Awatar użytkownika
wiola85
Jestem mózgiem tego forum!
Jestem mózgiem tego forum!
Posty: 1892
Rejestracja: 19 mar 2008, 15:19

19 lut 2010, 22:23

Mam nadzieje dziewczyny ze kiedys to minie i mały bedzie do mnie biegał z radoscia :-D

mama Izuni, tylko ze on zostaje z moja mama, ktora nie mieszka z nami, a reaguje tak na tesciowa, ktora mieszka z nami i ona prauje wiec az tyle nie zajmuje sie małym,, wiec nie wiem sama o co chodzi,
W sumie mieszkamy pod jednym dachem, ale wydaje mi sie ze Filipkowi nudza sie nasze dwa pokoje kuchnia i lazienka i chce isc do gory do tesciow zeby cos nowego poogladac, no i oczywicie tam mu pozwalaja na wszystko :ico_olaboga:

Dzisiaj tak cieplo bylo, ładna pogoda, tylko zle strasznie sie chodzi w takiej chlapie, normalnie az mi buty namokły :ico_zly:
Wiesz, ja myśle że Filipek Cie bardzo kocha.. u nas jasiek nie mówi TATA, ale śmiejemy się , ze puki co ma dwie mamy, bo i ja i P jesteśmy mamą puki co..
_________________
a u nas na wszystko gada TAta :-)

Awatar użytkownika
#ania#
Mam Doktorat z forum!!!
Mam Doktorat z forum!!!
Posty: 1613
Rejestracja: 07 mar 2007, 13:41

19 lut 2010, 23:05

Wiecie co to jednak się nie dogodzi, jak siedze z Młodym całymi dniami i on mi non stop wisi u nogi, to z miłą chęcią wyszłabym gdzieś bez niego.. najchętniej do pracy,ale puki co to nie jest realne.. ale z drugiej strony jak trzeba wstać rano i zostawić dziecko z obcą babą, która niewiadomo co z nim robi to szlag człowieka trafia. bo najchętniej siedziałby w domu z dzieckiem..

Racja, dzieci się nie porównuje, z Jasiem myśle, że wszystko w porządku.. chociaż móglby przestać piszczeć i powtarzać w kółko mama.. bo szczerze mówiąc uszy pękają..

U nas też jest tak, że jak Młody idzie do dziadków, u nas odwrotnie jak u Wioli my na górze, rodzice na dole, to ma tam radoche, bo dziadkowie ponoszą na ręcach, dadzą cukierka, mimo że to powiecmy 10 dziś, albo pozwolą wywalać wszystko z szafek w kuchni.. a w domu mama na wszystkie fajne zabawy mówi jedno.. nie wolno..

Byliśmy dzisiaj u znajomych zawieźć im ubranka po Jasiu, bo koleżanka na dniach będzie się rozpadać, ponić ma być 3 córa, ale tym razem lekarze nie są tacy do końca przekonani, wiec może siusiak będzie..

U nas też chlapa nieziemska, chodzić się nie da, bo buty zaraz mokre, wiec znów jesteśmy uziemieni bo najpierw mróz, później śniegi i ślisko, a teraz chlapa, wózkiem nie ma szans żeby przejechać, o sankach można już zapomnieć..czekam na wiosne z utęsknieniem..

Awatar użytkownika
mama Izuni
Biegaczostruś na forum
Biegaczostruś na forum
Posty: 224
Rejestracja: 15 lut 2010, 01:30

20 lut 2010, 12:41

Pewnie masz ania racje, inaczej chowa rodzic a inaczej dziadkowie, nie od parady się mówi, że dziadkowie sa do rozpieszczania a rodzice od chowania. Moja Iza jest za mną, jak przyjdę z pracy to mi nawet butów nie daje zdjąć, do męża nie chce iść, jak ją kąpie to ja ją muszę do wanny wsadzić, ale to tez ma swoją podstawę, ja Izę karmiłam do roku, mąż pracował to ja wszelkie nocki wszystko ja przy Izie, M jak wracał z pracy to czasem już 19-20 była i mała już spała, przez 8 miesięcy nie miała takiego kontaktu z dziadkami, także ja jestem nr 1, ale też nie jest tak źle, bo jak chcę gdzieś wyjść czy z M czy sama to Iza bez problemu zostaje z babcią czy nianią. To jest akurat dobrze, bo nie martwię się że mi się dzieciak męczy, ale ania uwierz mi jak byłam w domu to chciałam trochę odpocząć, może nie wracać już do pracy ale mieć trochę więcej prywatności i życia osobistego, teraz tak jak mówisz nie widzę Izy 8 godzin i mi żal,bo same też wiecie, zanim się obiad zrobi, zanim się dom ogarnie to prawie cały dzień w plecy i ja bym dużo dała teraz by być z małą.
Ja na szczęście mam tutaj blisko taki park o który naprawdę dbają i tam jest odśnieżone, jest sucho i tam jest rzeczka, kaczki, huśtawka i my tam z Izą mykamy, ona polata i idzie spać, a ja z nią wtedy chodzę, najczęściej M wtedy do nas dochodzi po pracy. też specjalnie na niego czekam, bo mam bardzo wąską klatkę, i nie ma jak wózka zostawić, a mieszkam na 2 piętrze i trzeba wózek wnieść a Iza 11, wózek 16 i jeszcze zakupy i wymiękam, jak jestem przed drzwiami to myślę zawsze ze zaraz zawału dostanę :ico_szoking: .
Ja właśnie sprzatam dom, Iza śpi, jak zwykle już zdążyłam się pokłócić z M, jak zwykle o porządki, nie wiem on to by w brudzie żył, a najlepiej jak bym robiła i cicho siedziała, nie jest złym mężem i nie mogę na niego dużo gadać, ale czasem wymiękam i uważam, ze się opi..... nie wiem czy wszyscy faceci są tacy, sprzątać nie, gotować tak, ale jego gotowanie to wygląda tak, włącza neta i głupią rybę smaży 2 godziny, potem to ja kuchni nie poznaję, a gdybym się nie wydarła to on nic nie widzi ze trzeba zrobić i wszystko trzeba palcem pokazywać, a jak coś zrobi to ja już jestem zdenerwowana od tych kłótni, kiedyś zrobiłam mu listę bo prosił bo wtedy unikniemy tych przepychanek, ale sielanka długo nie trwała,czasem mi się wydaje że bez krzyku się nie obędzie. :ico_zly:
My pewnie pójdziemy na spacer, pizzę też planuję dziś na obiad i zakupy trzeba zrobić, w środę mam imieniny i też muszę o jakimś cieście pomyśleć, :ico_olaboga:
Miłego dnia.

Awatar użytkownika
#ania#
Mam Doktorat z forum!!!
Mam Doktorat z forum!!!
Posty: 1613
Rejestracja: 07 mar 2007, 13:41

20 lut 2010, 15:15

mama Izuni, my zostawiliśmy Jasia raz samego na noc, we wrześniu, kuzynka brała ślub i nie chcieliśmy sie z nim ciągnąć, bo to 70 km od nas więc byśmy się nie bawili w ogóle i wszystko było fajnie, ale o 20 (mały jest już zwykle wykąpany, nakarmiony i zasypia) obije z mężem dostawaliśmy fioła, zastanawialiśmy się czy dziadkowie sobie poradzą i staneło na tym, że o 3 pojechaliśmy do domu, a mieliśmy nocować..

Wiesz, chyba wszystkie chłopy takie są.. tzn jeśli chodzi o porządki.. Ja na mojego nie moge nażekać, bo złoty chłopak, ale pod tym względem, to różnie bywa.. chociaż nie powiem potrafi posprzątać porządnie, ale przeważnie wszystko na odwal się.. Ostatnio sięgo pytałam jak to jest, ze wieczorem mamy względnie czysto a rano po śnaiadaniu jest taki sajgon, że sprzątam do 13.. właściwie cały dzień sprzątam a i tak porządku nie widać, bo co zgarne to Janek rozciąga na nowo..

Ja sie ciesze, że mamy swoje podwórko i możemy wyjść zawsze kiedy tylko mamy ochote i nie musze jakoś specjalnie wychodzić na spacery, a że na wsi mieszkamy to Młody ogląda kurki, kaczki, kotki pieski.. No i nie musze tachac wózka i zakupów na np 4 piętro..

Lece, mama dzisiaj obiad gotuje, wiec mam spokój..

Miłego dnia!!

Awatar użytkownika
mama Izuni
Biegaczostruś na forum
Biegaczostruś na forum
Posty: 224
Rejestracja: 15 lut 2010, 01:30

20 lut 2010, 20:19

A tak sobie przypomniałam, moja Iza nie je słodyczy, my jej nie dajemy, a jak dostanie od dziadków to chowamy i z mężem jemy :-D , ja jej daję owoce, kisiel, budyń, słoiczki te z jagodami, chrupki kukurydziane i biszkopty, czasem lubisie, ale kinderków raczej unikamy.
Byliśmy z M na spacerku i o dziwo mała nie chciała spać, a jest na nogach od 13 :ico_olaboga: ale M juz ją kąpie.
Ja wiem aniu, że niestety tak to jest, ja też no dobrego mam męża, ale jeśli chodzi o porządki to oj szkoda gadać i ciągle mu robię o to awantury, ale on chyba lubi jak gderam :ico_oczko:
Jutro już niedziela i nic z papierów do pracy nie zrobiłam, w poniedziałek pewnie będę udawała mądrą, nie mam kiedy się za to zabrać.
Dobranoc śpijcie dobrze.

Awatar użytkownika
#ania#
Mam Doktorat z forum!!!
Mam Doktorat z forum!!!
Posty: 1613
Rejestracja: 07 mar 2007, 13:41

20 lut 2010, 21:36

Mama Izuni, tak w ogóle to jak Ci na imie???

U mejego męża drażniące są skarpety, które wieczorem zistawia przy biurku z komputerem, wewntualnie koło naszego łóżka.. a między biurkiem, a łóżkiem jest pół kroku, jak się okręci fotelem, naczynia których nie wkłada do zlewu, tylko układa je obok (zlew mamy jednokomorowy, więc wszystko ląduje na tej"półce") i jeszcze kilka pierdół, z któymi pewnie da sie żyć..

Ja ogólnie staram się, żeby Jasiek jadł jaknajmniej słodyczy i rzeczy typu kinderniespodzianki, bueno, czy mleczne kanapki odpadają, kiedyś dostał bueno od znajomych, dałam mu zjadł ale nie wyglądał jakby mu specjalnie smakowały.. Oczywiściw wpadki się zdarzają, np zareaz po świętach jak rozebraliśmy choinke, cukierki z choinki leżały w miseczce na stole, Młody się do nich dopadł cichaczem i zjadł chyba z 6 na raz..pociagnął sobie obrus i zdjął miske..

W ogóle dzisiaj mieliśmy wypadek, tzn Jasiek miał.. Jedliśmy śniadanie, Mały sie już najadł i marudził w krzesełku, więc P go wyjął i on sobie potuptał do kuchni, a my kończyliśmy jeść.. zrobiło się cicho, więc z P zaczeliśmy coś podejrzewać, że Młody coś kombinuje, a tu nagle krzyk jakby go ze skóry obdzierali, ściągnął na siebie garnek z wodą po parówkach, które były na śniadanie, oblał dobie brzuch, ramie i kawałek nogi.. Bogu dzięi, że woda ostygła i tylko się wystraszył..

Nic lece, trzeba się wykąpać i obejrzeć jak Małysz skacze, a nuż widelec jakiś medal zdobędzie :-D

Awatar użytkownika
mama Izuni
Biegaczostruś na forum
Biegaczostruś na forum
Posty: 224
Rejestracja: 15 lut 2010, 01:30

21 lut 2010, 11:46

[quote="#ania#"]

Młody się do nich dopadł cichaczem i zjadł chyba z 6 na raz..pociagnął sobie obrus i zdjął miske..

:-D :-D a to doby jest he he

wiesz to jakieś fatum, ja M gonię by takie rzecze jak noże, ciepłe herbaty itd trzymał z dala od krawędzi blatów, jak gotuje to garnki idą do tyłu, ale mój M to taki zapominalski jest i dziś postawił herbatę na krawędzi, a Iza chciała wyciągnąć tą saszetkę, trochę się na nią wylało, na szczęście jak u ciebie, nic wielkiego się nie stało, ja nawet na M nie krzyczałam , bo ile można drzeć się o jedno :ico_zly:
Mój M to nawet teraz leżą skarpetki pod łóżkiem, a też mam zlew jedno-komorowy, to akurat M wkłada wszystko do środka i nawet ciężko wodę nabrać do czajnika czasem, ale też mi brak na to sił.
A i Małysz medal zdobył :ico_brawa_01: ja akurat nie oglądałam, bo już spałam, zbieram siły na cały tydzień, a i mam na imię Lidia :ico_haha_02: miło mi, jak wyglądam i moja Iza to już widzicie.
Dziś ugotowałam małej taką potrawkę z kurczaka z winogronami ciekawe czy będzie jadła, ładnie dziś więc pójdziemy na spacer.
A chciałam spytać czy myjecie pociechom zęby? ja myję herbatą rumiankową, bo wszędzie mi mówią, ze nie ma pasty na takie szkraby.
Udanej niedzieli dziewczyny

Awatar użytkownika
#ania#
Mam Doktorat z forum!!!
Mam Doktorat z forum!!!
Posty: 1613
Rejestracja: 07 mar 2007, 13:41

21 lut 2010, 13:48

Lidia, mi również miło :-D

U nas jasiek ma już swoją szczoteczke do ząbków i 'sam myje" tzn coś tam szoruje, ale dla pewności ja poprawiam, jest pasta dla takich bąblów NENEDENT nie zawiera fluoru, tylko xylitol kosztuje coś koło 13 zł, ale tubka wydajna, bo mamy ją od października i jeszcze nie widać, zeby miała sie kończyć.. Jasiekśrednio raz dziennie myje ząbki, przeważnie wieczorem, ale czasami cały dzień chodzi ze szczoteczką i sobie dziąsełka pociera, wcześniej miałam taką nakładke sylikonową na palec, ale chciał sam, więc teraz ma swoją szczoteczke..

Ja też nie oglądalam skoków, poszłam spać jakoś po 22

Całe szczęście, że Izie nic się nie stalo, u nas na prawde pechowy wekend, Mały był u dziadków rano i walnął łukiem brwiowym o ławe, cale szczęście skończyło się na guzie i siniaku, bo jakby rozciął sobie łuk brwiowy, to pewnie krew by się lała nieziemsko, tym bardziej, że on nie toleruje plasterków, bandarzy i pewno wylądowalibyśmy na izbie przyjęć..

Awatar użytkownika
wiola85
Jestem mózgiem tego forum!
Jestem mózgiem tego forum!
Posty: 1892
Rejestracja: 19 mar 2008, 15:19

21 lut 2010, 13:55

Ale fajnie naklikałyscie duzo :-D

Z tymi facetami to u mnie jest wyjatek, moj maz to pedant :ico_olaboga: ja tez naleze do osob dbajacych o czystosc, ale on to juz przesadza.
Najchetniej kazda zabawke za Filipkiem by zbierał i odkładał na miejsce, ciagle cos mu sie niepodoba ze lezy nie tam gdzie powinno, ostatnio miał problem bo na nozu umytym była piana bo był zle spłukany, a dodam ze ja mylam :ico_zly: :ico_zly:
No mowiem wam dziewczyny oszalec mozna, przeciez ja nie dam sie zwariowac, nie po to zyje na tym swiecie zeby ciagle sparzatac a to przy dzieciach jest syzyfowa praca. W dodatku jeszcze pracuje i tego czasu nie jest za wiele, zawsze ma czysto, obiad, poprasowane a jeszcze wymysla.
W dodatu mieszkamy ze szwageram i jego zona a to dwa flejtuchy wiec oni tez nielze bałagania, maja swoj pokoj, ale łazienke mamy wspolna i kuchnie, chociaz to tesciowa im gotuje u siebie na gorze.

Co do zebkow to ja nie myje, kurka ciagle obiecuje ze zaczne ale jakos tak nie mam natchnienia.

Słodycze je, chociaz ja prawie wcale mu nie daje, za to ja pojdzie do babci to ma nadmiar :-)


Wczoraj bylismy na urodzinach u pra pra dziadka od Filipka miał 90 tke :-) dziadek normalnie w kwiecie wieku :-D ale tak sprawny fizycznie i psychicznie ze szok, nie jeden moze pozazdroscic.
A dzis idziemy do mojej siosty na parapetowke, bo skonczyli remontowac mieszkanie, małego zostawiam tescia wiec moge posiedziec dluzej, tymbardziej ze jutro mam wolne, bo jade rozejrzec sie za jakas spacerowka dla Filipka.
_________________

Awatar użytkownika
#ania#
Mam Doktorat z forum!!!
Mam Doktorat z forum!!!
Posty: 1613
Rejestracja: 07 mar 2007, 13:41

21 lut 2010, 14:08

wiola85, udanej parapetówki!!

My dzisiaj mamy mieć gości, przyjdzie kuzynka z nażeczonym z zaproszeniami na ślub i wesele, więc pewnie wyskoczymy z Bąblem na krótki spacer i będziemy na nich czekać..

Pozazdrościć dziadkowi, że mimo wieku jest w tak dobrej formie, z tego co pamiętam mój pradziadek miał chyba 104 lata jak zmarł.. ale nie jestem pewna na 100% i też był do końca sprawny, któregoś wieczoru połozył się spać i już sie nie obudził..

Sama ni wiem co gorsze, czy pedant, czy bałaganiarz.. ja tam nie jestem za presadną czystością, ale lubie porządek Pamiętam jak koleżanka mi powtarzała, że z dzieckiem/dziećmi to człowiek wiecznie niewyrobiony i że ciężko sprzątnąć bo ciągle coś.. a ja tam myśle że wszystko zależy od organizaji i chęci, bo jak sie chce to wszystko można..

Zaraz zmykamy na obiadek do rodziców, Bogu dzięki, że nie musze gotować, prez to że jestem na diecie straciłam prawie zupełnie ochote na gotowanie..a jeszcze teraz miałam 3 tygodniowy zastój wagi, więc szlag mnie trafiał, ale w końcu się coś ruszyło, więc jest nadzieja, że w końcu zobacze 7 z przodu..

Wróć do „Pierwsze kroczki, czyli roczek za mną!”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 0 gości