hello, ja dzisiaj prawie caly dzien bylam poza domem, najpierw zakupy, pozniej poczta (dostalam 8kg paczke od rodzicow - glownie z prezentami swiatecznymi i ksiazkami
), nastepnie plac zabaw - Jasper biegal jak szalony, wywalil sie kilka razy, ma kilka otarc, ale ogolnie wymeczylam go porzadnie i po przyjsciu do domu wypil butle soku i poszedl spac
niezle sie dzisiaj dotlenil... pogoda ladna, 24C, jakos ciepla ta zima w tym roku :P
co do pomyslow na Dzien Babci/Dziadka, to u nas jedynie sms/e-mail wchodzi w gre, takze nie pomoge..
Jagna30, ciekawy artykul... najlepsze jest postepowanie z rocznym dzieckiem "wsadzic do kojca i nie tlumaczyc, bo i tak nie zrozumie"
w sumie to prawda, nawet jak bedziesz mowic "nie gryz, bo to boli mamusie", albo "nie rzucaj sie na podloge, bo tylko sie rabniesz, a i tak nic nie zyskasz" jest bez sensu... lepiej powiedziec "nie wolno" - przynajmniej dziecko wie, o co kaman.. a ze nie slucha, to juz inna bajka.
Pati85, kazda z nas (chyba) ma problem z napadami zlosci u dzieci, u nas tez sie zdarzaja... i to ja jestem najbardziej poszkodowana, bo Jasper gryzie, bije po twarzy, rzuca sie, ryczy... jak A. jest w poblizu, to rzadziej zdarza sie Jasperkowi odstawiac takie szopki... moze dlatego, ze rzadko go widzi i wtedy chce sie bawic.
ze mna pozwala sobie na wiecej, ale staram sie go krotko trzymac i ignorowac jego napady zlosci... zwykle odciagam go na bok, mowie, ze nie wolno tak robic i zostawiam... jak po chwili podejdzie do mnie i zacznie mnie bic/gryzc, to robie to samo.. i tak w kolko, pozniej on zaczyna plakac, czekam, az sie troche wyplacze i uspokoi i ide do niego przytulic go itp..
czasami sama jestem niezle wkurzona i mam ochote dac mu klapsa, ale wiem, ze i tak by nie zrozumial, albo zrozumialby to tak: mama mnie bije, wiec ja moge bic ja - a tego bysmy nie chcieli
ech.. musze teraz myslec, co na kolacje zrobic
macie jakies fajne przepisy? na cokolwiek...