gozdzik, też twierdzę, że to jeszcze nie koniec świata z tą krótką szyjką.
Moja dokładnia co do centymetra mierzona nie była, ale mówił mi, że jest długa i zamknięta, więc póki co, do kolejnego badania niczym się nie martwię. przynajmniej dzidzia spokojnie rośnie, bez stresu.
ja na razie się nie stresuję:] leżę grzecznie w łóżeczku synek co jakiś czas mamę kopnie lub wierci się okropnie i jestem nastawiona na tak wiem że jeśli będą mi kazali leżeć do końca to tak zrobię najważniejsze jest dziecko i pozytywne myślenie :] teraz troszkę się denerwuję piątkiem ale w głębi serduszka wierze że będzie dobrze że kubuś jest zdrowy