karmelka
Mistrzu dwa tysiace!
Mistrzu dwa tysiace!
Posty: 2122
Rejestracja: 05 lip 2009, 11:01

06 mar 2010, 13:39

karmelciu no właśnie, jak poszedł egzamin?
oj nie wiem czy uda się zdać :ico_placzek: zobaczymy jak poda wyniki :ico_sorki:
no i sie pochwalę kochane - od wczoraj juz mnie nosiło maksymalnie z chcicą i nie wytrzymałam nad ranem - pomolestowałam małża i przez brak szwów, nacinania bylo po prostu bosko - 3 tygodnie po porodzie a jakbym nie rodziła, było cudnie poprzednio zaczęliśmy 5 tygodni po porodzie i czułam sie jakbym przeżywała drugi pierwszy raz, bo mało przyjemnie było na początku, ale teraz super
no i super :ico_brawa_01:

[ Dodano: 2010-03-07, 15:49 ]
a co tu takie pustki?

Awatar użytkownika
Novac
Nakręcona katarynka
Nakręcona katarynka
Posty: 168
Rejestracja: 26 wrz 2009, 11:36

07 mar 2010, 19:00

Eve Eve....dlaczego Ty mi to robisz...???!!!! zazdroszczę tego molestingu jak bum cyk cyk!!!!! mnie to szyli wew i na zew więc jeszcze sobie poczekam...bububu

a u nas szczęście w domu, Karlo wreszcie zrobił kupkę, bo ostatnia była w piątak :ico_brawa_01:

karmelka
Mistrzu dwa tysiace!
Mistrzu dwa tysiace!
Posty: 2122
Rejestracja: 05 lip 2009, 11:01

