wisnia3006,
oby sie udalo na zajaczka
dzis do Julci zajaczek wpadl
wszystko ladnie przygotowalam i staly prezenty na oknie tam gdzie przyklejalismy jajka, wydmuszek nie robilismy bo niemoglam za nic ich wycisnac wiec tylko ugotowalam jajka i takie gotowane pomalowalismy hehehehe no i galazki probowalismy ozdobic ale chyba wyszlam z wprawy i wygladaly potwornie wiec tylko takie gole leza hehe na ostatek Julcia namalowala list do zajaczka, myslalam ze padne ze smiechu, bede musiala wam wkleic jakiego swietnego zajaczka namalowala z palcami
i sie podpisala po swojemu czyli nic nie znaczace znaczki. Jak poszla spac wczoraj to ja szybciutko prezenty zapakowalam i kartke namalowalam od zajaczka heheh a ona z wrazenia nie mogla wytrzymac i sie kolo 6 obudzila
i gnala do okna, jaka byla radocha
wiec od rana bylo ukladanie puzzli i granie
A. musial jednak podjechac do pracy na godzinke, wiec nie moge do fyzjoterapeuty pojechac bo przedszkole zamkniete a z Julcia nie ma kto zostac
za to zaraz jak wroci to pojedziemy do miasta za tymi ogorkami, moze uda mi sie zrobic swiateczna salatke