Awatar użytkownika
Janiolek
Trzy tysiące lat minęło...
Posty: 3084
Rejestracja: 05 sie 2007, 12:58

29 gru 2009, 16:01

Aniu! Wielkie gratulacje :ico_prezent: 4300 no niezle, Lenka miała chyba 4 miesiace jak tyle wazyła :-D
ja dalej w S-cu, czekam na Filipa, bo dzis w koncu zawozi dostawe na hute i zabiera nas (z pol torby zapakowanej zrobily sie dwie)
wisienka24, nie wiem co ci poradzic, ale te teksty mnie przerazaja :ico_szoking:
ide sie pakowac, odezwe sie wieczorem

Yvone
Dorosłem już do Liceum!
Dorosłem już do Liceum!
Posty: 1338
Rejestracja: 26 mar 2007, 12:19

29 gru 2009, 16:49

Ulu kochana, spokojnie. Jest ciężko i trudno Ci coś radzić. Jedyne co można, to podtrzymywać Cię na duchu i wspierać we wszelkich decyzjach. Zawsze jest jakieś wyjście i rozwiązani. Zachowanie twojego R, rzeczywiście było nieodpowiednie i momentami skandaliczne. Teściowa też nie bardzo chyba wie, co począć, a jej stwierdzenia na pewno nie pomagają. Na początek spróbuj na spokojnie porozmawiać z nim. A jeśli to nie działa, to trudno, ale musisz być konsekwentna. To trudne, ale może spróbuj ograniczyć kontakty ze szwagrem. Jesteśmy kobietami i potrafimy to robić subtelnie. Wierzę w Ciebie i jestem pewna, że ułożysz wszystko. Zwłaszcza, kiedy pierwszy żal i złość przejdzie. W sumie to ja Cie podziwiam za to, że jesteś mimo rozżalenia spokojna i że nie robisz karczemnych awantur. Tak jest lepiej, bo spokojnie więcej można załatwić. A skąd ta taka pewność siebie Twojego męża? Może wcale nie powinien być taki pewny, bo dzban wodę nosi póki ucho się nie urwie, a żona też ma swoją cierpliwość. Może on nie ma świadomości, że rozżalenie, poczucie przykrości może przerodzić się w gniew i furię, a wówczas, to on będzie rozżalony i jemu będzie przykro. Porozmawiaj, powiedz co czujesz i czego oczekujesz. Zakładając rodzinę nie był przecież niepoczytalny, a też nikt go do tego nie zmuszał. Dobrze, żeś się wyżaliła, to powinno pomóc. Trzymam kciuki za Ciebie.
Sylwia, cóż powiedzieć. Moi rodzice i teściowie widzą się tylko w oficjalnym czasie, tzn- chrzciny, urodziny, imieniny. Sami ze sobą spotkali się raz, kiedy Amelka się urodziła i od tamtej pory nigdy. Nie czują potrzeby wzajemnego zacieśniania kontaktów. Nie wiem czym kieruje się twoja mama, ale może chce byście z teściową miały choćby minimalny kontakt i próbuje przywrócić w jej mniemaniu zdrowe relacje. Bycie mediatorem nie jest dobre, bo chyba nie bardzo sobie tego życzysz, ale jej się pewnie wydaje, że może będzie zdrowiej spotykać się rzadko, aczkolwiek oficjalnie. A może nie dosyć do niej dotarło, że Ty nie chcesz - na razie - spotykać się z teściową, bo nie chcesz się kłócić i z czasem będzie lepiej. Chyba nie bardzo jej chodziło o wybieranie między Tobą, a twoją teściową. Pewnie też nie chciała stawiać sprawy na ostrzu noża. Szkoda, że zrezygnowałaś z wizyty u mamy, bo co Cię obchodzi Twoja teściowa. Przecież ona nie ma prawa wpływać tak mocno na twoje życie, żebyś musiała rezygnować z odwiedzin u matki. A tak niech se będzie, a Ty jej nie widzisz. Ja tak robię od dłuższego czasu z jednym z członków rodziny mojego M. Wychodzę na tym dobrze, choć na początku i dalej dużo mnie to kosztuje. Ale sama znasz najlepiej swoją mamę i wiesz czy tak jest. Wiesz, czas leczy wszystko i nie ma co rozpamiętywać, ani myśleć o tym. Było minęło,a co nas nie zabije, to wzmocni. Najważniejsze, że spędziłaś święta z mężem i dzieckiem i tym trzeba się cieszyć.
A ja jutro piekę pączki na sylwestra i może uda się zrobić róże karnawałowe. Obiecałam bratu. A wygląda na to, że do nas na sylwestra wproszą się moi rodzice, bo z ich planów nic nie wyszło i nie wiadomo, czy mama mojej bratowej. (Jest samotną kobietą i nie ma nikogo). Ale to dobrze, im nas więcej, tym weselej.

Awatar użytkownika
wisienka24
Mistrzu dwa tysiace!
Mistrzu dwa tysiace!
Posty: 2589
Rejestracja: 07 mar 2007, 16:31

29 gru 2009, 17:54

Elu, :ico_buziaczki_big:

Yvone
Dorosłem już do Liceum!
Dorosłem już do Liceum!
Posty: 1338
Rejestracja: 26 mar 2007, 12:19

29 gru 2009, 19:31

A to parę zdjęć świątecznych mojego szkraba:

[/URL]Obrazek

[URL=http://www.fotosik.pl]Obrazek


Obrazek

Obrazek

Awatar użytkownika
martuunia1
Forumowy szkolniak!
Forumowy szkolniak!
Posty: 1151
Rejestracja: 18 mar 2007, 21:14

29 gru 2009, 20:00

oj to widzę, że trochę tych problemów jest na naszym tt :ico_placzek:

Sylwia szkoda, że święta tak u Ciebie wygladały. Jeśli chodzi o Twoją Mamę to też mam wrażenie, że jest to chęć pogodzenia Was. Rozumiem Twoje rogoryczenie bo Mama powinna Ci powiedzieć lub poprosić Cię, abyś spróbowała polepszyć relacje. Wiadomo nic na siłę, ale może spróbowałybyście z Teściową cokolwiek zmienić bo sama widzisz, że prowadzi to do pogorszenia relacji nie tylko między Wami, ale resztą członków. Poza tym dochodzi do sytuacji, w których tzreba wybierać między jedną a drugą stroną, a to także niezdrowa sytuacja, zwłaszcza w rodzinie. Wiem, że ta kobieta zrobiła Ci wiele przykrości, jaka najbardziej masz prawo być zła na nią, ale czy nie warto tego zmienić dla wszystkich? Wiem też, że łatwo się mówi, ale jakby się udało to łatwiej by się żyło Wam wszystkim!!!!TRzymam kciuki moja droga!!!!

Ula bardzo mi przykro, że tak jest. Nie wiem jak jest z Ryskiem, ale na mojego A nie działają żadne awantury i jeśli mamy cokolwiek zmienić to tylko konstruktywną rozmową. Ty swojego męża znasz najlepiej i jestem pewna, że postąpisz dobrze, aby to zmienić. Wydaje mi się że Twojego R po przeprowadzce do pl przytłoczyła ta cała sytuacja z pracą, to też na pewno wpłynęło na relacje miedzy Wami. Niestety faceci mają mniejsze predyspozycje do radzenia sobie z kłopotami, zamykają się w sobie i chcą za wszelką cenę udowodnić wszystkim, że panują nad sytuacją. W konsekwencji prowadzi to do kumulacji problemów w środku i tak jak balon po przepełnieniu pęka tak facet zaczyna wylewać wszystkie żale. Tak jak pisze Ela spróbuj porozmawiać z Rysiem. Przygotuj się na to że może wylać trochę jadu w Twoją stronę , ale pewnie następnym razem będzie lepiej.
My z moim A mamy zażegnany kryzys w naszym małżeństwie, który trwał od kilku dobrych miesięcy. Nie pisałam Wam o tym ( i nie napiszę szczegółów) nie dlatego, że się wstydze czy nie ufam, ale mamy z A taką umowe między nami, że zawsze nasze problemy zostają między nami i nie chcę być nielojalna skoro taką obietnicę sobie złożyliśmy. Mogę Wam napisać, że terapia składała się wielogodzinnych rozmów, były łzy, żale, czasem stawianie sprawy na ostrzu noża, ale bylismy razem i wspieraliśmy się i to chyba było tym złotym środkiem. Wniosek prosty, nad dobrymi relacjami w związku pracuje się całe życie :ico_oczko:

Anita trzymam kciuki za dom i wierze, że się uda. A rodzice zawsze się boją, kredyt to przeciez nic dobrego, moja Mama ma tak samo...To jak Kacper tak kocha towarzystwo to może do żłobka udało by się go posłać...nie wiem jak u Ciebie wygląda sprawa żłobka?

Janiołku to wracaj i pochwal się babeczkami :-D

[ Dodano: 2009-12-29, 19:03 ]
Ela Amelia jest cudowna!!!Taka subtelna i dziewczęca!!!Cudowną macie córeczkę!!! A Twoja mądrość życiowa bardzo mi imponuje i zawsze imponowała!!!! :ico_brawa_01:

Awatar użytkownika
Janiolek
Trzy tysiące lat minęło...
Posty: 3084
Rejestracja: 05 sie 2007, 12:58

29 gru 2009, 21:20

Janiołku to wracaj i pochwal się babeczkami
nic sie nie martw, przywiozłam nawet foremki wiec moge zrobic swieze :-D
My z moim A mamy zażegnany kryzys w naszym małżeństwie
jak jest dobry to bedziesz mogła go poczestowac babeczka :-)
A ja wrocilam i od razu sie wscieklam. Dobra, zrobili impreze, nic nie szkodzi, az takiego bajzlu nie bylo, ale łap odbitych na scianach, ktore malowalam poltora tygodnia temu nie wybacze. I jeszcze jednego: Marek nigdy nie wkladal naczyn do zlewu, no moze nie nigdy, ale bardzo rzadko, tym razem wlozyl wiekszosc, a zmywarka pusta. Wyrzucac kiepow z popielniczki nigdy go chyba nie naucze. Ergo: albo jak wroci posprzata, albo wybierze swoja komore w zlewie, polowe stolu, czesc podlogi za ktora bedzie odpowiedzialny, itd i babeczki nie dostanie

Awatar użytkownika
wisienka24
Mistrzu dwa tysiace!
Mistrzu dwa tysiace!
Posty: 2589
Rejestracja: 07 mar 2007, 16:31

29 gru 2009, 22:00

Amelka jest cudna!!! I jakie ma długie włosy :ico_szoking:

Bardzo Wam dziekuje ze mnie wysłuchałyście i dajecie rady.
Nie wiem jak mam sie do tego wszystkiego zabrac. Na razie (odpukac) jest ok. Jedna, krotka i konkretna rozmowa przeprowadzona zaraz po swietach daje jakies rezultaty, ale ja wiem ze to krotkotrwale. Póki co skupiam sie na szkole, poszukiwaniu pracy itd. A jak problem wroci to bede musiala przygotowac sie do rozmowy i ja przeprowadzic.
Nawet nie chce o tym myslec bo wiem jak takie rozmowy wygladaja. Ja mowie, on niby slucha a tak na prawde mysli o niebieskich migdalach i modli sie zebym juz skonczyla... ech...

Jeszcze raz Wam dziekuje i przesylam całusy!!!

Awatar użytkownika
Janiolek
Trzy tysiące lat minęło...
Posty: 3084
Rejestracja: 05 sie 2007, 12:58

29 gru 2009, 22:16


Awatar użytkownika
wisienka24
Mistrzu dwa tysiace!
Mistrzu dwa tysiace!
Posty: 2589
Rejestracja: 07 mar 2007, 16:31

29 gru 2009, 22:55

A o co chodzi z tym menelem? Poprosze o przyblizenie mi tematu :-D

Awatar użytkownika
Janiolek
Trzy tysiące lat minęło...
Posty: 3084
Rejestracja: 05 sie 2007, 12:58

29 gru 2009, 22:58

gra w menela, jestes menelem, ksztalcisz sie, musisz przetrwac na ulicy, zdobyc prace, kupic mieszkanie itd :-) dopiero zaczelam :-D

[ Dodano: 2009-12-29, 22:10 ]
dziekuje za datki, moj menel zjadl zapiekanke i sie doksztalcil

Wróć do „Mam dwa latka, dwa i pół”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 0 gości