07 mar 2010, 20:03

a u nas szczęście w domu, Karlo wreszcie zrobił kupkę, bo ostatnia była w piątak
Filip to robi po kilka razy dziennie,najczęściej jak mu dam czystą pieluchę.
opis mojego porodu
Poród
W czwartek 18.02.2010r. o 19.00 stawiłam się w szpitalu w celu zbadania przez położną.Po badaniu połozna stwierdziła,że nie nadajję się jeszcze do porodu.Zawołała ordynatora,który też mnie zbadał i potwierdził diagnozę p.Małgosi.Zapytał o samopoczucie i stwierdził,że powinnam ze względu na bezpieczeństwo dziecka zostać w szpitalu (cukrzyca).No i zostałam.Od czwartku dostawałam 3 razy dziennie zastrzyki plus tabletkę,żeby się rozkręciła coś.Miałam też spore plamienie po czwartkowym badaniu,ale to był śluz brązowy i nie miałam się martwić tym.Rano słuchali tętna,a popołudniu i wieczorem robili KTG,na którym już pojawiały się skurcze po tych zastrzykach.W niedzielę o 6.30 zrobiono mi lewatywę,a o 7.00 przyszła po mnie pielęgniarka z położnictwa i poszłyśmy na porodówke,gdzie czekała na mnie już p.Małgosia.Zalożyła mi wenflon,kroplówkę z oksytocyną i zabrała się do badania.Okazało się,że rozwarcie na 1cm,zaczęła masować uprzedzając,że to nie będzie przyjemne.No i nie było,ale w efekcie rozwarcie zrobiło się na 2cm.Potem KTG,które się jej nie spodobało,bo Filip mało się ruszał,więc powtórzyła je i było lepiej.Lekarka oceniła,że jest dobre i mogę chodzić.No to zabrałam się do dzieła i ruszyłam na korytarz,żeby rozkręcić skurcze.Po godzinie miałam skurcze regularne co 5 minut,ale takie do wytrzymania choć czułam,że narastaja i są coraz bardziej bolesne.Szły od krzyża do brzucha.Po badaniu okazało się że jest 2,5cm,a więc dalej chodzilam.O 9.30 położna mnie znowu zbadała,masowała i pękł pęcherz płodowy.Odeszło strasznie dużo wód płodowych,skurcze potem miałam już co 2 minuty.Dalej chodziłam sobie,ale czułam,że już solidnie boli.Ok.11.00 znowu badanie i znowy wody chlusnęły jak z fontanny,aż lało się z łóżka i kapcie mi zmoczyło.Położna była zdziwiona skąd tyle wód.Rozwarcie na 4cm i decyzja położnej,że można wezwać anestezjologa żeby podał znieczulenie.Jejku,ale ja nie mogłam się doczekać aż on przyjdzie.Ok.12.00 Piotrek przyjechał,a ja już stękałam z bólu.Później anestezjolog zabrał się za zakładanie znieczulenia.Fantastyczny człowiek,bardzo uprzejmy,troszke pożartował ze mną (pomiędzy skurczami).Kazał jeszcze pobrac krew na elektrolity i poziom cukru.Po zalożeniu tego znieczulenia musiałam leżeć ok.30 minut i się nie ruszać,ale skurcze stały się do ziesienia i mogłam odetchnąć z ulgą.Znowu KTG i tu zaczęło się robić nieciekawie,bo tętno co jakiś czas bardzo zwalniało,nawet poniżej 80.Przyszła połozna i podała tlen,ale ja źle oddychałam i nie pomagało.Potem lekarz i p.Malgosia wytłumaczyli mi jak mam to robić i że to bardzo ważne abym dobrze oddychała.Pomogło,tetno wróciło do normy.Do tego położna pomacała Filipa po głowie i to też pomogło.Odetchnęłam z ulgą.Rozwarcie na 6cm,a już po niedługiej chwili było na 8cm.Czekaliśmy na skurcze parte.Powoli zaczynałam czuć ucisk na odbyt.Za rada położnej poszłam znowu usiąść na <acronym title="wcześniej też to robiłam">WC</acronym>,by główka lepiej schodziła.Jak mi tam dobrze było.Mogłam się kołysać na boki,pochylać do przodu.Ale ból i ten ucisk były straszne i na dodatek takie częste.Gdy poczułam,że już już główka jest bardzo nisko położyłam się na łóżku.Położna wytłumaczyła mi co robić przy skurczu i jaką przyjąć porcję przyszedł lekarz..No i się zaczęło!!!Piotrek przyginał mi głowę do klatki piersiowej,a ja miałam mocno przyciągnąć nogi do siebie i przeć.Boże jaka to jest siła,człowiek nie jest w stanie nad tym zapanować.Zaczęła się ukazywać główka.Lekarz z położną ocenili,że nie trzeba nacinać.Przy drugim wyszła główka .Następny skurcz i Filip jest z namii usłyszałam ALE ZAPĘTLONY!!!Pomyślałam,że owinął się pępowiną wokół nożęl albo tułowia.Położna go trzyma i odwija mu pępowinę z szyi,doliczyła do czterech i wszyscy byli w szoku jak on się mógł aż tyle razy owinąć. Ja się ze wzruszenia rozpłakałam strasznie,Piotrek oczy miał mokre.Filip wylądował na moim brzuchu,Piotrek przeciął pępowinę.Pediatra popsikała mu stópki zimnym sprayem i rozpłakał się na całego,a ja razem z nim wyłam jak bóbr powtarzając JAKI ON ŚLICZNY!!!!Piotrek został poproszony o wyjście i obdzwonił całą rodzinę w tym czasie. Potem urodziłam łożysko,które okazało się niekompletne,malutko,ale jednak troszkę zostało i zapadła decyzja o czyszczeni.Strasznie się tego bałam,ale miałam znieczulenie i nic a nic nie bolało.Lekarz kazał zmierzyc długość pępowiny i miała aż 104cm.Podobno bardzo dużo.Na nasze szczęście,bo gdyby była krótsza…wolę nie myśleć co by mogło się wydarzyc.Teraz przyszła pora na zszycie pęknięcia i to już czułam,ale pani która pomagała położnej podczas porodu trzymała mnie za rękę i przytulała (anioł nie człowiek,jak ona mi pomagała to do teraz jestem w szoku,że są tak życzliwi ludzie w szpitalu).Pielęgniarka z noworodków zabrała Filipcia do zbadania,a ja zostałam umyta i przniosłam się na łóżko.Potem wpuścili Piotrka,przynieśli Filipka i spędziliśmy razem cudowne 2 godziny,w ciszy i spokoju,nikt nam nie przeszkadzał,a Filipek pierwszy raz dostał cacusia.Poród był dla mnie pięknym przezyciem,w przyjaznej atmosferze,otoczona życzliwymi ludźmi czułam się bezpieczna,a obecność Piotrka bardzo mi pomagała.Położna pani Małgosia okazała się cudowną kobieta i warto było zapłacić za jej obecność przy porodzie (podobno bez płacenia jest równie uprzejma).

Awatar użytkownika
eve.ok
Cyber rusałka
Cyber rusałka
Posty: 5871
Rejestracja: 12 mar 2007, 19:20

