Pomoge pomoge :D
Zirca Ty jestes z Wawy nie? Ja Ci moge napisac jak jest w Krakowie - prywatne zlobki to 1100zl miesiecznie z wyzywieniem (czasem sa w tym pieluszki a czasem dodatkowo trzeba przynosic). Panstwowe to okolo 150zl + stawka zywieniowa kolo 2zl dziennie z tego co pamietam? Wychodzi nieco ponad 200zl i mankamentem sa pory bo zazwyczaj otwarte od 6.30 do 16.30 a prywatne czasem nawet do 20 :O
W prywatnych sa karnety i my chodzimy na karnety bo w panstwowych czeka sie UWAGA - DO 1,5 ROKU!! Mam nadzieje,ze nam sie uda zalapac jak pojde do pracy na pelen etat o ile jakas po studiach znajde - ale studia koncze we wrzesniu a we wrzesniu mija rok odkad ja zapisalam - a bylysmy 175 na liscie rezerwowej ....
KARNETY to zazwyczaj okolo 8zl/h - nam karnet za 400zl starczyl na trzy miesiace. Popatrz na prywatne u siebie bo np u nas MOZNA znalezc przydomowe zlobki (mama opiekuje sie swoim dzieckiem i dodatkowo podejmuje sie opieku np 2 innych dzieci) i placi sie np 500zl miesiecznie. Mozna tez znalezc prywatne zlobki - u nas taki jest gdzie 500zl placi sie za 100h wiec teoretycznie tez w porzadku, ale 100h trzeba wykorzystac w jednym miesciacu bo jak nie to przepadaja - dlatego u nas odpadlo :)
Co do panstwowych to kolejki w panstwowych zaleza od zlobka - im gorsza dzielnica i gorszy zlobek tym krocej sie czeka (ja zapisalam Nine w ciazy i jeszcze w ciazy bedac sie odezwali do mnie ze miejsce sie zwolnilo - ale zlobek byl na koncu krakowa teraz zupelnie nie po drodze, a my mamy jedno auto wiec odpada

myslalam o zlobku blisko uczelni ale znowu tramwajem ciagnac dziecko ponad godzine do domu zwlaszcza w taka zime gdzie jest -10 to hardcore

a jeszcze jak mala jest taka ruchliwa i nie usiedzi
Ogolnie najlepiej poszukac forum bo tam mamy pisza ktorych zlobkow panstwowych nie polecaja.
Ja czytalam ze np u nas w Krakowie do jednego zlobka zapisy byly tylko jednego dnia. Laski staly w ciazy juz nawet dwa dni wczesniej!!! ZAMIENIAJAC sie z mezem w nocy zeby nie stracic kolejki no koszmar!!
No ale mozesz porozmawiac szczerze w panstwowym zlobku (tak zrobila sasiadka) opowiedziala ze sama wychowuje corke, ze musi isc do pracy i nie ma gdzie dac malej itd itp i przyjeli ja po kilku dniach.
Druga kolezanka ma duzo gorsza metode ktorej bym nie zastosowala - kupila lezaczki do zlobka i wskoczyla na pierwsze miejsce w liscie rezerwowej

taki maly przekret
Mam nadzieje,ze u Ciebie krocej sie czeka, ja niestety trafilam na glupi rok, bo np babka rok wczesniej w tym samym zlobku czekala 3 miesiace

bo tak szybko jej sie przetasowaly dzieci

moze i nam sie uda! :)