Awatar użytkownika
tibby
Wodzu
Wodzu
Posty: 10053
Rejestracja: 10 sie 2009, 14:13

10 mar 2010, 11:20

dzień dobry.

u któreś coś się ruszyło?

hormiga
Papla
Papla
Posty: 771
Rejestracja: 14 cze 2007, 19:10

10 mar 2010, 11:32

dzień dobry..
Jeśli chodzi o " coś się ruszyło" to u mnie nic :-) Dlaczego się nie dziwię? :-)
Cały wieczór wczoraj cierpiałam, brzuch mnie bolał, ale nie skurcze tylko obolały jakiś był - ani siedzieć, ani leżeć , ani stać - w nocy podobnie. Dzisiaj dzwonię do mojej zaufanej gin, do której chodziłam przed problemami z niepłodnością, ale mam z nią cały czas kontakt - uwielbiam ja i jest świetna, umówię się na wizytę, może ona mnie trochę uspokoi, bo cały czas boje się że Tymek wcale nie zechce wyjśc i co wtedy....Głupia jestem, wiem, ale wolę zapłacić, porozmawiać z nią szczerze o wszytskim i zrobić USG i być spokojna...

Awatar użytkownika
tibby
Wodzu
Wodzu
Posty: 10053
Rejestracja: 10 sie 2009, 14:13

10 mar 2010, 11:47

hormiga, w takim razie powodzenia u ginki. daj znać co ci powiedziała. A niestety twój uparty synek i tak musi wyjść i tak! ;-)

hormiga
Papla
Papla
Posty: 771
Rejestracja: 14 cze 2007, 19:10

10 mar 2010, 12:00

tibby, dzięki :-D
Wiem, że musi wyjść, tylko wszyscy mnie straszą, że nie wiem ile dziecko waży i że po terminie, a on nie zrobił w poniedziałek usg i nie wiadomo ile wód płodowych no i że nie dał skierowania do szpitala, bo twierdzi że czegoś takiego w Gdańsku się nie praktykuje...Więc martwię się, bo nie wybaczyłabym sobie gdyby przez jakieś zaniedbanie cos się stało mojemu synowi, zwłaszcza że długo na niego czekalismy i walczyliśmy...

Awatar użytkownika
Qanchita
Trzy tysiące lat minęło...
Posty: 3185
Rejestracja: 20 sie 2009, 16:47

10 mar 2010, 12:01

Dzień dobry :ico_ciezarowka:

Widzę, że niektórzy wcześnie wstają :-)
hormiga, masz racje z tym lekarzem, idź dla własnego spokoju i zrób sobie badania.
I wcale nie uważam, żebyś była głupia! Przecież to logiczne... 40 tygodni nosisz pod sercem dzieciątko i to zrozumiałe, że teraz na końcówce martwisz się żeby nic się nie złego nie stało!
Ja miałam tak samo. Jak już znałam dokładny termin cc to panikowałam zawsze, kiedy tylko w brzuchu na chwilę nastał spokój! Zaczynałam sama bujać i ruszać brzucholem tak długo, aż mi Jolka nie odpowiedziała jakimś kopniakiem itp. Wtedy na chwilę byłam spokojna :-D
A gdzieś wpomniałaś, że Ci pupa w ciąży urosła... Tym się nie przejmuj :-) Moja w ciazy też zrobiła się większa i jakby ją określić..."prosiaczkowata"- taka odstająca. A po powrocie ze szpitala była znów płaska! Widocznie tam tez kumuluje się dużo wody!

jagoda jak ucho? To chyba najpaskudniejsza dolegliwość jaką w życiu miałam! Wolę już ból zęba!

tibby a jak u Ciebie? Jakieś przepowiastki? Chociaż Ty masz jeszcze troszkę czasu Kochana :ico_oczko:

Riterka jak sobie radzisz z dwójką? w ogóle kiedyś wspominałaś o prezentach dla Lenki od braciszka i odwrotnie... co wymyśliłaś?

Awatar użytkownika
tibby
Wodzu
Wodzu
Posty: 10053
Rejestracja: 10 sie 2009, 14:13

10 mar 2010, 12:52

Qanchita, u nas spokojnie. Tobi wierci się jeszcze za dwóch. czasem dość boleśnie wciska się pod żebra, ale jemu to jestem w stanie wybaczyć wszystko.
Przepowiastek nie ma, bo tak jak mówisz, u nas jest jeszcze wcześnie. Czasem mam pojedyncze lekkie bóle jak na okres, ale za moment przechodzi i cisza.
Jeszcze póltora tygodnia mały musi posiedzieć, a potem będę go witać na świecie z otwartymi ramionami i niecierpliwością.

hormiga
Papla
Papla
Posty: 771
Rejestracja: 14 cze 2007, 19:10

10 mar 2010, 14:27

Qanchita, fajnie, że mimo zajęć z Jolą zaglądasz tu i piszesz...Dzielna kobita z Ciebie i zaradna :-D
Co do tyłka, to też mam nadzieję, że go potem zgubię, dam z siebie wszystko :-D
Fajnie, że rozumiesz moje obawy, ta końcówka jest jednak straszna, myślałam kiedyś że niektóre ciężarówki przesadzaja, ale jednak jest ciężko, zwłaszcza po terminie...Mąż mój bardzo się niepokoi, chociaż nie ma w zasadzie powodu, ale to czekanie trochę nas wykańcza...

tibby oj ciesz się tymi kopniakami, i wybaczaj Tobisiowi, bo potem coraz mniej tego będzie. Ale mam nadzieję i życzę ci byś Ty urodziła ciut przed terminem i nie musiała się stresowac jak ja

A ja dzis ściągnełam pokrowce z kanapy i fotela (mamy taką ogromną narożną z IKEA) i piorę to wszystko bo już mi się pomysły kończą co w domu robić...

Awatar użytkownika
tibby
Wodzu
Wodzu
Posty: 10053
Rejestracja: 10 sie 2009, 14:13

10 mar 2010, 15:44

A ja dzis ściągnełam pokrowce z kanapy i fotela (mamy taką ogromną narożną z IKEA) i piorę to wszystko bo już mi się pomysły kończą co w domu robić...
no to może po tym praniu się coś ruszy ;-)
ja dziś też dzień przed pralką. druga partia już leci.

my zaliczyliśmy spacer 2h i lody. na deser kawusia i czas uciekł :ico_sorki:

hormiga
Papla
Papla
Posty: 771
Rejestracja: 14 cze 2007, 19:10

10 mar 2010, 17:12

tibby, coś Ty, Tibby, na mnie takie rzeczy w ogóle nie działają...Wiesz ile ja już w domu zrobiłam? Ile spacerowałam? Ile po schodach? Nie wierzę w takie rzeczy, po prostu jak przyjdzie czas na niego to wyjdzie, ja tu nic nie pomogę...
Fajnie że miałaś spacerek i lody - trzeba o siebie dbać. Potem z Tobim to już będziesz ciągle tylko o jego wygodzie myślała :-D

Awatar użytkownika
tibby
Wodzu
Wodzu
Posty: 10053
Rejestracja: 10 sie 2009, 14:13

10 mar 2010, 17:20

Potem z Tobim to już będziesz ciągle tylko o jego wygodzie myślała :-D
oj tak. święte słowa. aczkolwiek przynajmniej będę miała pretekst żeby coś dla siebie kupić, bo synuś brzydkiej i zaniedbanej mamusi mieć nie może! :ico_nienie:

mam nadzieję, że mój synek do upartych nie należy i wyjdzie chociaż w tym 38/39.tc :ico_sorki: :ico_sorki: :ico_sorki:

Wróć do „Ciąża, czyli nasze 9 miesięcy”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Ahrefs [Bot] i 1 gość