09 mar 2010, 11:10

witajcie kochane :ico_haha_01:

cos wczoraj sie z forum zadziało, ze nie mogłam wejśc :ico_zly:

karmelciu zaraz doczytam opis :ico_haha_01:
novac ale ja z jaga tez byłam wew. i zew. szyta, do tego zadne szwy nie były rozpuszczalne a i tak wróciliśmy do seksiku po jakiś 5-6 tygodniach - chociaz nie ukrywam, ze pierwszy raz przyjemny nie był. ale za kolejnym posżło gładko :-D

a my dziś na usg bioderek jedziemy - mam nadzieję, ze wszystko bedzie ok i nie bedzie trzeba już pieluszkowac, chociaż i tak nie robię tego tak jak w szpitalu kazali, nawet położna powiedizała, ze to bzdura asekuracyjnie dziecko tak bardzo pieluszkowac :ico_noniewiem: no zobaczymy :-)

a z kupkami u nas jak u ciebie karmelciu, ale to dlatego, że na piersi pewnie :-D novacpóki Mały się nie pręży, nie przeszkadza mu, ze kupki nie wydalił to wszystko ok :ico_haha_01: Tymek juz powli ma swoje ustalone pory na grubsza sprawę w pieluszce, np. nigdy nie zrobi kupki w nocy :-) no i kolejne rekordy na szczęście nocnego spania bijemy - 6 godzin bez budzenia sie na karmienie :ico_brawa_01: mam nadzieję, ze za niedlugo uda sie do tych 8 dobić to juz będzie luzik ze spaniem zupełny :-)

a ze spacerkami jak u was? my już kilka dni nie byliśmy, bo pogoda daje popalić, chcoiaz dzisiaj chciałm na gdozinke wyskoczyć, ale, ze wizyta u ortopedy na 12.oo to potem jednak chłodniej jest, wiec moze jutro się uda :-)

napisze do kamelek co u niej słychać :-)

kamelek1
Obywatel Tik-taka
Obywatel Tik-taka
Posty: 913
Rejestracja: 08 mar 2007, 12:08

09 mar 2010, 13:02

Czołem dziewczynki
ja już w domku wyszłyśmy ze szpitala w sobotę w niedzielę przyjechaliśmy do domku bo na jedną nockę zatrzymaliśmy sie u mamy.
Malutka jest cudna śpi , cycuś parę chwil czuwania i dalej spanko także jak narazie to nie czujemy że mamy dwoje dzieci , ale dzięki spokojności Łucji mamy tyle czasu dla Lenki i myślę ze wogóle tego nie czuje że zmieniła sie wókół niej sytuacja.
Lenka jest cudna pomaga mi przynosi pieluszke podaje chusteczki mokre wynosi pieluchy poprostu super przy kąpieli tatusiowi pomaga myje stópki :-D siostrzyczki i wkoło chodzi i sobie mówi ,, jestem super starszą siostrą''.

Jeżeli chodzi o mnie to czuję się jak bym nie rodziła wogóle. mam jeden szefek tylko delikatnie pekłam ale to nie to samo co z Lenką.
Poród przebiegał ekspresowo naprawdę aż sama byłam w szoku bo przyszykowałam się na wielkie cierpienie.
Tak naprawdę to czułam jakieś 3 godzinki porodu może nie całe , bo pojechałam do szpitala o 17 -stej przyjęcie papiery o 17.30 podłączyli mi oksytocynę miałam skurcze co 3 min. ale takie że ....lekarz śmiał sie ze mnie że mi za wesoło i podkręcił kroplówkę i 19.15 miałm już 7 cm rozwarcia. tu zaczęły sie ostrzejsze bóle wcześniej połozna zrobiła mi zajebiście bolesmy masaż szyjki ale pomógł tez dużo , około 20.15 miałam pełne rozwarcie tylko główka niechciała wejść w kanał i musiąłm robić różne rzeczy akrobacje :-D i podczas jednego kucania poczułam takie parcie że myśląłm że robię największe kupsko świata :-D :ico_sorki: wybaczcie za określenie ale nie potrafię tego jakoś bardziej określić i mówie do poloznej że mam takie uczucie i sie pochylili z lekarzem i widze ich przestraszone miny i prawie mnie połozyli na rękach na łożko bo małej głowa była prawie widoczna i po dwóch parciach wyskoczyła Łucja maleńka mi sie wydawała jak niewiem co darła sie w niebogłosy wiec tym razem byłam spokojna że jest nie dotleniona czy coś . Była owinięta pępowiną kurcze a na ostatnim usg nie była wiec musiała w ostatnich dniach takie harce sobie robić . W miedzy czasie były chwile grozy bo zanikało tętno Łucji , a ja nie mogłam nic zrobić bo skurcz były tak silne że zaciskały mi brzuch i nie mogłam dopuścić jej powietrza. Tym razem poczułam równiej jak to jest mieć na brzuchu maluszka ciepłe kochane malutkie ciałko. Meżam mam dzielnego chłopaczka wspierał mnie ale jedno jest pewne wiemy oboje że tym razem nie dałabym rady tylu godzin co z Lenką sie kulać po łożku z bólu. Niewiem psychika słabsza chyba. Mój R był tak przejęty że ho , przecinaniem pepowiny. Oczy miał mokre i myślał że tego nie widziałam :-D
Najważniejsze że już jesteśmy razem :ico_brawa_01: :ico_brawa_01:

