Też by mi się coś takiego przydałoWczoraj miałam zlot czarownic, czyli babskie spotkanie, fajnie było wyrwać się z domu i zająć się czymś innym niż własny brzuch
Coś w tym jest, moje przyjaciółki to też jeszcze wolne ptaszyny. Ani ślubu ani planów macierzyńskich... i jakby troszkę się odseparowali a szkoda, bo przecież to że jestem w ciąży nie znaczy że coś się zmieniło. Wiadomo, wina z nimi nie wypije, na imprezę nie pójdę , ale chętnie spotkam się i pogadam :)ja to zauważyłam, że jak zaszłam w 1 ciążę to znajomi się wykruszyli,
Wróć do „Ciąża, czyli nasze 9 miesięcy”
Użytkownicy przeglądający to forum: Amazon [Bot], Google [Bot] i 1 gość