Hej!
Jestem po wizycie, troszkę smutna... Dzidzia jest trochę mała jak na wiek ciąży. Tzn. główka w sumie w normie ale brzuszek mały... Albo trzyma linię albo coś może być nie tak... Bo łożysko jest już dojrzałe i to by wskazywało że wiek ciąży jest zgodny z terminem porodu. Może jest po prostu drobna, Piotruś też nie był gigant, był szczupły, brzuszek mu się zaokrąglił dopiero po moim mleczku... A tak to w skończonym 41. tyg. urodził się z wagą 3 300,00... Pocieszam się jak mogę ale wiadomo, że lęk się czai.
Wychodzi że dzidzia waży ok 2 kg, w 35. tyg. zazwyczaj dzieci przerzucają ponoć 2 500,00...
Z tego powodu kolejna wizyta wcześniej, za niecałe 3 tyg. Będziemy obserwować żeby czegoś nie przegapić.
Leży sobie główką w dół już, lekarz pokazywał mi nosek, wargi że całe są, serduszko OK.
Moje wyniki są super - krew, mocz, ciśnienie - ponoć w ciąży rzadko się zdarzają tak dobre.
Co jeszcze...
Aaaaaaaaaaa - no właśnie - płci dzidzia nie zmieniła więc będzie DZIEWCZYNA
Ogólnie lekarz sam zalecił zwolnienie, mam odpoczywać, zwolnić tempo żeby maluch rósł.