Awatar użytkownika
kilolek
4000 - letni staruszek
Posty: 4553
Rejestracja: 07 mar 2007, 16:27

18 lis 2009, 22:54

MonikaSko nie martw sie, dasz rade. Ja pierwszy poród miałam wywolywany. Naprawde nie było tak źle. A zwłaszcza, ze u Ciebie już coś się ruszyło z tym sluzem czyli tylko ewentualnie trzeba będzie wspomoc. A moze samo się zacznie?! Głowa do góry, będzie dobrze.

Matikasia, ja przyznam się, ze jem prawie normalnie. Ser żólty, wędlinę niestety nizbyt dobrą, bo taką mieloną drobiową (mój mąz robi zakupy i nie mogę mu do rozumu przemówić - ciagle zapomina, a ja muszę coś jeść więc trochę tej wędliny jem), serki topione ale rzadko, na obiad zwykle piecozne kurczaki (bez skóry zawsze), jakies bitki, spagetti, no i kotlety z piersi lub schabowe. Mam patelnię do smażenia bez tłuszczu ale ciagle się zapominam i leję olej. I myslę, ze to może byc przez to. Naleśniki czasem tez jem. Do tej pory się tym nie przejmowąlam, bo mialam zamiar stosowac dietę wg najnowszej mody tzn bez alergenów i wzdymających, a poza tym wszystko, nawet smazone ale w niewielkich ilościach. Jutro dopytam pediatrę i jak coś to zrezygnuję z tej diety i przejdę na tą tradycyjną.

Awatar użytkownika
matikasia
Trzy tysiące lat minęło...
Posty: 3022
Rejestracja: 08 mar 2007, 18:12

19 lis 2009, 11:27

Kilolek to moja się różni tym, że nie jem w ogóle smażonego, a wędlinę chudą. W szpitalu dawali nam mielonki jakies :ico_sorki: musiałam składać 2 kromki żeby tego nie widzieć. To czekam na info czego tam się dowiedziałaś od lekarza.

SIUNIA jeszcze raz graulacje. Super, że miałaś tak lekki i szybki poród i szok, że już w domciu jesteś:) u nas to czekają na żółtaczkę i nie wiadomo na co jeszcze:)

U nas wczoraj karmienie wieczorne już lepiej. Mała usnęła o 20.40 i zbytnio długo nie płakała. Chwilę pomarudziła. Wzięłam ją teraz do karmienia pod większym kątem bo wtedy w sumie leżała mi na podusi i może dlatego się dławiła bo mleko nie spływało od razu do gardełka i jak spłynęło więcej to się ksztusiła. Boję się o to bo to straszny głodomor i jak się dorywa, to tak zachłannie je, że za każdym razem się dławi.

Awatar użytkownika
siunia
Cyber rusałka
Cyber rusałka
Posty: 5366
Rejestracja: 07 mar 2007, 16:12

19 lis 2009, 13:06

Hej u nas kiepska nocka
Mia sobie dzien z noca pomylila jak obudzila sie o 23 tak nic jej nie pasowalo i usnela dopiero o 4 do 5.30, potem godzina przebudzenia i jak usnela o 6.30 tak o 11 budzilam na cyca , zjadla i dalej spi, mleko jeszcze nie leci ale siara jest i pije a piersi co raz wieksze wiec pewnie niedlugo i mleczko bedzie

A tu fotka Mii

Obrazek

CMonikA
Cyber rusałka
Cyber rusałka
Posty: 5781
Rejestracja: 11 mar 2007, 12:51

19 lis 2009, 13:16

siunia, jaka ona sliczna jest- jeszcze raz wielkie gratulacje :) moja Maja tez pierwsze noce z dniem myslił, ki musialam ja w dzien jakos dobudzac i sie przestawila :)

MonikaSko
Częstowpadacz na plotki
Częstowpadacz na plotki
Posty: 145
Rejestracja: 20 mar 2009, 13:47

19 lis 2009, 14:03

Witajcie ja już po szpitalu niewzieli mnie bo nic sie nie dzieje a jest jeszcze czas do 26 wiec jeszcze moge urodzić normalnie chyba że sie sama zdecyduje na cesarke wiec podjełam decyzje czekam do poniedziałku w poniedziałek pojade jak coś do swojej lekarki niech mi pomoże ogolnie to podjelam taką decyzje bo w nocy troche brzuch mnie pobolewal i dzisiaj tez może skurczy niema ale ten czop odlazi krwisty to może pojdzie samo a niechce narazie cesarki troche sie lepiej nastawiłam chociaż rano byłam zdołowana.W niedziele mam podjechać jak coś na ktg że zeby sprawdzić czy wszystko ok i mam obserwować ruchy

Awatar użytkownika
matikasia
Trzy tysiące lat minęło...
Posty: 3022
Rejestracja: 08 mar 2007, 18:12

19 lis 2009, 14:23

MonikaSko jeśli nie musisz nie idź na żadną cesarkę. Pewnie, że poród jeszcze się może sam zacząć. Po co zaraz dać się pokroić. Jeśli termin masz na 26 to jeszcze są przecież 2 tygodnie zapasu, że możesz przenosić. Na pewno urodzisz sama. Bądź dobrej myśli!!

Awatar użytkownika
kilolek
4000 - letni staruszek
Posty: 4553
Rejestracja: 07 mar 2007, 16:27

19 lis 2009, 14:43

Kilolek to moja się różni tym, że nie jem w ogóle smażonego, a wędlinę chudą. W szpitalu dawali nam mielonki jakies :ico_sorki: musiałam składać 2 kromki żeby tego nie widzieć. To czekam na info czego tam się dowiedziałaś od lekarza.
była pediatra, kupy obejrzła i powiiedziała, ze sa jak najbardziej w pożadku. Mają prawo mieć "konsystencję ROZNIE ściętej jajecznicy" więc wszytskie te rudki sa jak najbardzej ok.
Ale smażonego mam nie jeść.Szczezrze mówiąc to nie przyznałam się, ze jem :ico_wstydzioch: ale odstawiam od dzisiaj. I ciasteczka tez
Tylko nie wiem jak z tym smazonym bez tłuszczu? Jak myslicie? Wolno takie?

Siunia, Mia slodka panna i jaka modelka już! Wygląda na dużą

U nas też dzisiaj cieżka noc, bo Michaśchciał spać tylko na rączkach, jakgo odkładałam to zaraz wołał :ico_olaboga:

MonikaSko
Częstowpadacz na plotki
Częstowpadacz na plotki
Posty: 145
Rejestracja: 20 mar 2009, 13:47

19 lis 2009, 14:47

matikasia, ja już jestem tydzień po terminie tylko do 26 jest ten okres 2 tygodniowy który jest bezpieczny a mogłam mieć zle termin wyznaczony chociaż to mało realne.Więc czekam cierpliwie brzuchol mnie pobolewa to może będzie ok.

Awatar użytkownika
matikasia
Trzy tysiące lat minęło...
Posty: 3022
Rejestracja: 08 mar 2007, 18:12

19 lis 2009, 14:48

Kilolek no to dobrze, że takie kupiki są ok. Też się zastanawiam nad smażeniem bez tłuszczu. Ja to w sumie miałabym ochotę tylko na naleśniczka z serem. Mięso dobie gotuję lub piekę. Pieczone jest wygodne bo cała rodzina może zjeść ten sam obiad. Na gotowane to już moi nosem kręcą.
A co miałaś na myśli mówiąc smażone bez tłuszczu? mięsko?
Ja ciasteczka kupuję sobie w biedronce takie malutkie misie maślane. Chyba nie dałabym rady odstawić tego (no chyba że bym musiała). To i tak sukces, że po nic innego nie sięgam, a uwielbiam słodycze:)

Siunia
u mnie ta fotka Mii się nie otwiera:(

Awatar użytkownika
kilolek
4000 - letni staruszek
Posty: 4553
Rejestracja: 07 mar 2007, 16:27

19 lis 2009, 14:57

A co miałaś na myśli mówiąc smażone bez tłuszczu? mięsko?
tak mięco, bo ja nie znosze gotowanego mięsa. Jestem w stanie odstawić kotlety ale chetnie bym podsmmazyła do spagetti alb do bitek. Ale zaintrygowąłaś mnie tymi nalesnikami. Muszę spróbować.
Muszę sie przeprosić z moim parowarem :ico_noniewiem:

Wróć do „Ciąża, czyli nasze 9 miesięcy”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Ahrefs [Bot], Google [Bot], Thomasbulty i 1 gość