Awatar użytkownika
Kala ;)
Papla
Papla
Posty: 790
Rejestracja: 16 wrz 2009, 09:10

25 lis 2009, 17:00

mikusia1 topóźno dosyć Zuzi odpadł kikut , u mnie Szymek miał 10 dni a Weronika 12 dni

Awatar użytkownika
kilolek
4000 - letni staruszek
Posty: 4553
Rejestracja: 07 mar 2007, 16:27

25 lis 2009, 17:01

Kilolek a czemu Ty kochana tak późno spać chodzisz?:)
bo w dzien nie da rady nic zrobic a ni znaleźć chwili dla siebie. Chyba, ze tak jak teraz - jak na złosć ja wstałam robic obiad a mały gad ze ssakiem dalej sobie smacznie śpią

Awatar użytkownika
matikasia
Trzy tysiące lat minęło...
Posty: 3022
Rejestracja: 08 mar 2007, 18:12

25 lis 2009, 17:01

A Milence odpadł już po 7 dniach od narodzin:) a Mati miał 3 tygodnie.

Kilolek
ja daję radę w dzień wszystko zrobić i w momencie kiedy cycek da mi spać, to ja jestem w minutę w łóżku i też śpię:) ale przyznam, że potrzeba przy tym dobrej organizacji i czasem dużo rzeczy w biegu robię, ale można jakoś;) podziwiam, że masz siłę wytrzymać do północy i zaraz znów wstawać na karmienie... :ico_brawa_01:
Ostatnio zmieniony 25 lis 2009, 17:04 przez matikasia, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
kilolek
4000 - letni staruszek
Posty: 4553
Rejestracja: 07 mar 2007, 16:27

25 lis 2009, 17:03

a pempolek u nas nadal trzyma się dosłownie na 1 włosku. Już myslałam, ze 2 dni temu odpadnie. Kubie tez tak późno odpadł, ale oni obaj mieli baaaardzo grube pępowiny.

Awatar użytkownika
Kala ;)
Papla
Papla
Posty: 790
Rejestracja: 16 wrz 2009, 09:10

25 lis 2009, 17:59

a my pEpuszek znaleźliśmy w pampersie :-D a z 5 godzin przed tym wielkim momentem dość grubo się trzymał. Pojechaliśmy do mojej babci i przy pierwszej zmianie pieluszki znaleźliśmy pępuszek :ico_brawa_01:

Awatar użytkownika
matikasia
Trzy tysiące lat minęło...
Posty: 3022
Rejestracja: 08 mar 2007, 18:12

25 lis 2009, 18:21

Milenka miała pod kaftanikiem:) wieczorem trzymał się na jednej nitce, a w nocy już odpadł.

Dziewczyny a jak tam Wasze brzuchy??? ja tak na swój patrzę i w depresję popadam. Z każdym dniem myślę, że on się już nie wchłonie. Wisi, że aż brzydko. Wyglądam na 4 miesiąc ciąży. W spodnie wchodzę, ale nic nie zapinam, w bluzki wchodzę, ale wszystko ciasne. Zaczynam się tym dołować. Wszyscy każą czekać, mąż, mama, tata, ale ileż można. Schudłam przez te 3 tygodnie 14 kg i mam wrażenie, że koniec (?) a jeszcze 15 na plusie...

Awatar użytkownika
Kala ;)
Papla
Papla
Posty: 790
Rejestracja: 16 wrz 2009, 09:10

25 lis 2009, 18:41

Schudłam przez te 3 tygodnie 14 kg i mam wrażenie, że koniec (?) a jeszcze 15 na plusie...
a ja schudłam dopiero 8 kg i jeszcze 20 zostało na plusie :ico_olaboga: :ico_placzek:

Awatar użytkownika
kilolek
4000 - letni staruszek
Posty: 4553
Rejestracja: 07 mar 2007, 16:27

25 lis 2009, 19:24

ja schudłam 11,5 a utyłam 11 czyli jakby zrzuciłam wszystko i jeszcze pól kilo ale nie wchodze kompletnie w nic. Chodze w bluzkach ciążowych i spodniach dresowych. Co do brzucha to obserwuję poprawę. Nie wisi ale jeszcze jest duży jak na 4 miesiąc, moze nawet 5. Tylko ja się obawiam, ze on mi taki zostanie, bo po Kubie został i wcale się nie wchłonął, no może jeszcze troszkę, bo w ciuchy się nie mieszczę ale z drugiej strony w biodrach tez się rozeszłam.

Awatar użytkownika
nerowercia
Niemowlak forumowy
Niemowlak forumowy
Posty: 89
Rejestracja: 20 paź 2009, 13:43

25 lis 2009, 20:39

Ja niestety w ciuchy się jeszcze nie mieszcze fakt,że brzuch już prawie spadł i to w zaledwie 2,5tyg ale pozostała brzydka skóra,której się już chyba nie pozbede ale za to mi bardzo dużo poszło w biodra i to jest dla mnie o wiele większy problem-bo z doświadczenia wiem,że ciężko cokolwiek zdziałac by te kilogramy tam zgubic. Od tygodnia zaczęłam już cwiczenia robię brzuszki i przysiady a wy dziewczyny jak ta cwiczonka jakieś zaczynacie? Ja wiem,że ciężko znaleźc czas na to ale wieczorami jak mała śpi to mimo tego,że jestem padnieta całym dniem kłade się na podłodze i dalej to jakoś idzie-najgorzej to jest zacząc, choc z checią bym się położyła i drzemkę strzeliła ale nie moge na siebie patrzec i musze działac. No i ta nieszczęsna obrączka-nadal nie pasuje :ico_placzek: :ico_placzek: :ico_placzek: :ico_placzek: :ico_placzek: :ico_placzek:

Awatar użytkownika
matikasia
Trzy tysiące lat minęło...
Posty: 3022
Rejestracja: 08 mar 2007, 18:12

25 lis 2009, 22:19

Nerowercia ja już mam obsesję na punkcie obrączki. Przedwczoraj wsunęłam ją wreszcie, ale na palec u lewej ręki. Niby to już coś, ale potem zdjąć jej nie mogłam.

Ja nie robię jeszcze ćwiczeń bo po cesarce to chyba wszystko później można zacząć. Na wiosnę chcę chodzić z dziećmi na basen, ale do wiosny daleko, a brzuch wygląda tragicznie. Dosyć, że duży to jeszcze wiszący:(

Mi po Matim wchłonął się i mimo, że skóra nie była już jędrna brzuch wyglądał na w miarę płaski w ubraniach. Teraz mam jakieś dziwne wrażenie, że nawet jeśli jeszcze trochę się wchłonie to zostanie dużo większy...

Mam problem z wieczornym karmieniem. Jestem już potwornie umęczona. Dziś sobie uświadomiłam, że muszę chyba poszukać pomocy u jakiegoś lekarza lub doradcy laktacyjnego bo zamęczymy się wszyscy. Jak Milenka zaczyna jeść ok 19 to kończymy 21-22. Najpierw bardzo mocno leci i opróżnia 2 piersi, a potem ciągle szuka cyca. Ok można pomyśleć, że chce się poprzytulać, ale ona się dorywa do niego i za moment się drze i odrywa. Mleczko nie leci już tak szybko, ale naciskam brodawkę i pokarm jest na pewno. Nie wiem czy ona jest głodna i się wkurza, że wolno leci czy coś ją boli. Dziś bidulka tak się zanosiła, że już cała mokra jest. Odłożyłam ją wreszcie do łóżeczka, ale znów zaczyna kwękać. Trwa to już 2,5 godziny. Nie mam już siły.

Wróć do „Ciąża, czyli nasze 9 miesięcy”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość