Awatar użytkownika
matikasia
Trzy tysiące lat minęło...
Posty: 3022
Rejestracja: 08 mar 2007, 18:12

21 lis 2009, 15:56

Kilolek no jakaś racja w sumie jest w tym co mówisz. Chyba najlepiej wprowadzać wszystko powoli i obserwować dziecko. Jeśli nic mu nie jest znaczy, że można daną rzecz jeść. Jak wszystko od razu się będzie jeść od 1 dni to nie będzie można stwierdzić po czym jest wysypka czy ból brzuszka i co ewentualnie wyeliminować.
Jeśli o mnie chodzi to ta dieta jest w sumie taka jaką prowadziłam w większości ze względu na moją przepuklinę rozworu przełykowego. W ogóle nie pisane mi są rzeczy smażone czy wzdymające dlatego mi ta dieta nie przeszkadza poza brakiem czekolady:)

Awatar użytkownika
nerowercia
Niemowlak forumowy
Niemowlak forumowy
Posty: 89
Rejestracja: 20 paź 2009, 13:43

21 lis 2009, 18:57

Cześc dziewczynki ja też ostatnio nie mam czasu na pisanie ale zaglądam do Was często i czytam pościki i przy okazji się czegoś od Was uczę bo mam takie same problemy z maleństwem jak wy i też się zastanawiam co mogę a czego nie mogę jeśc bo przecież w kółko to samo nie będę jadła no i najgorzej to z obiadami normalnie urwanie głowy-co tu ugotowac by wszyscy byli zadowoleni. :ico_olaboga: :ico_olaboga: :ico_olaboga: :ico_olaboga: :ico_olaboga: :ico_olaboga: :ico_olaboga: :ico_olaboga:

matikasia jak ostatnio pisałam o tym że miałam słaby pokarm i mała mi płakała tak teraz pokarm mam pełno i mała się najada troszkę spokoju ale potem zaczyna płakac i drze się okropnie że czasami nie potrafię jej uspokoic. Zawsze mówiłam,że nie chciałabym uczyc dziecka od małego by ciągle na rękach lulane a u niestety robię tak od 3 dni mała się najada ma suchutką pieluszkę troszkę poleży i zaczyna płakac-tak mi jej szkoda,że zaraz na ręce ją biorę po kilku minutkach się uspakaja myśle że zamiast my ją wychowywac to ona nas wychowuje-ktoś kiedys powiedział ze jak dziecko najedzone i ma sucho i płacze tzn ,że chce by go potulic ale przecież nie o to chodzi by cały czas na ręKach nosic co? Co o tym sądzicie-bo na pewno nic ją nie boli bo jak przytulę i chodzę z nią po mieszkaniu to nie płacze ALE PRZECIEZ I NAM RĘCE ODPADAJA- CO ROBIC? :ico_placzek: :ico_placzek: :ico_placzek: :ico_placzek: :ico_placzek: :ico_placzek: :ico_placzek:
JAK ONA PŁACZE TO AŻ MI SIĘ ŁZY CISNĄ BO TAKA BIDULKA NIEWINNA JEST A MAMA NIE WIE CO ROBIC :ico_placzek: :ico_placzek: :ico_placzek: :ico_placzek: :ico_placzek:
JESZCZE MUSIMY SIĘ DUŻO NAUCZYC. :ico_olaboga: :ico_olaboga: :ico_olaboga: :ico_olaboga:

Awatar użytkownika
kilolek
4000 - letni staruszek
Posty: 4553
Rejestracja: 07 mar 2007, 16:27

21 lis 2009, 21:42

nerowercia, mój Michaś też najchetniej na rekach i przy cycu. Taki pieszczoszek. Njagorsze z ttym cycem, bo wcalenei jest głodny, ssie, po czym wypluwa albo wogóle usta uchyla i bokiem wszystko mi na brzuch wylatuje. Albo się wścieka, ze mu lecie. Oczywiście zjada co swoje w odpowenim czasie, p czym za 15 mnut już by na sucho ciagnąl. Prawie cała noc dzisiaj nie spałam, bo wisiajł. I niestety przed chwlą dąłam smoka, bo od godziny po kapieli ciągle by wisiał :ico_noniewiem: ciagnie smoka i wyadje się być zadowolony, zobaczmy czy usnie. Boje się tego smoka, ze mu jakoś to cycowanie zaburzy, bo w sumie do 6 tgodnia nie powinno się dawać, póki dziecko nie nauczy się porządnie cyca ciągnąć :ico_olaboga:

Awatar użytkownika
siunia
Cyber rusałka
Cyber rusałka
Posty: 5366
Rejestracja: 07 mar 2007, 16:12

21 lis 2009, 22:49

Hej dziewczyny

moje dziecko poki co to najgrzeczniejsze ze wszystkich, bo w ciagu dnia spi np 4 godziny potem na godzine czy 3 sie obudzi, potem znow spi 4 godziny, obudzi sie na pol godziny i wiekszosc czasu spi.
W nocy dzis po 6 godzinach budzilam mala na cyca, poniewaz byl juz strasznie pelny , az musialam troche mleka sciagnac bo mala nie byla w stanie zmiescic cyca w buzi i zassac.
no i zapomnialam posmarowac sutki po karmieniu i strupki sie porobily, i przez wlasna glupote potem jak mala dostala cyca to wiadomo zassala z krwia, potem krwia ulala, wiec pilnuje teraz te swoje cyce.
Mleczka mam duzo.

kilolek, matikasia, ja tez mysle ze w polsce z ta dieta matek karmiacych troche przesadzaja, bo w sumie co w innych krajach tak sie na to nie patrzy a i dzieci sa jakos bardziej odporne, tutaj malo kto choruje, nie wiem czy akurat jedzenie ma cos do tego, ale moze i cos w tym jest

nerowercia, ja moge ci podpowiedziec kilka metod na uspokojenie noworodka , ale nie wiem czy u ciebie zadziala
wiec tak
- odkrecenie wody w kranie , tak zeby dziecko slyszalo ze woda sie leje
- wlaczenie odkurzacza
- wlaczenie suszarki, okapu, i jakiegokolwiek innego takiego sprzetu szumiacego czesto uspokaja dzieci
- a jesli placze ci przy kapieli co czesto sie zdarza to zamiast kapac na plecach kap na brzuszku, u nas to bardzo zadzialalo
- co do raczek to ja jakos nie jestem zbytnio przeciwna noszeniu,sa dzieci ktore potrzebuja czestego noszenia i lulania, a sa takie co nie, moja mala np jest bardziej raczkowa niz chlopcy
- po nakarmieniu cycem, mozesz siedzac wygodnie polozyc sobie dziecko na klatce piersiowej ( dziecko na brzuszku ) czesto w takiej pozycji dzidzia sie uspokaja slyszac tetno i bicie serduszka mamusi

[ Dodano: 2009-11-21, 21:51 ]
kilolek, ja tez juz daje malej smoka, dla drugiego synka tez szybko dawalam, i jakos zaburzenia cycowania nie bylo, wiec mysle ze powinno byc ok :ico_oczko:

Awatar użytkownika
kilolek
4000 - letni staruszek
Posty: 4553
Rejestracja: 07 mar 2007, 16:27

21 lis 2009, 23:34

a tak mi się przypomniało a propos kąpieli. Michas na początku wiadomo jak to malec płakał w kąpieli. Mój mąz zaczął wlewać cieplejszą wodę, sporo cieplejszą nawet bo 38 stopni i malec jest zachwycony, nawet już sobie lewą nóżką chlapie w kąpieli :ico_haha_02: i troszke prawą rączką, ale jeszcze niepewnie. Widocznie woli cieplejsze kąpiele niz ogólnie przyjęte - jak mamusia :ico_haha_02: ja sie kąpię w ukropie

A Michaś smoka wypluł. Ale usnąl z nim, więc jak będzie marudzil spróbuję mu zn.ow dac. To byłoby najlepsze rozwiązanie dawać tylko do uśnięcia. Kuba tez wypluwał jak usnął, ale był dużo starszy.

Awatar użytkownika
matikasia
Trzy tysiące lat minęło...
Posty: 3022
Rejestracja: 08 mar 2007, 18:12

22 lis 2009, 09:34

Nerowercia no nasza też się uspokaja jak się ją nosi, albo pociągnie cyca, wypluje i śpi. Najlepiej przespała by noc u mnie na rękach. Pozwalam trochę na tulenie, żadziej noszenie, ale ja też wymiękam. Wczoraj to padła o 22.15!! :ico_sorki: wisiała na cycu z przerwą na kąpiel od 18. Kręgosłup i kolana siadają. Spłakałam się wczoraj jak bóbr.
Spania z nami w łóżku na pewno nie chcę uczyć.

Wczoraj M miał kupić bebiko i mieliśmy jej dać wieczorem żeby zobaczyć, czy jest głodna, ale stwierdziłam, że po co dawać sztuczne mleko skoro mam go tyle w dzień, że mogę odciągnąć własne i odciągnęłam 40 ml. Niestety mała wyglądała na głodną bo się dorywała do tej butelki, ale kompletnie nie umiała ssać. Wywijała językiem i więcej się denerwowała a jak jej trochę wleciało, to się dławiła bo za mocno. W rezultacie może z 20 ml wypiła bo resztę wyleciało nam z buźki na pieluszkę. Potem się położyłyśmy i znowu cycuś. Był całkowicie miękki, ale coś chyba leciało bo nie płakała. Najgorzej, że ona usypia. Odkładam ją do łóżeczka i za 3 minuty znów szuka. Też nie wiem czy z głodu czy z potrzeby tulenia bo ile można jeść.
Wczoraj naprawdę miałam kryzys. Co wieczór od 18 jestem wyłączona z życia. Mati mnie woła żeby z nim poleżeć i najczęściej muszę odmawiać. Wczoraj poszłam już na chwilę bo mi się go szkoda zrobiło.
Dziś też odciągnę troszkę mleka i zobaczymy.

SMOKA uspokajacza, to w ogóle nie akceptuje. Od razu wypluwa.Ba nawet do buzi nie da sobie włożyć.

Dobrze, że chociaż rano czuje się wyspana jak już się umyję i ubiorę. Mała jak zje ok 7, to śpi sobie te 2 godzinki, a ja szybko ogarniam chatkę i szykuję obiad. Mati ogląda jakąś bajeczkę. Potem jeszcze zdążę go ubrać, pościelić wyrko i mała się budzi.

Dziś ma być taka piękna pogoda jak wczoraj. Wyszliśmy już o 10 na spacer i byliśmy prawie 2 godzinki. Nie chciało się wracać:)

Awatar użytkownika
kilolek
4000 - letni staruszek
Posty: 4553
Rejestracja: 07 mar 2007, 16:27

22 lis 2009, 10:54

U nas tez smok poszedł w odstawkę. Juz więcej nei dął sobie wlozyć tego smoka. /już sama nie wiem. Śpi tylko przy cycu, jak tylko odkładam, budzi się natychmiast

Awatar użytkownika
matikasia
Trzy tysiące lat minęło...
Posty: 3022
Rejestracja: 08 mar 2007, 18:12

22 lis 2009, 12:25

Kilolek ja tak miała przed chwilą. Nakarmiłam z 2 cycków. Odłożyłam i wzięłam się za prasowanie, a ona za 5 minut znowu. Dostawiłam do cycka. Odłożyłam i zaraz znowu. 2 razy wyłączałam żelazko:) ale jak ją odłożyłam po tych 2 razach to teraz śpi choć co chwila się kręci. Ja dokończyłam prasowanie i teraz idę do klocków z Matim:) po następnym karmieniu idziemy na spacerek. Odciągnęłam też już troszkę mleczka na wieczór. Będzie następna próba. Musi się też nauczyć z butelki pić bo będę chciała niedługo wybrać się na prześwietlenie zęba i do dentysty.

Awatar użytkownika
nerowercia
Niemowlak forumowy
Niemowlak forumowy
Posty: 89
Rejestracja: 20 paź 2009, 13:43

22 lis 2009, 13:00

U nas dzisiejsza nocka z przerwami co dwie godziny na jedzenie ale nie było tak źle wiem,że dziecko trzeba zawsze po karmieniu wziąc do odbicia ale jak mała uśnie przy cycu to nie wiem czy ją faktycznie ruszac jak tylko wezmę na ręce to niedośc,że nie odbije to jeszcze się rozbudzi no i nocka przynajmniej z godzinkę z głowy a tak to najada się tyle ile chce i zasypia. Czy wy też za każdym razem swoje maleństwa bierzecie do odbijania? Wiem że to niebezpieczne by nie odbiło ale próbowałam tak już 2 nocki i miałam je spokojne.

siunia ja też nie jestem za tym by małą ciągle lulac na rękach i zawsze mówiłam że nigdy na to nie pozwolę ale co zrobic jak takie maleństwo jest głośniejsze niż cokolwiek innego w domu a jeśli chodzi o kąpiel to faktycznie mała się uspakaja jak przewracam ją na brzuszek wtedy ssie moją rękę i patrzy się na wodę-może i to dobry pomysł by pokąpac ją na brzuszku bo na pleckach tak jest jeden wielki krzyk.

matikasia ja też nie chciałabym uczyc małej spania z nami w łóżku i pierwsze dnie jak wróciliśmy ze szpitala to karmienie w nocy było na siedząco no i nie powiem,że kręgosłup bolał, mała usypiała a jak tylko kładłam ją do swojego łóżeczka to od razu płacz a teraz kładę ją do siebie na poduszkę i obie leżymy tyle że ona je a ja nie naciągam tak kręgosłupa i jest mi o wiele lżej-mała zje tyle ile potrzebuje i zasypia zostawiam ją chwilkę niech uśnie tak mocniej i wtedy przekładam ją razem z pieluszką na której leży by była ciepła do łóżeczka no i wtedy śpi jak aniołeczek i właśnie wtedy najgorzej byłoby ją wziąc do bekania bo zaraz się budzi i znów do cyca trzeba i właśnie mam dylemat bo nie wiem czy bekac czy nie bo musiałabym robic tak w kólko jeśc- bekac-jeśc -bekac.... A jeśli chodzi o dokarmianie dziecka butelką to w szpitalu mi powiedzieli,że jeśli faktycznie dziecko się nie dojada to nie bac sie dac butelki bo wtedy my zdążymy naprodukowac pokarm i się też zrelaksujemy troszkę a dziecko bedzie zaspokojone ja tak robiłam przez pierwsze dni i faktycznie mi to pomogło ale teraz jak już mleczko leci to na razie mała się najada gorzej z tym że chce przy cycu spac i jak się tylko ją odłoży to chce z powrotem. :ico_olaboga: :ico_olaboga: :ico_olaboga: :ico_olaboga: :ico_olaboga: :ico_olaboga:

Awatar użytkownika
kilolek
4000 - letni staruszek
Posty: 4553
Rejestracja: 07 mar 2007, 16:27

22 lis 2009, 14:50

czyli większość z nas ma ten sam problem - cycomanie!
I co z tym zrobić?

[ Dodano: 2009-11-22, 21:02 ]
Tak myslałam i myślałam co by tu zrobić żeby Michas lepiej zasypiał, zwłaszcza, żeby zasypiał sam a nie na cycu. I postanowiłam tak: kładę go na brzuszku na kilka minut i on faktycznie jak jest zmęczony to na tym brzuszku usypia, a potem przekładam go na boczek. Udało się 2 razy i mam nadzieję, ze poskutkuje na dłużej. Myślę, ze to moze być stąd, ze on nie odbija po jedzeniu. Nic nie pomaga. I myślę, ze cos mu tam w brzuszku moze nie grać, dlatego żeby się uspokoić wisi na cycu, a jak polezy na brzuszku to mu się gazy rozejda.
To jest moja pierwsza teoria. Pewnie nie tylko na tym się skończy.
Z Kubą tez tak było, ze nei chciał sypiać tzn on nie chciał wcale, nie wazne, na cycu czy nie. Długo rwało zanim odnalazłam do niego właściwy klucz, ale się udało. Tez teori było wiele.

Wróć do „Ciąża, czyli nasze 9 miesięcy”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość