem organizowaliśmy imprezkę dla znajomych panieńsko-kawalerską w oberży u znajomego.Bawiliśmy sie juz troszke gdy Misiek poprosił mnie do pokoju nad zajazdem.Zachodzimy a tam czeka wielki bukiet kwiatów, Misiek buch na kolanko i klepie pytanie.No wtedy nie miałam wyjscia i przyjęłam :-D
gdy wróciliśmy na salę wszyscy wiedzieli co się stało i dopiero wtedy zaczęła się imprezka.

lusia
Niemowlak forumowy
Niemowlak forumowy
Posty: 56
Rejestracja: 28 cze 2009, 18:44

15 paź 2009, 08:49

z moim mezem wszystko zawsze jest niespodzianka.
poznalismy sie przypadkowo jak byl na kursie polskiego w polsce i odwiedzal kuzynke ktora ma mieszkanie w tym samym bloku co ja.zreszta sciagnela go na polnoc polski z poludnia gdzie byl na kursie tylko po to zeby mnie poznal.poznalismy sie w sierpniu,przyjechal do mojego miasta na dluzej tydzien pozniej a 1.5 tyg po przyjezdzie oswiadczyl sie na ......przejsciu dla pieszych jak czekalismy na zmiane swiatla.nastepnego dnia poszlismy kupic pierscionek za ktory sama zaplacilam bo wyjezdzal do UK i byl juz splukany.1 pazdziernika juz siedzialam w UK i 2 lata pozniej sie pobralismy.tzn wszyscy wiedzieli ze sie pobieramy oprocz mnie.kupil mojej mamie bilet na samolot,zamowil slub w 2 rocznice naszego poznania sie i ja dowiedzialam sie ze sie pobieramy 3 dni przed slubem jak moja mama przyjechala.nawet nie zdazylam sukienki porzadnej kupic ale dla mnie to nie bylo wazne.a na impreze po slubie wszyscy poszlismy na...sniadanie do pubu :ico_haha_01: bo slub byl dokladnie co do godziny i dnia 2 lata po naszym poznaniu sie.

Awatar użytkownika
catherinepd
Mistrzu dwa tysiace!
Mistrzu dwa tysiace!
Posty: 2018
Rejestracja: 23 gru 2008, 22:07

18 paź 2009, 20:49

Nasze zaręczyny były po 5,5roku bycia razem. Było to niedzielne przedpołudnie, wróciłam do domu z Koscioła, zastałam Jarka w garniturze, z bukietem róż, tortem z napisem Kocham Cię no i oczywiście z pierścionkiem, którego wręczył mi na kolanach i mówiąc iż chce abyśmy byli razem do końca zycia i czy zostanę jego żoną :ico_haha_01: Oczywiście zgodziłam się no bo jakże inaczej :-D I żyjemy cały czas tak szczęśliwi jak tamtego dnia :)

jedyneczka
Noworodek Forumowy
Noworodek Forumowy
Posty: 1
Rejestracja: 01 lut 2010, 01:16

01 lut 2010, 01:21

Ale fajne te Wasze opowieści :) Ja jestem świeżo po i oczywiście jestem cała zeskowronkowana. Właściwie moje też były z zaskoczenia, szczerze mówiąc nie mogłam się już ich doczekać. Stało się to w sylwestra rzecz jasna o północy ;) eh jeszcze do dziś mam ciarki na to wspomnienie ;) A może pokażemy sobie jakie pierścionki nosimy na palcu, co Wy na to?

Looloo
Noworodek Forumowy
Noworodek Forumowy
Posty: 7
Rejestracja: 29 sty 2010, 17:13

02 lut 2010, 23:17

jedyneczka, dobry pomysl. Dziewczyny, pyknijcie zdjęcia pierscionkow. Mogą byc z internetu jesli model ten sam. Ja swojego juz szukam w necie :)

A moje zareczyny odbyly sie rok temu w wigilię, przy calej rodzinie. Luby spedzal z nami swieta. Po rozpakowaniu wszystkich prezentow zostal jeszcze dla mnie ostatni. Zaczelam wiec rozdzierac papier i wstezeczki, nurkuje do pudelka a tam pusto... podnosze wzrok a on kleczy z pierscionkiem w rece :) Nie wykrztusil z siebie ani slowa (ja z zreszta tez) i tylko pozwolilam sobie nalozyc pierscionek i rzucilam sie mu w ramiona :) Najbardziej rozpraszajacym zdaniem dobiegającym z tła było zdanie matki do ojca : "Biegnij po aparat!" :ico_szoking:
Co prawda mialam bardziej romantyczną niż "rodzinną" wizje wymarzonych oswiadczyn ale i tak bylo pieknie. Doceniam odwage najaka musial sie zdobyc :)

PS. dzien pozniej i tak przyszpiliłam go zeby zadal TO PYTANIE :) Już bez swiadkow i kolanka.

Klaudiafw
Noworodek Forumowy
Noworodek Forumowy
Posty: 1
Rejestracja: 05 cze 2020, 13:39

Re: Jak wyglądały Wasze zaręczyny?

05 cze 2020, 13:58

Właśnie nie wiem do końca czy o takich marzyłam....

Kocham mojego już narzeczonego, ale jeśli chodzi o romantyzm to jak na początku potrafił zbierać dla mnie kwiaty z łąki tak teraz przy każdej okazji zawodzi ... rocznice mi wspominał już na 2 tygodnie przed ... Ja kupiłam mu drogi markowy portfel który fakt sam wybrał sobie, on wrócił z pracy zobaczył prezent powiedział ,,o przyszedł już" i na tym koniec ... zero nic ... Ale po zareczynach spodziewałam się więcej ... on ma fantazję, snuł wielkie plany miał swoje pomysły na ten dzień, więc wiem że mógł się wysilic zwłaszcza że obiecał mi że to będzie nasz dzień i że będzie cudownie ... A jak bylo? Jestem w 7 miesiącu ciazy .. od poczatku jak się dowiedziałam mówiłam że ja nie chce żadnego ślubu ani zaręczyn na siłę i na odwal się bo brzuch .. I postawiłam na swoim rodzina dała nam w końcu spokój i mogliśmy sobie dalej razem żyć ... w środę wrócił z pracy i spyta czy jadę z nim na zakupy, miałam dużo pracy przy laptopie więc pojechał sam ... kupił sobie jakieś ciuchy mi wręczył bluzke .. Ale tak mu się oczy świeciły i tak się cieszył jak glupi że już wiedziałam co jest grane... poszedł z zakupami na górę do naszego pokoju i zaraz mnie zawołał ja się wspinam po tych schodach na górę A ten w tym pokoju uklekl zapytał czy za niego wyjdę i wyjął pudełko .. wiecie co powiedziałam ? ,, mogłeś tu chociaż posprzątać " , ale zgodziłam się wiedząc że to już wszystko , zaszlam na dół gdzie siedziala cała moja rodzina tak o jakby nigdy nic ... ten dumny z siebie, polecial po whisky i pepsi i zrobił moim rodzicom po drinku... I tak siedzieliśmy ja z brzuchem na kanapie oni w fotelach wypili drinki i każdy wrócił do swoich zajęć ... nawet się mama z siostra jeszcze zdążyły przy tym drinku poklocic o jakaś totalna nonono nie wspólna w ogóle z tym dniem ... także tego ... żadnych kwiatów dla mnie żadnych pytań do moich rodziców ... nic ... Mama się dziś spytała mnie czy będziemy jakoś świętować w weekend te zaręczyny... A ja nie wiele myśląc wypalilam ,, a jest co ? " dla mnie nie ma... nikomu się nawet nie pochwaliłam.. po prostu od środy noszę pierścionek i w sumie tyle to wszystko . Jak 2 dni byłam twarda tak dziś naprawdę rycze z tego powodu jak to wszystko wyszło... chciałam żeby to był nasz dzień... często jeździmy nad jezioro na spacer przy zachodzie słońca ... Serio mógł tam i byłabym szczęśliwa A tu takie o ... przykro mi naprawdę

Llama
Rozkręcająca się gaduła
Rozkręcająca się gaduła
Posty: 10
Rejestracja: 08 cze 2020, 13:04

Re: Jak wyglądały Wasze zaręczyny?

08 cze 2020, 13:16

Bylismy na wycieczce w Paryżu i gdy obudzilam sie ostatniego dnia w hotelowym lozku to zobaczylam jak klęczy z obrączką :D

natuszka
Towarzyska dusza
Towarzyska dusza
Posty: 21
Rejestracja: 01 cze 2020, 14:11

Re: Jak wyglądały Wasze zaręczyny?

18 cze 2020, 09:19

w domu przy kolacji :))

Wróć do „Być kobietą”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość