Awatar użytkownika
tibby
Wodzu
Wodzu
Posty: 10053
Rejestracja: 10 sie 2009, 14:13

01 lut 2010, 12:10

ja za prańsko to się biorę dopiero w marcu, jak remont pokoju skończymy :ico_sorki: a że tapetowanie zaplanowane na 6.03. to pewnie w tygodniu, bo uprzątnięciu syfu, pralka zacznie działać :) wcześniej w naszym wypadku nie ma co.
Ja póki co mam próbki loveli. Ale to są tylko 4 saszetki, więc do większej partii dokupię jeszcze kartonik. albo woreczek - zobaczymy co korzystniej ;-)

madzia0609
Dorosłem już do Liceum!
Dorosłem już do Liceum!
Posty: 1313
Rejestracja: 16 paź 2009, 20:02

01 lut 2010, 12:16

aa zapomniałam wam powiedzieć wczoraj mój mąż pierwszy raz się popłakał tzn zakręciła mu się łza w oku gdy bawił się z brzuszkiem

Awatar użytkownika
tibby
Wodzu
Wodzu
Posty: 10053
Rejestracja: 10 sie 2009, 14:13

01 lut 2010, 12:19

laski, jest pytanie: torby do szpitala już popakowne? jak tak, to kiedy zaczynałyście? bo ja nie wiem mniej więcej kiedy najlepiej to wszystko kompletować... :ico_noniewiem:

Awatar użytkownika
zborra
Cyber rusałka
Cyber rusałka
Posty: 9819
Rejestracja: 19 kwie 2007, 21:41

01 lut 2010, 12:34

hej kobiety!
Jagódka a ja prasuję wszystko do teraz...nie żeby zabić zarazki, ale lubię mieć wyprasowane po prostu...więc możesz mi podrzucić! zresztą prasowanie tych malusich ciuszków jest baaaaaardzo przyjemne!
co do proszku, to ja do tej pory Hani piorę w jelpie...płyn też mam
i nie wiem jak u Was, ale u nas lovela po przeliczeniu kosztuje tyle co jelp...to ja już wolę jelp jednak, bo przynajmniej delikatniej pachnie, no i jakoś bardziej mu ufam...
za 2.4kg jelpa color soft płacę ok.27zł...zależy jak trafię na promocję, a jak nie to max 30zł...
a lovela 1.8kg kosztuje też prawie 25zł...więc ja wolę jelp......
Qanchita spacerek? no to powodzenia, poruszaj się za mnie :-D

[ Dodano: 2010-02-01, 11:43 ]
riterka do brodzika się nie możesz dostać? heheeh, pewnie masz taki głęboki mocno co?
my mamy wannę... :ico_olaboga: ale jeszcze spoko wskakuję...
ja proszek do prania mam tylko color sof, do białego nie kupuję, piorę wsyzstko w tym i już..
tibby, jeszcze remont? współczuję...ja bym nie wytrzymała napięcia.....
jestem niecierpliwa i na bank chciałabym jak najszybciej mieć wszystko zrobione
no ale czasem się nie da....
co do torby...
ja z Hanią spakowałam jakieś 4tyg przed terminem...może 3...i dobrze, bo chwilę później poszłam rodzić.
a teraz...chyba już kupione mam wszystko, ale zapakowane jeszcze nie...
zrobię to albo w weekend, albo po nim...
na bank do końca przyszłego tygodnia się zapakuję...
o, ale szlafrok muszę przeprać!

Awatar użytkownika
riterka
Cyber rusałka
Cyber rusałka
Posty: 9316
Rejestracja: 07 mar 2007, 21:26

01 lut 2010, 13:22

tibby, ja 2 tyg temu się spakowałam i od wczoraj torba w aucie jeździ :-D
zborra, ja wczoraj miałam taki ból w krzyżu, że nie dałam rady giry podnieść tak to jeszcze pazury robię :ico_oczko: a dzisiaj nic mnie nie boli, kurcze cud :-D

Awatar użytkownika
tibby
Wodzu
Wodzu
Posty: 10053
Rejestracja: 10 sie 2009, 14:13

01 lut 2010, 14:20

ja chyba najpierw pokupuję wszystko potrzebne... a niestety z tym trzeba czekać do marca... :ico_noniewiem: teraz czas na remont :ico_olaboga:

ja dziś miałam dwie wycieczki do wc na siku i ból pleców spowodowany spaniem na dziurawym tapczanie. ale na koniec lutego zamawiamy narożnik!!! :ico_sorki:

[ Dodano: 2010-02-01, 13:22 ]
a jest coś co polecacie szczególnie wziąć do szpitala? (doświadczone mamusie, ku wam patrzę!)

Awatar użytkownika
Qanchita
Trzy tysiące lat minęło...
Posty: 3185
Rejestracja: 20 sie 2009, 16:47

01 lut 2010, 14:31

tibby, ja w skończonym 34 tc się spakowałam. Torba leży na szafie, żeby mąż nie przeoczył jakby co :ico_oczko:

riterka, A Ty widzę już na maksa gotowa... torba w aucie :ico_brawa_01:
Moja pozostanie na miejscu, do szpitala mam 10 km więc jakby co to ktoś dowiezie :-D

Awatar użytkownika
tibby
Wodzu
Wodzu
Posty: 10053
Rejestracja: 10 sie 2009, 14:13

01 lut 2010, 14:34

tak się zastanawiam... w zasadzie dużo rzeczy już mam, kwestia tych wszelich poporodowych podkładów, wkładek laktacyjnych itp. a laktator bierzecie do szpitala? czy nie? (tak na wszelki wypadek) bo tu mam dylemat.

a jak wielkie są te wasze torby?

[ Dodano: 2010-02-01, 13:40 ]
w szpitalu w którym ja mam zamiar rodzić to nie ma się dziecka cały czas przy sobie, tylko dostaje się je do karmienia i tyle. więc dlatego o ten laktator pytam.

Awatar użytkownika
Qanchita
Trzy tysiące lat minęło...
Posty: 3185
Rejestracja: 20 sie 2009, 16:47

01 lut 2010, 14:43

tibby, moja torba nie jest duża, taka "halówka" bym powiedziała albo mała podróżna. Ale np pampersy dla dzidzi i szlafrok (bo jest wielki) wezmę w rękę.
Co do laktatora to też na początek nie planowałam, nawał jest podobno na ok. 3 dobę. Poza tym ja mam elektroniczny spektra i jest on dość duży, więc jakby była potrzeba to mąż podrzuci.

Awatar użytkownika
tibby
Wodzu
Wodzu
Posty: 10053
Rejestracja: 10 sie 2009, 14:13

01 lut 2010, 14:47

jakby była potrzeba to mąż podrzuci.
w sumie racja.
mój szlafrok też niestety jest wielki. może wepchnę go w jakąś większą foliówkę (z biedronki). bo ja mam taki RÓZOWY puchowy. :ico_haha_01:

Wróć do „Ciąża, czyli nasze 9 miesięcy”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość