tibby, ja mam nadzieje ze gdzies tak w 38 tygodniu urodze

bo mi brzucho ciezki

Obym nie przeszla terminu jak zeszlym razem, DWA BITE TYGODNIE

myslalam ze mi kregoslup wysiadnie bo brzucho juz strasznie ciazyl. Ale nie wiem w sumie dokladnie czy sie zbliza moj czas za te pare tygodni czy nie, w sumie mialam w tej ciazy takie bole menstruacyjne ktore mogly mi skrocic szyjke, ktorych wlasnie nie mialam w zeszlej ciazy. Tylko brzuszek mi sie stawial tysiac razy na dobe. Moja szyjka jak ostatnio byla badana nie pamietam czy to styczen czy luty byl to na USG wykazalo 2,7 cm. A teraz niewiem bo od tamtego czasu nikt mi nie zagladal

Tyle co jak sie sama badam to czuje miekka szyjke z dziurka w srodku, czuc zupelnie jak takie pyzy co maja malutkie wglebienie na srodku. Czytalam wlasnie ze szyjka sie robi miekka pod koniec ciazy.
sandrusia Nie martw sie Kubus przezyje! Ja trzymam kciuki zeby do 26 marca nic sie wiecej nie potoczylo zeby Twoja mama zdarzyla przyjechac. Jesli jednak akcja porodowa sie rozwinie to ja bym nie brala Kubulka ze soba, musisz pamietac ze bedziesz w cierpieniach a dla Kubulka taki widok bylyby szokiem, jesli bylby starszy to moze i bym wziela a tak w takim wieku watpie zeby rozumial co sie z mama dzieje. Nie wiem czy planowalas porod rodzinny?? Bo inaczej mezowy by mogl zostac z malym no ale wtedy Ty zostaniesz bez wsparcia. Ja bym polecala odstawic na te pare godzin malego do znajomych nawet jak bedzie sie wzbranial. Dzieci szybko przestaja plakac po wyjsciu rodzicow, musisz tez pamietac zeby mu pokazac ze sama sie masz dobrze z ta sytuacja i nie wpadac w panike. No i pamietaj ze drugi porod moze pojsc szybciej niz pierwszy wiec najlepiej wyjsc w dobrym czasie!
porod ja wlasnie mam problem z czasem bo zeszlym razem szybko urodzilam ( pierwsze skurcze poczulam o 14.00, o 17.00 bylismy w szpitalu z 3 cm rozwarciem a o 20.17 urodzilam Julenke po godzince parcia ) a wlasnie polozna mnie uprzedzala ze drugi porod szybciej sie przechodzi z reguly - Julcie odstawiamy do A. siostry - do niej mamy pol godzinki drogi a potem do szpitala kolejne pol. Tyle ze jesli A. bedzie w pracy to zeby do nas dojechac potrzebuje 45 minut wiec bedziemy musieli sie spieszyc. Zeszlym razem czulam skurcze co dwie minuty - tak o wsio sie zaczely co dwie minuty i trwaly po minute czasu ale jesli tym razem nie bede pewna czy to *juz* i za pozno zadzwonie do A. to mozemy sie spoznic do szpitala, wiec troszke *sram w gatki* ze tak powiem.
Kobietki wielorodki co wyscie planowaly zrobic z dzieciaczkami? I jak daleko macie do szpitala??
[ Dodano: 2010-03-16, 13:20 ]
Frydza, hehe ja tez mam siare

wiec o dostatek mleczka wcale sie nie martwie

Ale powiekszyl mi sie gruczol mlekowy pod pacha, ten sam problem mialam jak karmilam Julcie i babka zrobila probke strzykawka z igla gruba jak bazuka, myslalam ze umre na fotelu z cierpienia jak sie wbijala igla. Wszystko bez znieczulenia sie zgodzilam glupia

i niewiem czy ten kanalik po tej igle sie nie zrosnal czy co , bo teraz ten sam gruczol jest powiekszony i z tej malenkiej dziurki mleko mi cieknie. Cos obrzydliwego! A. wyzywa mnie od mutantow

musze isc z tym do lekarza i zobacze pewnie mi to wytna, bo przeciez jak sie karmi to sie jeszcze wiecej mleka zbiera, a jak teraz mi cieknie to co dopiero bedzie jak bede karmic, nie bede chodzila z plastrem pod pacha.