Poźniej jak R posciaga zdjęcia to wkleję mojego maluszka śpioszka

Dziękuje wam dziewczyny za wszystkie gratulacje. Jesteście kochane.
My cyckujemy co 3 godziny kurcze dziś w nocy było 5 wiec może z czasem to sie unormuje. Marzę o tym żeby było jak z Lenką jedna pobutka z nocy ale zobaczymy póki co dajemy rade. Łucja mi ulewa nieiem czy wasze bąbelki tez tak mają?? todla mnie nowa sytuacja może za dużo pakuje w siebie. Hmmm

Awatar użytkownika
eve.ok
Cyber rusałka
Cyber rusałka
Posty: 5871
Rejestracja: 12 mar 2007, 19:20

09 mar 2010, 17:30

no i po wizycie u ortopedy :ico_sorki: wszystko w jak najlepszym porządku - powiedział, ze nie rozumie terminu "asekuracyjne pieluszkowanie", w każdym razie stawy biodrowe Tymka ok, za 8 tyg. profilaktycznie kontrola i tyle :ico_haha_01:

kamelek
kochana, cieszę sie, ze tak wsyztsko super Ci sie poukładało :ico_brawa_01: i poród super jaki ekspresowy a lenka fajna starsza siostra, u nas też Jagódka spisuje sie rewelacyjnie :-) i mas zrację, przy tak maleńkim dziceku nie doczuwa się jeszcze tego obciażenia, ze sie je ma, bo ansez skarby anuczyły nas ju bycia w ciągłej gotowowści a tutaj noworodke który tylko je i śpi, super sprawa :ico_haha_01: chociaz u nas powoli zaczyna się odmieniac i Młody potrafi jednym ciągiem po 3 gdoizny nie spac, ma tak 2 razy w ciągu dnia, ale jest na tyle bezproblemowy, ze labo karuzela albo mata go zadowoli. Już ładnie skupia wzrok, anwet uśmiecha się do zwierzaczkó, tych bardziej jaskrawych, bo te pastelowe przeleci wzrokiem i tyle :ico_haha_01:

ze spaniem my tez czekamy na czas kiedy nie bedzie sie wcale budzić, bo jaga tak od 4-5 tygodnia zycia miała, wiec zobaczymy czy brat pójdzie w ślady siostry, chociaz to jedno karmienie nocne nie jest takie złe :ico_haha_01:

i z uleawniem mamy to samo. jaga ani nie ulewała ani nawet nie odbijało jej sie po jedzeniu - po prostu jakoś kulturalnie jadła :-D a Tymek nie dość, ze napcha sie do oporu, nie mieści sie w brzuszku, wylewa buzią, a jeszcze chce ciamkać, to też trafia mu sie ulać i dla mnie tez to nowe doswiadczenie, ale spokojnie, fizjologiczne to jest :ico_haha_01: Najwyzej jak często to Lucja robi to po odbiciu na jakiś czas zostaw Mała jeszcze na ramieniu albo podłoz coś pod materacyk zeby był lekko uniesiony z głowką wyżej :-)

[ Dodano: 2010-03-09, 16:32 ]
aha, miałam wam pisac. asia sie odezwała. wszytsko u nich w miarę ok. 15 marca jadą do p-nia z Malutka na kontrolę kardiologiczną to ma wpaść do mnie z Maluszkami :-)

kamelek1
Obywatel Tik-taka
Obywatel Tik-taka
Posty: 913
Rejestracja: 08 mar 2007, 12:08

09 mar 2010, 20:23

Łucja
Obrazek

moni26
Cyber rusałka
Cyber rusałka
Posty: 5989
Rejestracja: 09 mar 2007, 11:55

09 mar 2010, 20:37

Śliczne te Wasze szkrabiki :ico_brawa_01:

Awatar użytkownika
eve.ok
Cyber rusałka
Cyber rusałka
Posty: 5871
Rejestracja: 12 mar 2007, 19:20

09 mar 2010, 21:20

kamelek śliczne zdjęcia kochana :ico_brawa_01: Łucja wyglada na te kilogramy faktycznie :-D a Lenkę to ja chyba pierwszy raz widzę - prześliczna dziewczynka :ico_brawa_01:

to ja też z dzisiaj wklejam fotę siostrzano-braterskiej miłości na co dzień :ico_haha_01:

Obrazek

Awatar użytkownika
jagodka24
Cyber rusałka
Cyber rusałka
Posty: 8382
Rejestracja: 07 mar 2007, 15:05

09 mar 2010, 23:51

ale piękne te wasze pociechy
kiedy ja tu w koncu zawitam

Wróć do „Noworodki i niemowlęta”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość