wrrr

co jest z tym forum, trudno sie na nie dostac
no ja w koncu zadzwonilam do poloznej i mi poradzila ze teraz jak te bole przeszly od lezenia to nie musze reagowac, za to jesli znow sie pojawia w ciagu dnia to zeby nie dzwonic do lekarza bo oni i tak USG nie maja, a tez malo wiedza na ten temat, tylko od razu do szpitala dzwonic, bo tylko tam maja odpowiedni sprzet, no i sa wykfalifikowane polozne ktore moga odpowiedziec na moje pytania. Polozna powiedziala ze te bole miesiaczkowe nie maja nic do mojej niedokrwistosci, moga co jedynie to pochodzic rowniez wlasnie z moich problemow z nerwami i stawami, ale ze brzuch mi sie mocniej stawia i bole nabieraja przy nich na sile i przy staniu to mysli ze to raczej wlasnie od trenujacej macicy. Wiec jak sie pojawia znow to nie zamartwiac sie tylko sprawdzic czy mi sie szyjka skraca, one wcale nie musza oznaczac ze moj porod sie zbliza, no ale zawsze lepiej upewnic sie o dlugosci szyjki. No i ze nie mam sie juz zamartwiac na temat niedokrwistosci, ze jutro beda wyniki, a ja od stresu to tylko sobie pogorsze sytuacje.

Kamien mi spadl z serca, a teraz wiem ze jak cos to tylko do szpitala podjade i si, jutro beda wyniki na temat niedokrwistosci to sie dowiem co dalej, a narazie klade sie dalej grzecznie do lozeczka i koniec z hipohondrowaniem sobie!
