hej kobietki
w srode wybieram sie do fyzjoterapeuty, jest juz prawie pewne ze wyskoczylo mi to samo schorzenie co w zeszlej ciazy, miesnie i sciegna ktore leza w miednicy przesuwaja sie i rozciagaja w czasie ciazy by przygotowac cialo rowniez do porodu no i zeby podtrzymywac brzuszek, ale u niekotrych kobiet ( 3-4 procent ) miednica ustawia sie krzywo i to powduje nadwyrezenie tych sciegien ktore sa z nia polaczone. Wiaze sie to ze strasznym bolem ktore jeszcze bardziej poteguje wysilek fizyczny. W zeszlej ciazy uaktywnilo mi sie to po 3-4 miesiacu kiedy juz brzuszek byl bardziej widoczny, ale jesli kobieta byla wciazy i aktywna fizycznie w nowej ciazy to moze sie to pojawic wczesniej. Ja czulam na poczatku bole jak bylam w pracy i robilam cos dluzej jak pol godziny teraz te bole pojawiaja sie szybciej i nawet przy zwyklym robieniu obiadku. Polozna polecila mi zakaz odkurzania, zginania sie ani nic takiego co by moglo nadwyrezyc moje miesnie. Pamietam z zeszlej ciazy ze im blizej konca tym wieksze bole i strasznie sie boje ze tym razem pojawilo sie tak szybko i bedzie gorzej niz zeszlym razem. mam nadzieje ze fyzjoterapeuta mi jakos pomoze... znaczy w sumie nie moga pomoc w tym by to schorzenie zaniklo ale moga mi zlecic cwiczenia i masowac mnie tak zeby mi usmierzyc bol. Echh zobaczymy. Na razie proboje robic jak najmniej i to pomaga bo bole czuje najbardziej wieczorkiem no i jak kombinowalam cos fizycznie w ciagu dnia, a tak to jest sii i tylko musze czesto zmieniac pozycje. Ale strasznie sie boje co sie stanie kiedy moj brzusio podrosnie....

no nic przezylam to zeszlym razem, przezyje i tym.
tibby, Ty rowniez zabralas sie za robienie robotek

Bosze ja uwielbiam wszystkie prace reczne

Koniecznie musisz nam sie pochwalic efektem!!!!!! Ja jestemw trakcie robienia Julci takiego jakby kombinezonu - tyle ze z krotkimi nogawkami i gora jak sweterek na szydelku, pokaze jak skoncze choc ostatnio bardzo malo nad tym pracowalam hehehehe moze do swiat skoncze
