witajcie wieczornie
karmelciu no widzisz najpierw Cie szyjka straszyła, teraz nie chce puscić

ale nie powiedziane, ze nagle nie strzeli, za co mocno tzrymam kciuki

no i moze coś z tą położną sie uda to w czwartek bys miała filipka przy sobie
novac no ciesze się, ze znajdujesz dla nas czas kochana

a powiedz - robili Małemu badania na poziom CRP? bo przy zwiększonym, moze być jakas utajona infekcja, Maleństwo też chudnie, wiem, ze u nas pierwsze co robia to pobierają krew gdy malsuzek nie przybiera. ale mam nadzieję, ze mleczko sztuczne podziała
bo u nas w spzitalu robią każdemu noworodkowi obowiazkowo badanie CRP po narodiznach - wystarczy, ze mama jest lekko podziębiona albo ma jakąś infekcę w pochwie i już bejbe łapie, Daltego u nas jest duzy odsetek kobiet które zostaja z maleństwem dłuzej w szpitalu, bo od arzu Maleństwom antybiotyki dają. Sądzac po moim wymazie, nastawiam sie, ze bezie trzeba te 10 dni zostać
herbaciana no a juz nadzieję miałam...Ty pewnie też..ale nic...powalczycie
a ja kochane...jak tak dalej pójdzie to chyba zjadę w nocy do szpitala. mam od ok.16.oo non stop bóle jak na @, nieprzerwanie, do tego co 10 min. skurcze, czasami mijają na pół gdoizny, znowu się pojawiają, ale nie zwiększaja w intensywności, wiec troche zdezorientowana jestem

do tego jak sobie badam to wszytsko tak zupełnie nisko, jakby mi miało samo wyleciec

i leci ze mnie ful śluzu - juz nie wiem czy to śluz czy nie daj boze wody sie sączą
ja się po prostu boję ze przeocze skurcze mocniejsze...bo ja nie wiem jak powinny bolec

z jaga tylko parte czułam, wcześnijn to były zwykłe stawainia i ból jak na @

i ciesz sie tu z bezbolesnego porodu
jesli ne przejdzie mi po kapieli i po legnieciu sie do łózka to chyba pojadę do szpitala zeby byc spokojniejszą
jkby co - oczywiscie będę dawać wam znac

na arzie ejszcze zrobie herbatkę i troszkę posiedzę...zobaczymy
