










Do tego polozna opowiedziala mi,ze jakas dziewczyna byla na badaniachnwn26 tygodniu ciazy,bylo wszystko dobrze a za 3 dni urodzila i dziecko zmarlo


jakas zgorzkniala baba, a moze sie z tym lekarzem nie rozumie i wyzywa sie na jego pacjenkach, bo na nim nie mozeta polozna jest wyjatkowo nie taka,zawsze sie mnie czepiala o wielkosc brzucha,ze czesto przychodze itd
szkoda tylko, ze teraz masz takie nerwy przez obecnego ginamaz juz dawno zapowiedzial,ze po porodzie mam znalezc nowego,prywatnego lekarza
to super,ja swoją wizytę mam za miesiąc dopierodzien dobry, wlasnie wrocilam do domku, mialam dzisiaj termin na porodowce
z tego co wiem to ja nie byłam planowana,ale moja siostra już tak.Jednak czasem mam wrażenie że moja mama swoją rolę zakończyła zaraz po urodzeniu nas.Najpierw zajmował się nami tata,z pracy wracał i rozpoczynał dyżur przy nas.W nocy to też on wstawał.A potem wychowywała nas babcia.No i nawet dobrze,bo moja matka nie ma za grosz podejścia do dzieci i zero cierpliwości.geheimnis, dziwna ta twoja mama, ona swiadomie sie na macierzynstwo zdecydowala?
No bo to jest prawdziwa mama.ale moja mama zyczy mi jak najlepiej...
Niektórzy to się wcale nie zastanowią tylko palną coś i już.No po co ona mi takie rzeczy mówi
troszke pozno...ja swoją wizytę mam za miesiąc dopiero
mi ostatnio pobrali tylko na badanie na ewentualna zoltaczke (to standardowe badanie na tym etapie), ale nie mam zadnych obaw, bo 2 lata temu bylam szczepiona na typ A i B. Szkoda, ze mi zelaza nie sprawdzili, skoro mi tak skacze...bo ona badań zbyt często też mi nie zleca
mam nadzieje, ze nozyczki mu sie nie wyslizgna i nie obetnie za duzoJutro dam znać jak poszło mojemu "fryzjerowi"
No późno,późno.Ale to wiesz,tylko dlatego czy dam radę wytrzymać ten miesiąc by rodzić właśnie w tamtym szpitalu.Jeśli nie ,to pojadę do innego,a tam tej położnej nie będzie.geheimnis napisał/a:
ja swoją wizytę mam za miesiąc dopiero
troszke pozno...
Wtrącać i tak się będzie,bo by nie wytrzymała.Ja żałuję że moje dziecko nie będzie miało takiej fajnej babci jaką ja miałam.Na pewno pod opieką matki córki nie zostawięprzykro mi, ze Twoja mam nie sprawdzila sie w macierzynskiej roli, najwazniejsze, zeby sie teraz do wychowywania waszego malenstwa nie wtracala, skoro sama nie ma o tym zbyt duzo pojecia...
Ja ostatnio miałam na żółtaczkę,przeciwciała,morfologię i mocz.Ale w czasie ciąży lekarka tylko 3 razy mi zlecała badaniami ostatnio pobrali tylko na badanie na ewentualna zoltaczke (to standardowe badanie na tym etapie), ale nie mam zadnych obaw, bo 2 lata temu bylam szczepiona na typ A i B. Szkoda, ze mi zelaza nie sprawdzili, skoro mi tak skacze...
Włosy mam długie,więc jest co ciąć.Ale mam nadzieję że zrobi to dokładnie.Najgorsze,że jak on się stara zrobić coś precyzyjnie to mu to godzinę zajmuje.Ale wolę tak,niż czekać na mamę-bo dla niej przyciąć końcówki to ciachnąć z 5-10cm.mam nadzieje, ze nozyczki mu sie nie wyslizgna i nie obetnie za duzo
- i w jednym i drugim masz racje.Ona sama sie przyznala,ze jako polozna sie juz wypalila,a na lekarza wciaz cos mowijakas zgorzkniala baba, a moze sie z tym lekarzem nie rozumie i wyzywa sie na jego pacjenkach, bo na nim nie moze
- i bardzo dobrzeale teraz co wizyta, to sympatyczniejsza
- ojej...,bo moja matka nie ma za grosz podejścia do dzieci i zero cierpliwości.
- dokladnieaaaa,szkoda gadać.
- hi,hi -to moze byc ciekawe,chociaz pamietam,ze kiedys mojego poprosilam to zrobil bardzo ladnieJutro dam znać jak poszło mojemu "fryzjerowi"
Wróć do „Ciąża, czyli nasze 9 miesięcy”
Użytkownicy przeglądający to forum: Amazon [Bot], Semrush [Bot] i 1 gość