25 lis 2009, 22:19
Nerowercia ja już mam obsesję na punkcie obrączki. Przedwczoraj wsunęłam ją wreszcie, ale na palec u lewej ręki. Niby to już coś, ale potem zdjąć jej nie mogłam.
Ja nie robię jeszcze ćwiczeń bo po cesarce to chyba wszystko później można zacząć. Na wiosnę chcę chodzić z dziećmi na basen, ale do wiosny daleko, a brzuch wygląda tragicznie. Dosyć, że duży to jeszcze wiszący:(
Mi po Matim wchłonął się i mimo, że skóra nie była już jędrna brzuch wyglądał na w miarę płaski w ubraniach. Teraz mam jakieś dziwne wrażenie, że nawet jeśli jeszcze trochę się wchłonie to zostanie dużo większy...
Mam problem z wieczornym karmieniem. Jestem już potwornie umęczona. Dziś sobie uświadomiłam, że muszę chyba poszukać pomocy u jakiegoś lekarza lub doradcy laktacyjnego bo zamęczymy się wszyscy. Jak Milenka zaczyna jeść ok 19 to kończymy 21-22. Najpierw bardzo mocno leci i opróżnia 2 piersi, a potem ciągle szuka cyca. Ok można pomyśleć, że chce się poprzytulać, ale ona się dorywa do niego i za moment się drze i odrywa. Mleczko nie leci już tak szybko, ale naciskam brodawkę i pokarm jest na pewno. Nie wiem czy ona jest głodna i się wkurza, że wolno leci czy coś ją boli. Dziś bidulka tak się zanosiła, że już cała mokra jest. Odłożyłam ją wreszcie do łóżeczka, ale znów zaczyna kwękać. Trwa to już 2,5 godziny. Nie mam już siły.