Awatar użytkownika
inia1985
Trzy tysiące lat minęło...
Posty: 3491
Rejestracja: 14 sie 2009, 15:28

18 lis 2009, 10:21

Trzymam mocno kciuki za Rybkę Lepiej żeby Zuzię jeszcze troszkę ponosiła pod serduszkiem

Pruedence, nie przemęczaj się :ico_nienie: , bo jeszcze w pracy urodzisz

barbapuppa, twój lekarz rzeczywiście się zdziwi :ico_oczko: A teraz pierwsza stronka wygląda bardzo ładnie :ico_brawa_01:
przez pol ciazy lazi slodkie czerwone wino...ehh... no ale ja twarda jestem
:ico_haha_01: ja to nim zaszłam w ciążę sporo imprezowałam, więc na początku ciężko było zrezygnować z piwka, ale teraz to mogłoby dla mnie nie istnieć :-)

Przeziębienie mi już praktycznie przeszło :523: Za to noc nieprzespana za mną :ico_noniewiem: obudziłam się o 12-tej i nie mogłam zasnąć do 4... Głodna się zrobiłam, to nazbierałam sobie jedzonka i żeby męża nie obudzić zbunkrowałam się z tym wszystkim w łazience :ico_oczko:

anetka607, my tak na zmianę z tymi nocami :ico_oczko: No proszę, czyli robią coś z tymi allegrowymi oszustami i bardzo dobrze!

Awatar użytkownika
Pruedence
Mistrzu dwa tysiace!
Mistrzu dwa tysiace!
Posty: 2325
Rejestracja: 23 cze 2007, 10:57

18 lis 2009, 10:35

Trzymam mocno kciuki za rybke, żeby szybko wyszła do domku.

Ja dzisiaj kolejna koszmarna noc, spałam może łącznie z 2h, cięgle mi było niedobrze, zasnęłam dopiero nad ranem i teraz jest w miarę ok, zjadłam jogurcik i kromkę z masłem, mam nadzieje, ze mi nie będzie niedobrze, niebawem przychodzi niania do Tosi bo muszę znów iść na miasto załatwiać rzeczy, mam już tego powoli dość.

barbapuppa
Trzy tysiące lat minęło...
Posty: 3446
Rejestracja: 08 mar 2007, 20:37

18 lis 2009, 12:58

witajcie
nareszcie się wyspałam i nie kaszlalam w nocy, miałam tylko 1 pobudkę na siusiu, uff
chyba zaczynam wracać powoli do normy
odstawiłam dziś pierwszy antybiotyk i jest całkiem fajnie, tzn. wciąż mnie jeszcze kaszle, ale już nie tak jak przedtem, więc chyba ten drugi antybiotyk dobrze zadziałał
piję sobie syropek, ssam tabletki, piję ten len, więcej lekarka dać mi i tak nie mogła
mam nadzieję, że do końca tygodnia mi przejdzie całkowicie
no i dobrze, że iw_rybka ma się lepiej, odetchnęłam że u niej OK
dobra zmykam się relaksować do łóżeczka, bo tyle mojego luzu jeszcze, a potem znów na pełnych obrotach będzie, a i nocki nieprzespane
miłego dnia

Awatar użytkownika
anusiek
Dorosłem już do Liceum!
Dorosłem już do Liceum!
Posty: 1380
Rejestracja: 22 maja 2009, 20:17

18 lis 2009, 13:50

cześć dziewczynki,

witam pchełka :-) rozgość się :-)
misia85 trzymam kciuki, już Ci malutko zostało :-) szczęśliwego rozwiązania w odpowiednim czasie :-)
barbapuppa niech Cię to wstrętne chorubsko już opuści :ico_zly:
a pierwsza stronka bardzo ładna :-)
inia1985 wspaniale że 5!!!! :ico_prezent: :ico_brawa_01:

Shiva ale Ty jesteś śliczna babeczka :ico_brawa_01: brzuszek też piękny :-)
dorotaczekolada dobrze, że rozmowę masz za sobą... trzymam kciuki żeby mąż znalazł szybko pracę i wiele lepszą od poprzedniej :ico_sorki:

Rybka trzymam za Was kciuki, niech maluszek jeszcze poczeka :ico_sorki:
anetka607, nieźle z tą policją :ico_olaboga: mnie ostatnio wzywali za mandat :ico_wstydzioch:
Głodna się zrobiłam, to nazbierałam sobie jedzonka i żeby męża nie obudzić zbunkrowałam się z tym wszystkim w łazience
:ico_szoking: :ico_haha_02: hahaha nieźle.
nareszcie się wyspałam i nie kaszlalam w nocy
oby tak dalej :ico_brawa_01:

Dziękuje Wam dziewczynki za trzymanie kciuków, wsparcie itp. Macie racje, bo lekarz jest wybitnym specjalistą, ufam jej bo ma ogromne doświadczenie i wyprowadziła na prosto nie jedno małe dzieciątko z naprawdę poważnymi wadami...
u mojego synka o wadzie nie można mówić...oby tylko się wszystko unormowało :ico_sorki: wyciszam się, dużo czytam, i przygotowuje domek na przyjście malucha :-)

powiedzcie mi co myślicie o imieniu Gabryś, Gabryjel...bo mąż marudzi że ładne że może jednak Gabryś ale ja nie jestem przekonana :ico_noniewiem:

ahh ps. gratuluję kolejnych tygodni :-) nam wczoraj stuknął 34 :-)

dorotaczekolada
Cyber rusałka
Cyber rusałka
Posty: 6769
Rejestracja: 11 mar 2007, 10:39

18 lis 2009, 14:02

powiedzcie mi co myślicie o imieniu Gabryś, Gabryjel...bo mąż marudzi że ładne że może jednak Gabryś ale ja nie jestem przekonana
mi sie podoba ale pisane Gabriel :-) niestety za to mojemu mezowi sie nie podobalo.. dlatego dobrzez ze dziewczynka bo to juz na poczatku bylo ustalone ze Lenka :ico_oczko:

Awatar użytkownika
geheimnis
Mistrzu dwa tysiace!
Mistrzu dwa tysiace!
Posty: 2248
Rejestracja: 25 mar 2008, 12:25

18 lis 2009, 16:04

Dostałam sms od Rybki : "jestem już w domu,Dostałam rano kroplówkę z magnezem i powiedzieli ze będą obserwować do jutra,bo muszą być 3 dobry w szpitalu albo mogę wyjść na własne życzenie.Po wczorajszej dawce leków i kroplówek czuję się dobrze :)"

Awatar użytkownika
Shiva
Mistrzu dwa tysiace!
Mistrzu dwa tysiace!
Posty: 2338
Rejestracja: 15 kwie 2009, 19:28

18 lis 2009, 17:03

Witajcie, właśnie dotarłam do domku. Wizyta u lekarza była jak zawsze bardzo miła, ale prawdopodobnie ostatnia :ico_szoking: Szyjka zgładzona, rozwarcie 2 cm, główka bardzo nisko. Lekarz twierdzi, że urodzę na dniach, możliwe że jeszcze w tym tygodniu. :ico_olaboga: Oby się mylił i Justynka poczekała do poniedziałku, bo na weekend mąż wyjeżdża do Warszawy. Poza tym obejrzał moje ostatnie wyniki i stwierdził, że są książkowe :ico_szoking: i dodał, że wszystko u mnie wskazuje na to, że to będzie w miarę szybki poród, bo jak na pierwsze dziecko szyjka już bardziej gotowa być nie może :ico_olaboga: Pożyjemy - zobaczymy :-D

anetka607, gratulacje dobrze przespanej nocy :ico_brawa_01: No i niezłe zaskoczenie tą policją :ico_szoking:

inia1985, super, że przeziębienie przechodzi :ico_sorki:

barbapuppa, :ico_brawa_01: za nockę i nareszcie poprawa z tym zdrówkiem, oby tak dalej :ico_sorki: :ico_sorki:

anusiek, :ico_wstydzioch: dzięki
Bardzo się cieszę, że trafiłaś na dobrego specjalistę, bo zaufanie jest bardzo ważne :-) Dzielna z Ciebie dziewczyna i oby tak dalej.
Co do imienia, to mi się Gabryś średnio podoba, wolę Piotrusia (może dlatego, że sama chcę tak nazwać synka).

geheimnis, dzięki za wieści, właśnie miałam to samo napisać :-D

Awatar użytkownika
iw_rybka
Wodzu
Wodzu
Posty: 17728
Rejestracja: 07 mar 2007, 18:40

18 lis 2009, 17:23

no to jestem.Opisze wam ta farse od poczatku.Otoz wczoraj o 4 rano obudzily mnie mega wymioty,mysle sobie - luzik - nie pierwszy raz :ico_oczko: Polozylam sie do lozka i za godzine znowu mnie obudzily wymioty,potem znowu o 7,potem o 7.30 i doszlo rozwolnienie,potem znowu wymioty i zadzwonilam do meza,czy moze przyjsc do domu z pracy,bo ja juz nie mam sily.Zadzwonilam do swojego leakarza ginekologa i kazal mi kupic Nifuroksazyt,Orsalit,zeby sie nie odwodnic i dieta lekkostrawna - nie jadlam nic,a mimo to wymiotowalam - lekami,woda,herbata i to 3 razy tyle co wypilam :ico_szoking: Czulam sie coraz gorzej i moj doktor kazal przyjsc mezowi do przychodni,bo wypisal skierowanie do szpitala,pojechalismy na izbe przyjec patologii ciazy,powiedzielismy pani co i jak,pani zadzwonila do doktora - nic.Czekalismy 20 minut,ja czulam sie coraz gorzej,slablam,wiec pani zadzwonila do gory jeszcze raz,tym razem byl inny pan doktor,odebral telefon i tez nie raczyl mnie zbadac,tylko kazal nam isc na izbe przyjec zakazna :ico_szoking: :ico_szoking: :ico_szoking: :ico_szoking: Maz sie zbulwersowal,ale poszlismy - wchodzimy tam,a pani ktora przyjmuje zrobila takie oczy na nas :ico_szoking: i pyta,po co my tu przyszlismy,czy ja chce u nich cos zlapac????Mowie jej,ze nas tu przyslali z patologii ciazy i kazali sie skonsultowac,bo moze leki wystarcza.Pani mowi,ze to nierozsadne tu siedziec,ale jak chce to mam czekac,tylko kolejka duza.Usiedlismy na chwile,i dowiedzielismy sie,ze sa tam osoby,ktore czekaja od 8 rano na przyjecie - a to byla 14-sta.Postanowilismy wrocic do domu i zadzwonic do ginekologa mojego.On nam poradzil,ze jak sie nic nie zmieni-to mam wezwac karetke i wowczas musza mnie przyjac - tak tez sie stalo.Pan doktor byl badzo niemily,poplakalam sie.Jak mu powiedzialam,ze brzuch zaczal mi sie stawiac,to odpowiedzial,ze najlepiej tak powiedziec i miec wszystko gdzies - niech sie inni martwia ale jak mnie zbadal ginekologicznie,macica zrobila mega skurczyk i zrobil sie milszy,powiedzial,ze malutka jest nisko glowka w dol, i ze uciska mocno na szyjke ale szyjks ma 38 mm i dzielnie sie trzyma,ale on sie boji,ze moze sie rozpoczac akcja porodowa :ico_noniewiem: Bardziej sie tym przejal,niz tym,ze ja flaki wypluwam co 20 minut,ze jestem slaba i odwodniona :ico_zly: Po badaniu szybko pobrali krew,wzieli siusiu,zaaplikowali zastrzyk w pupcie na wymioty,dostalam czopek i 4 kroplowki - bylam tak odwodniona,ze dopiero po 4 poszlam siusiu,bardzo sie pielegniarka dziwila.Oczywiscie pekla mi zyla,wiec pierwsza kroplowka zaczela isc w miesien,zrobila sie gula i znowu mnie kluli - masakra.No ale juz wieczorem czulam sie lepiej,odetchnelam z ulga zjadlam nawet sucharka i go nie zwymiotowalam :-D Lezalam w takiej malutkiej sali z 2 paniami - jedna w 9 tygodniu ciazy,z poronieniem zagrazajacym - na noc pila kawke i palila papierosa za papierosem,a druga z cukrzyca,w 27 tygodniu ciazy,tez palila,Jak tam weszlam,to myslalam,ze padne od zapachu nikotyny,no ale nic - byly bardzo mile,wiec jakos wytrzymalam.Nocka koszmar,bo od 1 w nocy nie moglam spac - obie chrapaly strasznie (teraz wiem,co czuje moj maz :ico_oczko: ) a nad ranem okazalo sie,ze jestem niedotleniona :ico_zly: ie moglam oddychac i pani pielegniarka otwozyla drzwi,wywalila nas do kapieli i otworzyla okno.Wczesniej posluchala tetna dzidzi,zmierzyla mi cisnienie,ktore bylo baaaardzo niskie i wlasnie oznajmila,ze jestem niedotleniona :ico_olaboga:

Potem bylo juz lepiej,zjadlam zupe mleczna na sniadanie,nie zwymiotowalam,dali mi kroplowke z magnezem ( zyla znowu pekla,wiec kluli mnie 3 raz :ico_zly: ) zrobili KTG i przyszedl obchod.Lekarz powiedzial,ze wyniki mam dobre,macica spokojna,po zatruciu ani sladu i jutro bede mogla isc do domu,a jak zapytalam,dlaczego nie dzis,to mi powiedzial,ze musze byc 3 doby ale moge na wlasne zyczenie,z zaleceniem brania magnezu i lezenia,oczywiscie dieta lekkostrawna,no i jestem w domku :-D

Dzieki za kciuki i zyczenia zdrowia,pomoglo :ico_sorki: :ico_sorki: :ico_sorki: :ico_sorki: :ico_sorki:

Mezus stanalna wysokosci zadania,wykapal malego,dal mu kolacyjke,rano sniadanko,posprztal,wiec jak wrocilam to prosto do lozeczka wskoczylam.Zabral Andrzejka do drugiej czesci domu,zebym miala spokoj,zrobil zuper marchwianke dla mnie na obiad :ico_szoking: ja doprawialam :ico_oczko: a im tradycyjnie makaron z sosem,wiec jestem spokojna,ze jak pojde rodzic,to synus z glodu nie padnie i w domu tez bedzie czysto :ico_oczko:

Awatar użytkownika
Shiva
Mistrzu dwa tysiace!
Mistrzu dwa tysiace!
Posty: 2338
Rejestracja: 15 kwie 2009, 19:28

18 lis 2009, 17:45

iw_rybka, :ico_szoking: :ico_szoking: :ico_olaboga: toż tylko tych lekarzy rozstrzelać :ico_zly: Współczuję Ci bardzo, ze musiałaś przez to wszystko przejść. Ale najważniejsze, ze już jesteś w domku i wszystko się uspokoiło :ico_sorki: :ico_sorki: Dużo odpoczywaj i dbaj o siebie :ico_sorki:

Awatar użytkownika
anusiek
Dorosłem już do Liceum!
Dorosłem już do Liceum!
Posty: 1380
Rejestracja: 22 maja 2009, 20:17

18 lis 2009, 17:54

witaj Rybka miło znowu Cię widzieć :-)
ale miałaś przeboje :ico_olaboga: :ico_zly: i że Cię wysłali żebyś czekała w poczekalni pełnej chorych to jakiś żart :ico_zly:
tym bardziej że się tyle słyszy o grypie teraz :ico_puknij: czy oni są jacyś nienormalni!? :ico_zly: brak mi słów.

Dobrze, że już jesteś i że z Zuzią w środku. Brawa dla Męża :-)
Obyś już do końca nie miała żadnych takich przygód :ico_sorki:

Shiva, ale wieśći :ico_olaboga: że to już??!! o rany :ico_brawa_01:
w sumie zostało Ci troszkę ponad 2 tygodnie. Ale cudnie, tyle było problemów a tu proszę dotrwałaś do końca :-)
Dzielna z Ciebie dziewczyna i oby tak dalej.
nieskromnie się zgodzę :-) . Sama się sobie dziwie, że jestem taka opanowana ale wytłumaczyłam sobie że to najlepsze co mogę teraz zrobić.

Wróć do „Ciąża, czyli nasze 9 miesięcy”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Google [Bot] i 1 gość